Mąż do mnie zadzwonił, że przyjdzie do nas jakiś facet i przyniesie jakiś sprzęt do naprawy. On akurat na innej robocie siedzi, a ja sama w domu. Przyszedł facet, otwieram mu drzwi, a on do mnie "yyy z tatą rozmawiałem, że mam tu to przynieść... yyy albo z mężem.." Nie mogłam śmiechu powstrzymać :-):-):-):-)
Pytanie czy mąż taki stary, czy ja taka młoda. No już pominę fakt, że nie da się nie zauważyć mojego brzucha
Ach, jak dobrze się pośmiać. Dzisiaj mam taką głupawkę, śmieje się i śmieje. Dzwoniły koleżanki z pracy z oczywistym pytaniem "czy już urodziłaś?" :-):-):-) Cały czas rechotałam się jak głupia do słuchawki, bosz.... co mi jest? co mi jest?
A wiem, to chyba te lody i słodycze
Ania super wózek, super łóżeczko. Ale Ty wytrwała jesteś, że dopiero teraz to rozłożyłaś. Ja już mam od miesiąca wszystko rozłożone, poskładane do kupy i leży to to i czeka na tego Ktosia, który tak upodobał sobie mój brzuch.
marlenkus współczuje. Oddaje Ci trochę mojej głupawki i dobrego nastroju. Nową położną/ stażystkę olej. Masz prawo mieć włączony wiatrak przy takiej temperaturze i tak samo telefon. Co jej w ogóle do tego. A z tą drugą nie mam pomysłu. Może jak do Ciebie zagada, to zrób wielkie oczy i ze zdziwieniem powiedz "noooo cooś Ty?" :-)