reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Posiłki dla niejadka

Lady Loka

Fanka BB :)
Dołączył(a)
11 Lipiec 2022
Postów
4 360
szukam inspiracji i ojojania.
Mój Dzieć nie zjada absolutnie nic, co ma grudki lub kawałki w sobie. Przy grudkach od razu są wymioty, jeszcze w trakcie jedzenia. Kawałki bierze do ręki, pogryzie, pomemla, ale nie połyka. Dostaje rollsy do ćwiczenia. Jemy papki i to w miarę plynne, bo innych nie chce.
Ostatnio mieliąmy progres, bo zjadał malutkie kawałki, ale potem dałam mu większe i zwymiotowal, wiec teraz jest regres. No ale nad tym pracujemy z neurologopedą.

Problem polega na tym, że Młody się roby wybredny. Do tej pory ladnie zjadał to, co mu dałam, a teraz idą mu zęby i obcina porcje, do tego duzo sie rusza, więc pediatra stwierdziła, że za mało przybiera. Faktycznie spadł nam prawie o kanał na siatce centylowej.

Zaczęłam mu dawać trzeci posiłek, śniadanie. Ale kaszki mu nie wchodzą zupełnie w żadnej formie. Nie może też jeśc produktów z mleka krowiego. Nie przepada za owocami.

Co śniadaniowego istnieje, co mogłabym mu dać, a co będzie bardziej kaloryczne? Bo już mi brakuje pomysłów. Chciałabym, żeby jadł, a tu klops, jak widzi kaszkę, to wrzeszczy jeszcze zanim usiądzie w krzesełku.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Na początku rozszerzania diety to normalne, że dziecko się krztusi i czasami zwymiotuje. To chyba większy stres dla matki niż dla samego dziecka, ja sama na początku źle znosiłam ten widok. Może niech ktoś bardziej oblatany mnie poprawi, ale ponoć od 7 do 10 miesiąca jest najlepsze okno do nauki gryzienia i warto wtedy jednak dawać dziecku kawałki do rączki. A ile miesięcy ma Twoje dziecko? Bo kojarzę, że wcześniak, ale ile korygowanych? U nas 9 miesięcy i od 6 lecimy głównie blw, bo strasznie na początku nienawidził łyżeczki. Co do śniadań, czy próbowałaś konsystencji typu owsianka z płatków błyskawicznych, czy to już podpada pod takie grudki, których dziecko nie akceptuje? Ja daję takie na wodzie plus trochę masła i ewentualnie startych orzechów. A może jajecznica na parze? Tego sama nie testowałam jeszcze, ale widziałam przepisy. Jeśli lubi papki to na przykład jakieś łagodne quacamole z łyżeczki albo inna domowa pasta? Rozumiem, że zależy Ci na zbożach, ale to zawsze można przemycić np. w zupie krem na obiad. Aha, no i jeśli dziecko jeszcze je mleko w nocy, to nie licz raczej, że na śniadanie zje nie wiadomo ile stałego posiłku, bo może być zwyczajnie napompowany po nocy :) więc ja bym z tą kaszką nie poddawała się jednak, tylko próbowała ją podać też o innej porze dnia. U nas im późniejszy (w ciągu dnia) stały posiłek tym więcej dziecko zjada. Śniadania to na ogół porażka:D jeszcze jedno mi się przypomniało: czasem mój jak się złości w krzesełku, to czasami znaczy, że chce pić. Daję pociągnąć z bidonu i kontynuujemy posiłek.
Btw., spadek o jeden kanał na siatce to nie tragedia, o ile nie wypadł z tej siatki. Podejdź do tego bez ciśnienia, bo do gardła dziecku przecież nie wepchniesz. Proponuj ciągle różne rzeczy, kilka razy pod rząd te same, żeby się oswoił, a ile zechce tyle zje.
 
Młody ma teraz 10/7 miesięcy skończone.
Z tymi wymiotami to bardziej tak, że jednak konsystencja nie leży, on potrzebuje bardzo powolnego przesuwania granic. Baaaaardzo powolnego 🙈 kawałki dostaje, ale ich nie polyka. Z gęstszą papką nie wie, co zrobić w buzi, nie umie tego połknąc. Trochę czuję sie jak w kropce, bo nie wiem jak przejść z całkowitych papek na coś innego i boję sie, ze utkniemy w papkach na długo.

Nie mam parcia na zboża, widzę tylko okienko na ten kolejny posiłek, bo chciałabym, żeby próbował takich sniadaniowych rzeczy :) warzywa i mięsa mu wchodzą naprawdę bardzo ladnie, właściwie nie wybrzydza poza tym, że ostatnio obciął porcje, owoce nie wchodza wcale no i czuję, ze już wypadałoby zrobić krok dalej, bo cały czas dostaje to samo, brakuje mi urozmaicenia w tej jego diecie.

Pić nie chce wcale ostatnio. Odpycha mi kubek. Gdyby on jeszcze jadł wiecej mleka to byłoby spoko, ale on mleka tez niespecjalnie, do tego czasami potrafi obciąc sobie nawet 2 butle w ciagu dnia, więc moim zdaniem je trochę za mało. Np.dzisiaj zjadł przez dobę niecałe 500ml mleka. A wazy 7kg. Pediatra jak usłyszala, że daję kaszki, to kazala je zagęszczać mm, co znowu mnie się nie podoba, bo nie po to walczylam tyle o laktację, zeby teraz robić kaszki na mleku modyfikowanym.
 
Jeszcze jedno mi przyszło do głowy - piszesz, że dostaje kawałki, ale nic nie połyka, a skąd wiesz? Bo mnie też się na początku zdawało, że mój te kawałki głównie wypluwa, albo mu wylatują, ale jednak kupa nie kłamie:p coś tam zawsze do brzuszka wpada. Może u Was też, ale że je oprócz tego ładnie papki, to ciężej to zaobserwować. W Twojej sytuacji byłabym konsekwentna w rozszerzaniu diety o trudniejsze konsystencje (na zasadzie niech ciągle ćwiczy, a ile zje tyle zje), a równocześnie próbowałbym podbijać kaloryczność tych dań mięsno warzywnych, które mu dajesz, tzn dodawałabym więcej zdrowych tłuszczy. No i co do tego mleka do kaszki, to ono jednak poprawia jej smak, abstrahując od kaloryczności. Zagapilam się kiedyś i poczęstowałam moje dziecko owsianką na krowim i smakowało mu bardziej niż na wodzie, ale dopiero wtedy ogarnęłam, że do roku nie można. No i od tamtej pory noszę się z zamiarem podawania jednak tych kaszek na mm, ale sama nie wiem, bo też jestem kp.
Co do owoców, to niby się mówi, żeby czekać z podaniem, bo to słodkie, ale mój na przykład z jakiegoś powodu nie lubi słodkiego, woli kwaśne. Próbowałaś podać pomarańczę?
Generalnie, jeśli patrzeć na Twojego syna jak na 7 miesięczne dziecko, to w porównaniu z moim sprzed 2 miesięcy macie duży sukces w rozszerzaniu diety, bo warzywa i mięso to przecież samo zdrowie. Zwłaszcza, jeśli jest w stanie zastąpić sobie nimi mleko. Tylko właśnie może większy problem w tym, że za szybko rezygnuje z mleka, a ono jest kaloryczne.
 
Czasem dzieci nie tolerują grudkowatych konsystencji i można je po prostu "pominąć".
A z kawałków dostaje coś oprócz tych rollsów? Próbowałaś ugotowanych do miękkości warzyw w słupkach? Jak często próbujesz podawać kawałki?
 
U mnie było tak, że w pewnym momencie grudki od razu odruch wymiotny powodowały. U nas pomagało to, że te większe kawałki były miekkie. Np. kluseczka czy miękki ziemniak ok, ale już twardy burak lipa.

Poza tym ja nadal widzę, że dla mojego dziecka lepszy kawałek lub papka niż papka z kawałkami. Co jeszcze zauważyłam? Że jak jej coś smakuje to mogą być grudki i jest ok😅 jak coś niedobre to i papka nie pomoże.

Może jestem złą matką, ale dozuje też niektóre rzeczy niedozwolne poniżej roku, po prostu czasem jej coś dam z takich rzeczy. Nie mówię, że daję jej leśne grzyby, ale np. odrobinę domowego ciasta czy kluski gotowane w posolonej wodzie.
 
Dzisiaj dałam kawalek omleta, to nawet zjadł :)
Mnie nie zalezy na tym, zeby byl z tego cały posilek, tylko, zeby jadł i poznawał nowe, bo mam wrażenie, że ciągle ma to samo.

Chleb jeszcze zjadał. Od kilku dni daję mu kawałki.
Dzisiaj wleci frytka z batata jak będzie chwila.

Moi rodzice mają stan przedzawałowy, jak to widzą 🙈
 
A próbowałaś awokado podać? Jest kaloryczne i jak dobrze zblendujesz to bez grudek będzie. Może awokado z żółtkiem jajka na twardo ?
 
A z plackami sobie radzi? Do nich możesz nawrzucac mnóstwo kalorii :) dobre i na śniadanie i na kolację.

A co do grudek, mój syn wielkie chuchro od małego, mleka zaczął bardzo mało jeść w 7 mż, a, że niedowaga to musiał nadrabiać kalorie z jedzenia, nie bawiłam się w grudki i blw, bo on tego nie akceptował. Najważniejsze było, żeby jadł i przybierał na na wadze. Później sam zaczął jeść kawałki, więc nic złego z papek nie wyszło;)
 
reklama
A próbowałaś kaszki helpa? Moja córka tych kaszek sklepowych typu Bobovita itp też nie chciała. Ogólnie nie lubi mleka. Ma 18 mc, mc temu odstawiłam pierś ale te kaszki helpa uwielbia . Robię na wodzie i dodaje jej tubkę owocową
 
Do góry