reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

PORÓD w szpitalu RYDYGIERA w Krakowie

Dziewczyny,
w którym miejscu na oddziale jest tam patologia?
I czy trzymają tyle ile trzeba, czy raczej pobyty się ciągną?

Patologia rzeczywiście jest razem z pozostałymi salami. Sale są kilkuosobowe (4-5). Jak nie ma potrzeby to nikogo nie przetrzymują. Jeśli pacjentka wyraża chęć wyjścia do domu i nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań to wypisują.
 
reklama
Witam czy jeszcze ktoś tu zagląda co miał poród w szpitalu rydygiera w krakowie fajnie by było jakby ktoś tu był i napisał mi kilka informacji o tym szpitalu pozdrawiam
 
Tak :) we wrześniu rodziłam.
czy znajdziemy gdzieś opis twojego porodu? Jak oceniasz opiekę? Czy miałaś lekarza/położna z tego szpitala? Jaki i czy miało to wpływ na traktowanie? Jak karmią w szpitalu ;) ?
Czy mogłaś liczyć na pomoc w instruktażu w opiece nad maleństwem, karmieniu?
Czy zdecydowała byś się na ponowny poród w tym szpitalu? Jakie dostrzegłaś plusy i minusy?

No i zasadnicza sprawa-czy było to cc czy poród siłami natury? Wywoływany czy samoistny?

oksytocyna/nacięcie/golenie/lewatywa/znieczulenie/szycie - co możesz napisać o tych tematach?
 
Ja mam termin na 28 listopada i planuje tam rodzić w piatek byłam sie spotkać z położną ktorą chce mieć na wyłącznośc będzie to pani Jola.J to pewnie ta sama o ktorej pisala juz tu jedna dziewczyna :) Ona odbierala moją pierwszą córcie i teraz bedzie odbierac drugi poród. Poszlam do niej tylko po to by mnie zbaala przed wizytą u gina i okazalo sie ze szyjka juz skrócona i mala strasznie ciśnie główka by wyjść, wiec lada moment moge zacząc rodzić. Powiem wam że od razu sie uspokoilam i juz sie tak nie boje porodu jak umowilam ie z połozną. Ostatni raz jak tam rodzilam to byly jakies trzy lata temu i sporo ie pozmieniało. Teraz podpisuje sie umowe przed porodem ze szpitalem jak sie chce wynajac połozna (ale tez jesli ie tego nie zrobi mozna to podczas porodu zrobic) i płaci sie w kasie szpitala po porodzie i gy np wybrana przez nas położna bedzie miała wtedy zmiane gdy my zaczniemy rodzic placi sie mniej, a jeśli bedzie musiala przyjechac no to wtedy placi sie pełną sume czyli 1000zł. (tak mi to tłumaczyła położna)
 
Sorry za taką przerwę, ale maluszek czasem bardzo absorbuje :) co do szczegółów mojego porodu, to pisałam już trochę. Jak sobie zerkniecie kilka stron wcześniej w tym temacie to znajdziecie. Ale chyba będzie szybciej jak jeszcze raz napisze :p
Opiekę oceniam dobrze, chociaż wszystko zależy od zmiany. Ja nie narzekałam. Mój lekarz (do którego chodzę od lat prywatnie) pracuje w tym szpitalu, ale nie trafiłam na jego zmianę - pojawił się w trzeciej dobie mojego pobytu. Z żadną położną się nie umawiałam. Długo myślałam na ten temat, miałam nawet namiary na dwie fajne panie :) ale razem z mężem stwierdziliśmy, że 1000 zł to trochę za dużo. No i w sumie dobrze się stało, bo poród zakończył się cc.
Co do karmienia w szpitalu... Jak człowiek jest głodny to zje wszystko. Rewelacji oczywiście nie ma, ale to chyba jak wszędzie. Mi wystarczało to co dawali.
Jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem to ja byłam zadowolona. Zawsze można było podejść i poprosić o pomoc. Panie na każde pytanie odpowiadały, pomagały przystawić do piersi.
Przy następnym porodzie (jeśli będzie :)) raczej na pewno zdecyduje się na ten szpital, ewentualnie jeszcze Żeromski wchodziłby w grę. Nie wiem zbyt wiele o Narutowiczu, ale na 100% Ujastek odpada, Galla i Siemiradzki też.
 
reklama
oksytocyna/nacięcie/golenie/lewatywa/znieczulenie/szycie - co możesz napisać o tych tematach?[/QUOTE]

Co do pozostałych tematów...
1. Oksytocynę proponują, jeśli akcja porodowa nie postępuje. Zawsze można się nie zgodzić.
2. O nacięciu nie wiem, bo w moim przypadku nie było potrzebne. Z tego co się wcześniej dowiadywałam można na początku powiedzieć, że się chce krocze przed tym ochronić i powinni to uszanować, ale i tak wszystko wychodzi w trakcie - czasem po prostu nie da się tego uniknąć :(
3. Golenie przy sn nie, przy cc tak (robi to położna w ostatniej chwili maszynką jednorazową). Najlepiej to samemu w domu się przygotować i przynajmniej ten temat na porodówce odpadnie :)
4. O lewatywę pytają. Polecam każdemu niezależnie od tego jaką drogą poród się zakończy - dla komfortu psychicznego przede wszystkim!
5. Znieczulenie przy cc podpajęczynówkowe.
6. Szycie ok. Rana bardzo ładnie się goi. Cieniutka kreska, której prawie w ogóle nie widać. Po 7 dniach przychodzi się na zdjęcie szwów.
Ufff, koniec!
 
Do góry