reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

problemy ze współzyciem

dzaidki z conajmniej 20 letnim stazem malzenskim:-D :-D
moze nas tak dzieci pochlaniaja ???
ze wieczorem nie mamy sily, moze one sa najwazniejsze i ochota schodzi na dalszy plan??
nie mam zielonego pojecia:confused: :-(
 
reklama
dziewczyny! a może jakaś wspólna kąpiel :happy:
albo przypomnijcie sobie te sytuacje kiedy było naprawdę świetnie i to Was nastroi:happy:

u nas działa i wróciliśmy już prawie do zwyczajów i częstotliwości sprzed porodu:cool2:

a czasami można zrobić też przyjemność samemu mężowi - mój bywa w takich sytuacjach mile zaskoczony, zwłaszcza znienacka i w nie do końca odpowiednich sytuacjach, fajne są takie wygłupy a'la nastolatki:laugh2:
 
u nas tez było tragicznie .....ale tylko z powodu mojej psychiki :):):)....... jakis czas temu postanowiłam to zmienić..........powolutku powolutku ...........i teraz jest juz prawie całkiem oki:):):).............z czego barddzo sie ciesze:)
 
U nas zupelnie ok!! Jak wieczorami brak sily to nadrabiamy w weekend, jak Ella spi w dzien! A, ze spi po 3 godziny to mozemy sobie spokojnie nadrabiac i nadrabiac....;-) Ale u nas ochota dopisuje zarowno u meza jak i u mnie wiec nie ma problemu!;-)
 
No tak, jak ja mam cokolwiek nadrabiać kiedy:
1. w tyg. mój małż pracuje na wyjeździe
2. jak już przyjeżdża to Szymon śpi po 20min, aż go w końcu ok. północy bierzemy do siebie
3. ochoty u mnie ani ciut ciut
4. małż zupełnie nie podejmuje tematu
5. strach przed kolejnym maluszkiem siedzi gdzieś w mojej głowie, a ja za nic w świecie nie chcę drugiego

I co tu zrobić?:baffled:
 
no cóż Ivka u mnie praktycznie to samo (łącznie z tym że Giga się budzi co chwilę:-( ). tylko że strach przed kolejnym maluszkiem siedzi raczej w głowie mojego męża:-D :-D . No i właściwie sprawa tymczasowo rozwiązana- ja nie mam ochoty, on się boi że mogę być znów w stanie błogosławionym (dopiero teraz doceniam jak bardoz błogosławiony był ten stan :-) ). właściwie nocy poślubnej jeszcze żeśmy nie doświadczyli:-D
 
a ja ostatnio mam zupełnie inny problem, w moim związku bardzo dobry jest tylko seks,zawsze, wszędzie, w każdy sposób...żeby tylko wszystko inne układało się równie dobrze, to teraz nie myślelibyśmy o rozstaniu..
 
reklama
no to wczoraj w koncu sie zebralam w sobie i sie pokochalismy ;-) w sumie jak juz to robimy to czuje sie jak w niebie i nie rozumiem braku ochoty, uiwlbiam byc w jego ramionach, przytulac sie i calowac...dzisiaj od razu lpszy humorek...tylko dlaczego zawsze jak juz skonczymy Agatka sie budzi, wstaje w lozeczku i patrzy na nas takim wzrokiem ;-)
 
Do góry