reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2023

Też myślę o chuście, bo mieszkam na bagnie i wydaje się to praktyczniejsze. No ja mam sporo rzeczy używanych, łóżeczko bym pewnie też dostała, ale nie wybieram się w rodzinne strony bo to 400 km. No ja się zbieram w sobie do prania, ale najpierw jakaś komoda by się przydała żeby to przechowywać.

Czad! też bym chciała mieszkać na bagnie, nie na cholernym przedmieściu ;) najgorsze cechy miasta i wsi w jednym. U mnie drogi też takie sobie, musiałby to być wózek-terenówka, żebyśmy się w błocie nie zakopali.

Ja komódki już nigdzie nie wcisnę, ale zrobiłam czystkę w swojej szafie i w Ikei zobaczyłam coś takiego jak tekstylna półka/organizer, którą da się włożyć do szafy i chyba ałtfity Fasolka będę przechowywać tam. Są lekkie, to nie powinny jej zarwać.

Mam strasznie nieustawne mieszkanie i choć komoda by się cholernie przydała, to musiałabym chyba wystawić kotom kuwetę na balkon, żeby to upchnąć.

Taką samą rozkminę mam z przewijakiem. Chyba taki w formie oddzielnego mebla odpada. Zastanawiam się nad ewentualną nastawką na łóżeczko, albo jakąś składaną matą, którą sobie rozłożę na łóżku albo kanapie. Ale totalnie nie wiem, czy to się sprawdzi, bo te historie o dzieciach sikających jak fontanna w trakcie zmieniania pieluch trochę sugerują, że mogę być naiwna zakładając, że przewijanie małego na łóżku to dobry pomysł. Macie jakieś doświadczenia w tej kwestii?
 
reklama
No dokładnie, widzę że mamy podobny przebieg ciąży. Ja po pierwszych prenatalnych zdecydowałam się na amniopunkcję, która wyszła dobrze.
Ciśnienie też mierzę trzy razy dziennie i dotychczas było dobre a czasem nawet niskie, ale niestety od tygodnia wartości zaczęły skakać i nawet nie umiem określić co ma na to wpływ - najwyższe miałam po drzemce w południe 138/85 🙈 po spaniu rano normalne koło 120/70. Oszaleć idzie z tym wszystkim. W czwartek mam wizytę u mojej lekarki i mam nadzieję że mały rośnie bo to teraz dla mnie najważniejsze.
A o tym stanie przedrzucawkowym to aż się boję czytać i nic nie wiem 😅
Joanka nie czytaj, jak bierzesz Acard to i tak masz profilaktykę. Cieszę się, że zrobiłam test PAPPA, dzięki temu dało się wcześnie włączyć kwas acetylosalicylowy i jest pewna szansa, że dzięki niemu te moje przepływy sumarycznie nie są złe. A co do tego, co można zrobić dla siebie to poza monitoringiem ciśnienia i sprawdzaniem w badaniach moczu czy nie masz białka w próbce niewiele więcej poradzisz. Grunt, żeby lekarz był przytomny i nie zbagatelizował. Trzymam kciuki za czwartkową wizytę! Niech Maluszek rośnie 🙏
 
Czad! też bym chciała mieszkać na bagnie, nie na cholernym przedmieściu ;) najgorsze cechy miasta i wsi w jednym. U mnie drogi też takie sobie, musiałby to być wózek-terenówka, żebyśmy się w błocie nie zakopali.

Ja komódki już nigdzie nie wcisnę, ale zrobiłam czystkę w swojej szafie i w Ikei zobaczyłam coś takiego jak tekstylna półka/organizer, którą da się włożyć do szafy i chyba ałtfity Fasolka będę przechowywać tam. Są lekkie, to nie powinny jej zarwać.

Mam strasznie nieustawne mieszkanie i choć komoda by się cholernie przydała, to musiałabym chyba wystawić kotom kuwetę na balkon, żeby to upchnąć.

Taką samą rozkminę mam z przewijakiem. Chyba taki w formie oddzielnego mebla odpada. Zastanawiam się nad ewentualną nastawką na łóżeczko, albo jakąś składaną matą, którą sobie rozłożę na łóżku albo kanapie. Ale totalnie nie wiem, czy to się sprawdzi, bo te historie o dzieciach sikających jak fontanna w trakcie zmieniania pieluch trochę sugerują, że mogę być naiwna zakładając, że przewijanie małego na łóżku to dobry pomysł. Macie jakieś doświadczenia w tej kwestii?
Hej, doświadczeń żadnych, ale położne uprzedzały, że gdy do okolicy pieluszkowej dostanie się zimne powietrze to dzieci wtedy zaczynają sikać, więc po otwarciu starej pieluszki można na chwilkę zakryć jeszcze okolice pieluszkowe tym zużytym pampersem, żeby się dziecko dosikało i dopiero wtedy brać się za zmianę. 🙃
 
Byłam wczoraj u mojej ginekolog. Taka szybka konsultacja. Wszystko pięknie, ładnie. Na USG serduszko ładne, przepływy ok. Niestety jak zwykle rączki na buzi trzymając pępowinę. Nie ma ani jednego zdjęcia bo zawsze twarz zasłonięta.
 
Byłam wczoraj u mojej ginekolog. Taka szybka konsultacja. Wszystko pięknie, ładnie. Na USG serduszko ładne, przepływy ok. Niestety jak zwykle rączki na buzi trzymając pępowinę. Nie ma ani jednego zdjęcia bo zawsze twarz zasłonięta.
Ja mam wizytę w poniedziałek i mam nadzieję że wkoncu dostanę jakieś fajne zdjęcie bo od września nie mam ani jednego, albo jest zasłonięta albo za bardzo się rusza i nie da sobie zrobić ładnego ujęcia 🙈
 
Ja mam gdzieś z 12-13 tydzień na którym coś widać a potem nic. Wszystkie maluszki w brzuszku mają piękne fotki, a moja nie będzie miała.
 
Byłam wczoraj u mojej ginekolog. Taka szybka konsultacja. Wszystko pięknie, ładnie. Na USG serduszko ładne, przepływy ok. Niestety jak zwykle rączki na buzi trzymając pępowinę. Nie ma ani jednego zdjęcia bo zawsze twarz zasłonięta.
Najważniejsze, że wszystko ładnie zdrowotnie. Może po prostu dzieć nie lubi się fotografować i ceni sobie prywatność? ;)

My też nie mamy żadnego foto, gdzie mały przypomina cokolwiek innego niż abstrakcję ala wczesny Kandinsky... ja ogólnie jak mi mówią co oglądam na USG to grzecznie przytakuję i siłą sugestii widzę te wszystkie części ciała, które opisują. Sama z siebie nic tam nie widzę człekokształtnego. Mały podobno odwrócił się pupą do świata i sobie tam tak wisi jak nietoperz. Pocieszam się, że jeszcze zdążymy im nacykać tych zdjęć
 
reklama
Witam styczniowe Mamy!

Jutro rozpoczyna się grudzień, a jak wiemy, czas szybko leci, szczegolnie teraz, gdy już rozpoczela sie goraczka przedswiateczna (z tego co obserwuje). :D
Stad moje pytanie - jak Wam Dziewczyny idzie kompletowanie wyprawki i organizowanie przestrzeni dla Maleństwa? Już wszystko gotowe? A może dopiero się rozkręcanie?

Pytam z ciekawości, żeby ewentualnie się jeszcze zainspirować, gdyby miało się brutalnie okazać, ze nie mam jeszcze wielu rzeczy (wbrew mojemu przekonaniu)...

Ja skompletowałam już te większe elementy wyprawki, jak na przykład łóżeczko (w moim przypadku to akurat polecana w kontekście SIDS dostawka - zdj poniżej) czy wózek, trochę akcesoriów (np. butelki) i tez trochę drobiazgów, typu smoczki czy małe, urocze ubranka. Pokoik natomiast jest jeszcze w powijakach, co mnie nieco martwi, ale za to już pachnie w nim Niemowlaczkiem. ❤️


Zegar tyka... 🕘

tempImagetskruX.jpg
 
Do góry