reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Posyłać do szkoły czy nie?

z tego co ja sie orientuje to zerowka w przedszkolu jest platna wtedy jesli dzicko np chodzi do 3,4 latkow i zostaje do zerowki calodziennej to ona wtedy kosztuje jak grupa 3-4 latkow

ale jesli sie daje dziecko do zerowki zgodnie z obowiązkiem nauki to wtedy do 13 i placi sie tylko komitet ale nie ma posilkow takich jak w przedszkolu, moze tylko zupa ale nie jestem pewna.

co do naszych dzieci to my raczej zostaniemy w tym samym przedszkolu co teraz chodzi pewnie na 2 lata glownie z tego powodu ze oboje pracujemy i dla nas to rok dluzej kiedy nie mamy problemow co zrobic z Kuba po 13 i kto go odbierze

poza tym dla mnie to mimo wszystko skracanie dzieciństwa naszym dzieciom, one sa i tak najmlodsze w swoim roczniku wiec jak ktos sie zdecyduje to daje w 2013 do szkoly dziecko ktore ma 5 lat i 9 m-cy (rocznik 2007) a w klasie moga byc dzieci idące starym trybem bedace np ze stycznia 2006 i one beda mialy 7 lat i 9 m-cy. To jest kolosalna róznica moim zdaniem, nie ma szans takie dziecko nie odstawalo, przynajmniej na poczatku. Rocznikami to jest rok a nasze maluchy maja jeszcze troche miesiecy do tylu w porownaniu ze swoim roczniekiem
 
reklama
z tego co ja sie orientuje to zerowka w przedszkolu jest platna wtedy jesli dzicko np chodzi do 3,4 latkow i zostaje do zerowki calodziennej to ona wtedy kosztuje jak grupa 3-4 latkow

ale jesli sie daje dziecko do zerowki zgodnie z obowiązkiem nauki to wtedy do 13 i placi sie tylko komitet ale nie ma posilkow takich jak w przedszkolu, moze tylko zupa ale nie jestem pewna.

co do naszych dzieci to my raczej zostaniemy w tym samym przedszkolu co teraz chodzi pewnie na 2 lata glownie z tego powodu ze oboje pracujemy i dla nas to rok dluzej kiedy nie mamy problemow co zrobic z Kuba po 13 i kto go odbierze

poza tym dla mnie to mimo wszystko skracanie dzieciństwa naszym dzieciom, one sa i tak najmlodsze w swoim roczniku wiec jak ktos sie zdecyduje to daje w 2013 do szkoly dziecko ktore ma 5 lat i 9 m-cy (rocznik 2007) a w klasie moga byc dzieci idące starym trybem bedace np ze stycznia 2006 i one beda mialy 7 lat i 9 m-cy. To jest kolosalna róznica moim zdaniem, nie ma szans takie dziecko nie odstawalo, przynajmniej na poczatku. Rocznikami to jest rok a nasze maluchy maja jeszcze troche miesiecy do tylu w porownaniu ze swoim roczniekiem


Jutrzenka nie sądzę żeby wsadzili do jednej klasy dzieci między którymi jest prawie 2 lata różnicy... :no:

Poza tym od ZAWSZE w jednej klasie były dzieci ze stycznia jak i z grudnia danego roku! I wszyscy jakoś żyjemy, nie?
Rozwój fizyczny i intelektualny zależy indywidualnie od dziecka. Bo wcale nie jest powiedziane że styczniowe zawsze będzie lepsze, sprawniejsze, mądrzejsze od grudniowego.... ;-) Przypomnijmy to sobie z autosji... :-p

Teraz w przedszkolu dzieci w grupie też są całym rocznikiem...


Nauka taka prawdziwa zaczyna się jak wcześniej w wieku 6-ciu a nie 5-ciu lat.

Wydaje mi się że zrobili to po to żeby dzieci nauczyły się takiego ogólnego zachowania w grupie rówieśników...

Starym systemem do "zerówki" szły 6-cio letnie dzieci które były po 3-4latach spędzonych w przedszkolu i zupełne świerzaki które nie miały styczności i obycia z tak liczną grupą rówieśników przez tyle godzin. To dopiero była przepaść między dziećmi... I wszystkie jednego dnia musiały siąść do ławki i pisać litery i cyfry.



Pytałam dziś Beatę (mama mojej 5-cio letniej chrześnicy) i w naszej dużej szkole w mieście są dwie grupy 5-cio latków i dwie grupy 6-cio latków w tych "zerówkach szkolnych". Dzieci nie są pomieszane rocznikowo... ;-) Co prawda jest tak dużo dzieci w szkole że klasy 0-3 muszą chodzić na dwie zmiany ale jakoś żyją... Poza tym "zerówkowicze" mają swoją osobną świetlicę więc jak rodzic pracuje to zanosi zaświadczenie i problem rozwiązany.


Dziewczyny z UK nie mają dylematu i nie zachodzą w głowę co zrobić... maluchy też obowiązkowo idą od września do szkoły ;-) nie mylę się?

U nas to chyba taka trochę panika... ;-)
 
Nie uważam, aby to była panika, a troska rodziców...
W UK, dzieci moga podać rodziców do sądu za to,ze ich nie puszcili na biwak, więc bym się nie wzorowała...
 
Paula teoretycznie tak ale co w przypadku jesli zdecyduje się puścic dzieci kilkoro rodzicow w tym dzieci z konca roku to wtedy ich wymieszaja, przeciez nie zrobią odzielnej klasy wiec taka sytuacja może sie zdarzyć

to decyzja kazdego indywidualna, wg mnie puscic dziecko ktore ma niecale 5 lat do "zerowki" w szkole to za wczesnie. Zwlaszcza ze sa rozne szkoly, u nas w miescie to molochy po 6-7 klas roznoleglych a i jak sama piszesz pracujące w systemie zmianowych wiec my bysmy musieli rzucic pracę bo nie wiem kto i jak by wozil Kube do zerowki na 5h:baffled:
 
Ta różnica w miesiącach wyrówna się w wyższych klasach :tak: Najgorzej widoczna jest teraz... niestety... Może powinnam jednak małego do tej zerówki dla pięciolatków wysłać, żeby się podciągał ze starszymi miesiącem :rofl2: Potem w 6cio latkach będzie pewnie robił to samo :happy: Myślę, że nie jest to zabieranie dziecku dzieciństwa, bo co on ma robić przez ten czas w domu, kiedy mama ma tysiące rzeczy do zrobienia, rodzeństwo i rówieśnicy albo w szkole albo za małe do zabawy... A w szkole przynajmniej uczy się jak żyć w społeczeństwie i poznaje nowe rzeczy... Ja mało pamiętam z tego wieku, zaczęłam przedszkole wcześnie, bo matka nas 4 urodziła i do pracy trzeba było szybko wrócić :-) Najlepsze wspomnienia jednak są z podstawówki:rofl2: No, zobaczymy jak to będzie :tak:
 

W UK, dzieci moga podać rodziców do sądu za to,ze ich nie puszcili na biwak, więc bym się nie wzorowała...
może niech mamy z UK się wypowiedzą jak to wygląda u ich dzieci w szkole?
czy 6-latki uczą się np. całego alfabetu w 2 miesiące?! bo o takich przypadkach tez słyszałam

pęd, pęd do dorosłości! :baffled:
 
Pytałam dziś Beatę (mama mojej 5-cio letniej chrześnicy) i w naszej dużej szkole w mieście są dwie grupy 5-cio latków i dwie grupy 6-cio latków w tych "zerówkach szkolnych". Dzieci nie są pomieszane rocznikowo... ;-) Co prawda jest tak dużo dzieci w szkole że klasy 0-3 muszą chodzić na dwie zmiany ale jakoś żyją... Poza tym "zerówkowicze" mają swoją osobną świetlicę więc jak rodzic pracuje to zanosi zaświadczenie i problem rozwiązany.



Dzień dobry, przepraszam - że sie wtrącam w rozmowę.
Jestem mamą dziewczynki z lipca 2006. We wrzesniu rozpoczeła ona obowiązkową zerówkę w wieku 5 ciu lat i niestety - jej grupa jest mieszana. Są dzieci z 2006 ale też z 2005 roku.
Więc co miasto, szkoła to inaczej.

Różnicę widać kolosalną niestety :(
Sześciolatki szybciej 'łapią' wszytko.
Poza tym pracują na książkach dla 6cio latków :( Co dla mnie jest PARANOJĄ !

Bardzo sie cieszę, że Mycha bedzie mogła powtórzyć zerówkę.
 
Szczerze mówiąc to mało chodzi, bo choruje.

Wymagają dużo, niestety. Ta zerówka to przygotowanie do 1 klasy, a teraz 1 klasa to juz nie jest taki lajcik jak za naszych czasów.
Lecą z materiałem strasznie, mimo - że córa nie chodzi do szkoły bo choruje, ja ksiazki mam w domu i próbuje z nia nadrabiać.
Tyle o ile z nia zrobię, ale np. czytac jej nie potrafię nauczyć, a z tego co mówiła Pani dzieci z jej grupy juz łaczą litery .... sylaby ... czytają !!!!!!!
 
reklama
Do góry