reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

szczepić czy nie?

Dlatego właśnie napisałam, że sprawa ma drugie dno, a przynajmniej tak mi się wydaje. Wiem, że w grę wchodzi SANEPID, który jest inicjatorem wniosku do sądu.
Dla mnie jednak rzeczą drugorzędna w tej kwestii jest sprawa w sądzie. Ja zwyczajnie nie mogę zrozumieć, dlaczego gremialnie wszystkie mamy poparły tą matkę.

W swoich postach uczestniczki forum dzieliły się radami, jak uniknąć takich szczepień. Jedna z nich dotyczyła zawiadomienia przychodni, że wyjeżdża się z dzieckiem, np. do Niemiec. Druga mówiła o tym, aby zabrać kartę dziecka z przychodni pod pretekstem, że mama ma zamiar zarejestrować dziecko w prywatnej przychodni, licząc na to, że ta ostatnia nie sprawdzi danych dziecka i nie zasięgnie opinii w poprzedniej placówce medycznej.

Szczerze mówiąc, po przeczytaniu wypowiedzi dotyczących tego tematu na tamtym forum, nie odwiedzam go.

Ręce opadają.
 
reklama
ja z jednej strony nie dziwie się że nie chciała szczepić bo tyle się słyszy o tych szczepieniach złego że sama się boje że cos będzie nie tak albo że umrze maluszek :baffled::baffled::baffled: sama jestem pełna obaw....Ale z drugiej strony szczepienia wiecej robia dobrego niż złego i jak napisała aninieczka nie chcem potem pluć se w twarz że nie zaszczepiłam jak coś by się działo ...:tak::tak:Ja też szczepie mimo że się bardzo boje :crazy::happy::happy::happy::happy:
 
Jestem mamą 3-letniego Karolka i dziwie sie że mamy pytaja "szczepić czy nie?". To jest wręcz żenjące!! Szczepienia te obowiązkowe i te nadprogramowe typu pneumokoki i inne chronią nasze dzieci od ciężkich i niewyleczalnych chorób. Mój synek mając 5miesięcy zachorował na pneumokokowe zapalenie opon mózgowych i nie był szczepiony bo wtedy o tej chorobie było wiadomo nie wiele. Gdy on był już chory dopiero zaczeto mówic o pneumokokach. Gdybym miała taką możliwość i wiedze na pewno nie patrząc na cene i opinię innych zaszczepiła bym maluszka. Skutki są nieodwracalne. Karolek ma 3 latka nie siedzi, nie chodzi, jest karmiony sondą. Szukam pomocy wszedzie i dała bym wszystko by cofnąć czas.. Apeluję do mam maluszków by szczepiły swoje pociechy, bo w ciągu jednej chwili można stracić to szczęscie. Pozdrawiam.
 
a ja nigdy wiecej nie zaszczepie swojego dziecka!! Za duzo poznalam mam (nie przez internet) ktorych dzieci po szczepieniach maja problemy ze zdrowiem-glownie po szczepionce mmrII. I autyzm to bardzo powszechne powiklanie. W Polsce nikt tego nie przyzna, bo maja z tego kase to co sie dziwic.
Polska jest jedynym krajem w ktorym dziecko do 2-go roku zycia ma az tyle szczepien. To stanowczo za duzo dla takiego malego organizmu!
Nie rozumiem szczepienia przeciwko rozyczce skoro i tak dziewczynki sa szczepione na nia w wieku lat 12-13, wiec po co jak ma nascie miesiecy?!
W Kanadzie nie ma czegos takiego jak szczepionka.
A te dodatkowe szczepienia to chwyt marketingowy. Przeliczcie sobie ile rodzi sie dzieci i zakladajac ze polowa zostanie zaszczepiona dodatkowa szczepionka to jaki zysk ma firma farmaceutyczna. To samo sie ma tych refundowanych.
Kiedys i ja bylam "za" szczepieniami ale im bardziej zaglebiam sie w temat to mowie stanowcze "NIE"!

Szczepionki nie chronia przed choroba- wystarczy spojrzec na szczepionke "przeciw" grypie.
 
Mój synek mając 5miesięcy zachorował na pneumokokowe zapalenie opon mózgowych i nie był szczepiony bo wtedy o tej chorobie było wiadomo nie wiele. Gdy on był już chory dopiero zaczeto mówic o pneumokokach. Gdybym miała taką możliwość i wiedze na pewno nie patrząc na cene i opinię innych zaszczepiła bym maluszka. Skutki są nieodwracalne. Karolek ma 3 latka nie siedzi, nie chodzi, jest karmiony sondą.

Doskonale cię rozumiem. I wspieram całym sercem. Mam nadzieję że aniołki czuwają nad twoim maleństwem.

Moje dzieci są szczepione i będą nadal. Przykład twojego synusia powinien nasuwać wnioski tym, którzy są przeciwni.
Doskonale wiem, że tylko krowy nie zmieniają zdania, ale ja pozostanę przy swoim. Staram się zrozumieć argumenty, które mówią o gigantycznych zyskach firm farmaceutycznych. I niech mają je sobie. Ja muszę mieć pewność, że zrobiłam wszystko, aby moje dzieci były zdrowe.

A propos szczepień przeciw pneumokokom i meningokokom: panika zaczyna się dopiero wtedy, kiedy w Polsce wzrasta zachorowalność i umierają dzieci. Wtedy to kiwamy głowami i mówimy: no tak, no tak, to tragedia.

Pozdrawiam. Szczególne pozdrowienia przesyłam dla ciebie pawlowska.ewa.
 
joe alex jesteś rozsądną matką!! To tylko głupcy myślą że firmy farmaceutyczne "zbijają"kase. Może i tak jest ale ja jeśli chodzi o zdrowie dziecka żadne pieniądze nie zastapią go. Pozdrawiam.
 
Ja pomimo czytania roznych tekstow o szkodliwosci szczepionek bede szczepic moje dziecko na obowiazkowe i nadprogramowe szczepionki. Wybieram te skojarzone nie ze wzgledu na mniejsza liczbe wkluc ale ze wzgledu na ich lepsza jakosc pod wzgledem biologicznym. Gdyby lepsze byly te pojedyncze to moje dziecko byloby klute wiele razy.

Co do argumentu, ze niektore szczepionki nie chronia przed choroba to rzeczywiscie tak jest ale za to lagodza przebieg tej choroby i jej powiklania.

Jak mialam 2 mce zachorowalam na zapalenie opon mozgowych wywolane przez Neisseria meningitidis ( meningokoki) . Lezalam w szpitalu ok. 2 mcy, jak widac przezylam i poza watroba mocno nadwyrezona lekami nic mi nie jest a rownie dobrze moglabym umrzec lub byc w stanie podobnym jak synek pawlowskiej.ewy lub np miec padaczke.
 
joe alex jesteś rozsądną matką!! To tylko głupcy myślą że firmy farmaceutyczne "zbijają"kase. Może i tak jest ale ja jeśli chodzi o zdrowie dziecka żadne pieniądze nie zastapią go. Pozdrawiam.


Ale czemu mnie obrazasz? Mam takie zdanie a nie inne- czy inne znaczy gorsze?
Jest mi przykro z powodu Twojego synka, ale tak samo jest mi przykro jak widze dzieci moich kolezanek ktorych dzieci maja powiklania poszczepienne.




A gdyby ktoś nie słyszał co było na tej konferencji w Warszawie to cytuję:

"
[FONT=verdana,geneva]Przed tygodniem odbyła się I w Polsce w Warszawie [staraniem p.prof. Majewskiej z INiP] międzynarodowa konferencja dotycząca powikłań poszczepiennych. Jako autor pierwszych prac w Polsce na temat szkodliwości szczepień, publikowanych w biuletynach Izb Lekarskich już w 1996 roku bylem szczególnie zainteresowany bezpośrednią konfrontacją, naukowców z USA, Anglii i Niemiec z naszymi zwolennikami przymusowych szczepień.[/FONT]
[FONT=verdana,geneva] Okazało się , że sytuacja jest dużo gorsza aniżeli ta opisywana przeze mnie przed 13 laty. Przeprowadzone w różnych ośrodkach naukowych badania eksperymentalne, kliniczne i statystyczne udowodniły ponad wszelką wątpliwość nie tylko bezpodstawność stosowania masowych szczepień, ale także pokazały toksyczność tego co nazywa się enigmatycznie dobrodziejstwem ludzkości. Obecnie już tylko wyjątkowo niedokształcony osobnik może mówić o pozytywnej stronie szczepień.
[/FONT][FONT=verdana,geneva]Przykładowo, dodawanie rtęci do szczepionek rozpoczęto w 1930 roku. Do tego czasu nie znano choroby zwanej autyzmem. Po raz pierwszy opisano takie chore dziecko w 1938 roku. Ale gwałtowny wzrost zachorowań na autyzm, zdrowych dzieci w 2 - 4 roku życia, nastąpił dopiero w latach 90 ubiegłego roku, po wprowadzeniu tzw. szczepionek potrójnych.[/FONT]
[FONT=verdana,geneva]O ile w latach 70-tych notowano jedno zachorowanie na autyzm na 10 000 nowo narodzonych dzieci, to po wprowadzeniu tych nowych szczepionek w 1991r. jedno zachorowanie notowano raz na 150 zaszczepionych dzieci.[/FONT]
[FONT=verdana,geneva]Gdyby stosować zasady farmakopei [czyli biblii dla lekarzy i służby zdrowia] to ilość tylko rtęci, zawartej w szczepionce mogłaby być użyta dla dziecka o wadze 135 kg. Wiadomo, że ośrodki szczepionkowe zalecają jednorocznemu dziecku nawet 10 szczepionek. W tej sytuacji takie dziecko powinno ważyć ponad 1350 kg w pierwszym roku życia. Wiadomo także, powszechnie, że waga jednorocznego dziecka rzadko przekracza 10 - 15kg. W tej sytuacji toksyczność tylko rtęci zawartej w jednej ampułce, przekracza dopuszczalne normy ponad 100 razy czyli 10 000 %. I chyba tak należy liczyć zysk producentów i ich pomagierów w rozprowadzaniu tego środka. Do tego należy doliczyć toksyczność glinu i innych pierwiastków zawartych w szczepionce.[/FONT]
[FONT=verdana,geneva]Były bardzo ciekawe osobiste refleksje naukowców z USA, którzy opisywali swoje problemy powstałe w chwili publikacji pierwszych dowodów na toksyczność szczepionek. Wielu z nich pozbawiono pracy i zastosowano swoisty ostracyzm, nie zapraszania na sympozja i konferencje naukowe.[/FONT]
[FONT=verdana,geneva]Bardzo ciekawe były prace doświadczalne pokazujące wypływ jonów wapnia już w 3 minucie po podaniu szczepionki szczurom. Jeżeli takie zmiany obserwujemy już w 3 minucie po podaniu injekcji to co dzieje się z mózgiem małego człowieczka, szczególnie narażonego w okresie wzrostu na wszelkiego rodzaju uszkodzenia?(...)"


[/FONT]
 
Ostatnia edycja:
[FONT=verdana,geneva]Obalono także wszelkie mity o rzekomej skuteczności szczepionek w zwalczaniu hipotetycznych epidemii. Jak powszechnie wiadomo bez mała symbolem skuteczności szczepień przymusowych jest rzekome zwalczenie, dzięki szczepieniom ospy. Niestety osobnicy wyrażający taki pogląd posiadają minimalną wiedzę w zakresie historii medycyny i powtarzają jedynie teksty reklamowe producentów szczepionek. Szczepienia przeciwko ospie wprowadzono w 1801r. i już po 178 latach WHO uznało, że można zaprzestać szczepień w związku ze zwalczeniem ospy. Tak więc zwalczenie jednej choroby zajęło “rządowej” medycynie aż 7 pokoleń. Każdy kto zna chociaż trochę historię medycyny wie, że inną chorobę wirusową tzw. poty angielskie “natura” zwalczyła w ciągu jednego pokolenia. Pierwsze zachorowania w Gdańsku stwierdzono w 1709 roku, a zakończenie nawrotów epidemii nastąpilo już w 1736 roku, tak skuteczne, że do dnia dzisiejszego nie potrafimy znaleźć jej śladów. W wymienionym okresie ta bardzo ciężka choroba uśmierciła prawie 60 % mieszkańców Gdańska.[/FONT]
[FONT=verdana,geneva]Zupełnym kuriozum był natomiast fakt poddawania szczepieniom przeciwko ospie dzieci w Polsce jeszcze do 1981 roku, a więc 3 lata po zakończeniu szczepień przez WHO.[/FONT]
[FONT=verdana,geneva]No tak, ale zapasy szczepionek były i trzeba je było rozchodować. Policzmy: 3 lata razy ok 500 000 dzieci i razy 50 zł. “Czysty” dochód do prywatnej kieszeni, z państwowej kasy.[/FONT]
[FONT=verdana,geneva]Podobnie “upłynniono” zapasy szczepionek w 1997roku w czasie słynnej powodzi na południu Polski. Wiadomo, że na wytworzenie przeciwciał potrzeba ok 3 do 6 tygodni. Tak więc szczepienie w czasie powodzi tylko pogarszało stan zdrowotny pacjenta, narażając go, gdyby taka sytuacja wystąpiła, na sepsę. Ale odpowiednia reklama w prasie i tv zrobiła swoje i ludzie godzinami stali w kolejce do szczepień, co pokazywała tv.[/FONT]
[FONT=verdana,geneva]Podobnie, pomimo szczepień notujemy, od początku lat 90-tych ubiegłego wieku, nawrót zachorowań na gruźlicę, rzekomo z powodu zakażeń przybyłych do nas z dawnej Rosji. Niestety choroba występuje u ludzi szczepionych. Tak więc albo szczepionka jest nieskuteczna, dlaczego więc wydajemy pieniądze na jej zakup? Albo powinniśmy szukać innej przyczyny np. niedoboru białka z powodu jedzenia kartkowych przydziału kości w stanie wojennym lat 80-tych, a obecnie tych wszystkich fastfoodów i kiełbas faszerowanych genetycznie modyfikowaną soją.[/FONT]
[FONT=verdana,geneva]Podobie przymusowe szczepienia przeciwko WZW wprowadzono w 8 lat po stwierdzeniu radykalnego spadu zachorowań na tą chorobę. W dodatku szczepi się głównie dzieci, które raczej nie zachorują. Tak samo było z “epidemią” błonnicy w 1993-4 roku, kiedy to chorowały dzieci szczepione równie często jak i nie szczepione.[/FONT]
 
reklama
[FONT=verdana,geneva]Należy także zwalczać kolejny absurd przemysłu szczepionkowego o rzekomej konieczności szczepienia całej populacji bo inaczej może rozwinąć się epidemia. Jeżeli szczepienia są skutecznym sposobem zapobiegania chorobom, to osoby zaszczepione nie powinny zachorować w żadnym przypadku, a te niezaszczepione będą sobie same winne. Niestety jak obserwujemy efekty szczepień przeciwko grypie to sytuacja jest odwrotna. Ciężki przebieg grypy obserwuje się dużo częściej u osób szczepionych aniżeli u nieszczepionych. Podobie było z zachorowaniami na błonnicę w latach 1993-94. [/FONT]
[FONT=verdana,geneva]Nikt również nie wyjaśnia rodzicom, że szczepienie uodparnia na 3-7 lat, więc szczepiąc 6 letnie dziecko spowodujemy, że może ono zachorować w np. 20 roku życia, kiedy to przebieg choroby jest znacznie cięższy. Nikt nie wyjaśnia rodzicom, że naturalne przebycie choroby daje odporność dożywotnią.[/FONT]
[FONT=verdana,geneva]Jak to podał prof.Boyd E.Haley, koszt produkcji jednej szczepionki - ampułki to 2 centy, a koszt sprzedaży to ok. 50 dolarów. Takiego zysku nie mają nawet dilerzy narkotyków czy też handlarze bronią. A poza tym sprzedaż szczepionek jest legalnym sposobem okradania ludzi.[/FONT]
[FONT=verdana,geneva]Najciekawsze jest to, że na Konferencji byli nie tylko naukowcy ale i rodzice dzieci chorujących na autyzm ale nie było ani jednego przedstawiciela ekip wprowadzających szczepionki na rynek Polski np. te z Korei powodujące ostatnio potwierdzone zgony dzieci. Nie wspomniano również, że w świetle konstytucji Polskiej masowe tzw profilaktyczne szczepienia są nielegalne i sprzeczne z prawem. A podobno mamy prawników konstytucjonalistów?!!![/FONT]


[FONT=verdana,geneva]dr Jerzy Jaśkowski
[/FONT]
[FONT=verdana,geneva]
[/FONT]
 
Do góry