reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pytanie do mam więcej niż jednego dziecka

Ja też wspominam lepiej czas po drugim porodzie, chociaż miałam cesarkę więc fizycznie było trochę trudniej , no i miałam już jedno 2 letnie dziecko. Myślę, że u mnie największy wpływ miało to, że miałam bardzo dużo wsparcia i pomocy od męża czego nie miałam po pierwszym porodzie, ale to też zależy od dziecka, bo drugi synek był bardzo grzeczny i momentami miałam więcej roboty z 2 latkiem niż z nim:D
No ja właśnie też mam 2 latkę i zaraz będzie noworodek, dlatego tak dopytuję. Bardzo się cieszę, że córka będzie miała rodzenstwo, ale zarazem trochę się obawiam jak tym razem znoszę ten okres.
 
reklama
Nie robilam nic takiego. Wazne jest wsparcie bliskich, jesli masz na kogo liczyc. Zeby starszakiem ktos mogl sie chwile zajac lub mlodsze, zeby ktos na spacer mogl wziac.
Mąż przy pierwszym porodzie bardzo mnie wspierał, ale córka miała okropne kolki i alergie pokarmową i niestety najwięcej ja musiałam przy niej i tak być, mimo chęci męża.
 
Tak, wyrwanie się z domu daje najwięcej. Super, że Ci się udało.
Tak, ta praca była jak zbawienie w tamtym momencie
A teraz przygotowuję się do trzeciego porodu - za niecałe 3 m-ce i już wiem, że jakiś miesią po porodzie musze zacząć pracować, co prawda zdalnie (na moim stanowisku nie ma możliwości całkowitego zastępstwa) i chyba nie będę miała czasu na babyblues. Natomiast obaw mam bardzo wiele, czy dam radę z małym dzieckiem po długim czasie i z pracą, a już nie jesteśmy z mężem najmłodsi, ja za chwile kończę 45 lat, a mąż ma 47 także ten... :cool:
Podziwiam, że w tym wieku się zdecydowaliście na trzecie
 
My trzecie chcemy, ale za kilka lat, bo właśnie z młodszym mieliśmy trochę przebojów, jeżdżenia po lekarzach itp
No my z pierwszym też mamy do dzisiaj lekarzy, ale to nas nie powstrzymuje. 😁 jesteśmy zdania, że jeśli są warunki, to warto zakładać większe rodziny. O ile ktoś ma takie pragnienie. My akurat mamy.
 
No my z pierwszym też mamy do dzisiaj lekarzy, ale to nas nie powstrzymuje. 😁 jesteśmy zdania, że jeśli są warunki, to warto zakładać większe rodziny. O ile ktoś ma takie pragnienie. My akurat mamy.
A mogę spytać co się dzieje z pierwszym dzieckiem?
My między dwójką mamy 16 miesięcy różnicy, więc chcemy kilka lat odczekać, ja mam dopiero 31 więc spokojnie mamy czas na trzecie
 
A mogę spytać co się dzieje z pierwszym dzieckiem?
My między dwójką mamy 16 miesięcy różnicy, więc chcemy kilka lat odczekać, ja mam dopiero 31 więc spokojnie mamy czas na trzecie
Od początku bylo ciężko. 2 pierwsze tygodnie super, bo tylko budzenie na karmienie co pół godziny. Zaczęło się po dwóch tygodniach. Ostre kolki 2 razy dziennie. Jak pierwszy raz zobaczyłam ten atak, to chciałam do szpitala jechać. Dziecko całe purpurowe, dławiła się śliną i wrzeszczało przez pół godziny aż do wyczerpania i uśnięcia. Do tego płacz po każdym karmieniu, okazało się, że alergia pokarmowa, po 3 miesiącach karmienia piersią musiałam wprowadzić mleko specjalistyczne. Dopiero po 6 miesiącach od urodzenia kolki zniknęły, A ogólnie problemy trawienne zniknęły dopiero po ok roku. A teraz już drugi raz miała ostre zapalenie nerek i czekamy na dalszą diagnostykę, czy to tylko bakteryjne zakażenie, czy wynik nieprawidłowej pracy układu moczowego.
 
A sprawdzałyście poziom progesteronu?
Gdzieś mi mignęła informacja, że za baby blues odpowiada duży spadek progesteronu po porodzie i bardziej narażone są kobiety, które progesteron suplementowały na początku ciąży. Do tego latająca prolaktyna przy początkach karmienia i jest mieszanka wybuchowa.

U mnie by się zgadzało, bo proga miałam mega nisko, prolaktyna zawsze mi lata jak chce, a baby blues mnie przeorał.
 
reklama
A sprawdzałyście poziom progesteronu?
Gdzieś mi mignęła informacja, że za baby blues odpowiada duży spadek progesteronu po porodzie i bardziej narażone są kobiety, które progesteron suplementowały na początku ciąży. Do tego latająca prolaktyna przy początkach karmienia i jest mieszanka wybuchowa.

U mnie by się zgadzało, bo proga miałam mega nisko, prolaktyna zawsze mi lata jak chce, a baby blues mnie przeorał.

Moze byc, bo po pierwszym porodzie, jak moj gin zobaczyl, ze placze po katach to mi jeszcze przez kilka dni dawal progesteron, zeby ten spadek byl mniej odczuwalny. I faktycznie na poczatku ciazy tez bralam progesteron.
 
Do góry