reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy z zajściem w ciążę :(((

czesc
milo ze jest odzew:tak:
ja moze po krotce o sobie napisze tez mam prawy niedrozny a staram sie juz :-( 19 miesiecy w czerwcu mialam laparo wtedy wlasnie wykryli ze jest niedrozny od dwoch miesiecy mam monitoring ale efektow brak najgorsze ze jak jest jeden pozrastany to z drugim moze sie wydazyc podobnie jesli chodzi o przechwycenie jajeczka to moj g powiedzial ze tak ale zadko i zaproponowal mi in vitr :no: dodam ze mam juz 33 lata wiec cisnienie wieksze piszcie jak tam u was moze w koncu cos sie wydazy
 
reklama
Agalotta, widzę, że mamy wiele wspólnego...;-) Nie dość, że prawy jajowód niedrożny, to jeszcze ten sam wiek, he, he:-)
A wracając do problemu... Nie wiem, co Ci powiedzieć, trochę mnie to zastanawia. Po pierwsze, jeżeli masz owulacje z obu jajników, to chyba nie można wszystkiego zwalać na ten nieszczęsny jajowód. Ja na przykład mam owulację właściwie zawsze z prawego! I co tu robić?!:-) Nie mogę się oczywiście do Ciebie porównywać, bo staram się dopiero 3 m-ce... zobaczymy jak będzie. Czy wiadomo, co spowodowało u Ciebie zatkanie tego jajowodu? Bo jeżeli żadna "czynna" choroba, to nie martw się, że Ci drugi zarośnie, bo to się bez powodu nie dzieje.
Pozdrawiam:tak:
 
witam:tak:
chyba naprawde mamy tyle wspolnego jesli chodzi o przyczyne zatkania (i nie tylko byl jeszcze poskrecany i przyrosniety do macicy )jajowodu to mialam 2 razy zapalenia przydatkow (2 bolesne g. uwaza ze bylo ich wiecej) i endometrioze takze jak teraz po pol roku od laparo tam w srodku wyglada to nie wiem ale jak tylko czuje pobolewania lece do gina na endometrioze wplywu nie mam ale chociaz zapalenia przydatkow moge uniknac
a poza tym "wszystko jest ok"
pozdrawiam jestes przed starankami? masz monitoring?
 
Hej dziewczyny :-)

Ja mam niedrożne obydwa jajowody, zanim się tego dowiedziałam starałam się o dzidzię 3 lata. Teraz właśnie jestem po pierwszym podejściu do in vitro - więcej o in vitro - na wątku "kto po invitro". Zarodek się zaimplantował - to niebywały sukces, jednak nie rozwijał się prawidłowo i poroniłam w 4 tc. Cóż wam mogę powiedzieć - trzeba mieć nadzieję i być dobrej myśli:) ;-)
 
Cześć Dziewczyny!
Agalotta, nie mam monitoringu, ale byłam dziś planowo u gina na kontroli, to mój 7 dzień cyklu, a ona mi mówi, że mam owulację tuż tuż, bo wielki pecherzyk (23 mm) (oczywiście na prawym jajniku). Nie chce mi się w to wierzyć, bo nie czuję żadnych objawów owu, a zawsze je mam, poza tym test owulacyjny ujemny. Boję się, że to torbiel, chociaż ginka mówi, że to normalny pęcherzyk. Zgłupieć można...
Pytała jeszcze raz o ten niedrożny jajowód, powtórzyła to, co przedtem - lewy da radę za oba. Dodam, że też mam endometriozę, tak jak Ty.
 
Czesc
Ewelina 125 bardzo mi przykro ale trzymam kciuki za Ciebie wiesz co bylo przyczyna niedroznosci?

Daian to naprawde dziwne ja mam monitoring i przedostatnio mialam zrobic zastrzyk na pekniecie pecherzyka w 15 dc a obecnie w 12 dc a w 10 dc mialam usg i pecherzyk byl juz 19mm a wczesniej w 9 dc tylko 15 mm takze to wszystko jest pokrecone dodam tylko ze wczesniej robilam tez testy owu i zawsze w 12 dc byly dwie krechy a efektow wcale cykle mam 27 dniowe
musze przyznac ze Cie podziwiam za opanowanie bo ja panikuje strasznie kiedy mialas laparo?
 
Opanowanie?! Agalotta, ja nic innego od 3 m-cy nie robię, tylko liczę dni, oglądam śluz, w tym m-cu nawet temperaturę zaczęłam mierzyć, chociaż nigdy mnie to nie interesowało! Przepłakałam już chyba morze łez, przeklęłam już cały świat za tę endometriozę... Ale mojej lekarce ufam, jak mówi, że jeden jajowód wystarczy, to się uspokajam. Mój problem to 1. strach przed bólem, bo przed laparoskopią (1 październik 2009) wyłam z bólu, teraz jest lepiej, ale boli nadal i 2. walki z mężem, którego stresuje przytulanie na zawołanie i, jak mówi, nie potrafi tak wg zegarka, na siłę. Mówię Ci, mam czasem doścć, a to dopiero początek starań. Czasem myślę, że nie wytrzymam długo...
Jedno jest pewne, nie można nikogo straszyć, dołować i mówić mu, jaka to straszna rzecz ta niedrożność jajowodu, bo każdy jest indywidualnością i nie maruły. Wejdź sobie na temat "czy można zajść w ciąże mając endometriozę" na BB, tam się głównie udzielam i tam się nawzajemy pocieszamy, zarówno endostaraczki jak i endociężarówki:-)
 
Powodem mojej niedrożności są mega zrosty - na prawym jajowodzie po operacji wyrostka którą miałam w dzieciństwie, a na lewym po laserowym usuwaniu HPV. Podobno są takie gigantycznie, że nie ma sensu ich usuwac. Bo gdy ktoś ma tendencję do zrostów, to zawsze się odrodzą i to ze zdwojoną siła. Tzn. po laparoskopii zanim dojdę do siebie i będę mogła się starać o dzidzię, może się okazać że już wcześniej mi się odrodziły zrosty i to więcej niż przed zabiegiem. Dlatego in vitro - dziś byłam u gina, mam torbiel dlatego ten cykl odpada. Transfer w następnym miesiącu. Pozdrowionka:)
 
witaj
niestety ale jak ja to dobrze znam
z moim m tez mialam ppodobne problemy na poczatku sie smial a potem to juz mial dosc jak mial zrobic badanie nasienia to przez miesiac musialam go wrecz badac ale na szczescie okazalo sie ze chociaz z nim wszystko ok
ja nie mam zamiaru Cie straszyc ani dolowac ale mysle ze zawsze warto zapytac innego lekarza co on by zrobil w takiej sytuacji ja jestem zwolenniczka monitoringu troche jest zamieszania bo trzeba co 2 dni byc u lekarza ale dokladnie powie kiedy staranka powinny sie odbyc i m nie musi pracowac za krolika
pozdrawiam

Powodem mojej niedrożności są mega zrosty - na prawym jajowodzie po operacji wyrostka którą miałam w dzieciństwie, a na lewym po laserowym usuwaniu HPV. Podobno są takie gigantycznie, że nie ma sensu ich usuwac. Bo gdy ktoś ma tendencję do zrostów, to zawsze się odrodzą i to ze zdwojoną siła. Tzn. po laparoskopii zanim dojdę do siebie i będę mogła się starać o dzidzię, może się okazać że już wcześniej mi się odrodziły zrosty i to więcej niż przed zabiegiem. Dlatego in vitro - dziś byłam u gina, mam torbiel dlatego ten cykl odpada. Transfer w następnym miesiącu. Pozdrowionka:)
hi
to rzeczywiscie nie ciekawe ale z tego co wiem po laparo (sama ja mialam) lekarz mi powiedzial ze po pol roku odnawiaja sie zrosty i przez ten czas trzba ostro dzialac tzn monitoring wspomagacze itd oczywiscie jesli uda sie jajowody udroznic u mnie nie dalo rady
trzymaj sie
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Hej dziewczyny

W zeszły poniedziałek się okazało, że wcale nie poroniłam. Jednak z deszczu pod rynnę - ciąża pozamaciczna jajowodowa. We wtorek miałam laparoskopię, usunięto wraz z prawym jajowodem. Drugi jajowód podwiązano, aby w przyszłości nie mogło dojść do takiej sytuacji. Podczas zabiegu lekarze ocenili, iż nie ma szans na udrożnienie jajowodu, stąd ta decyzja.
Pozdrowionka i życzę sukcesów dzidziusiowych.
 
Do góry