reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wirus HPV-pomocy!!!

Hej, ogólnie żyję aktywnie, staram się miarę zdrowo odżywiać, a oprócz tego przyjmuję spore dawki wit. C i D. Brałam kwas foliowy, ale na razie zaprzestałam. Nie miałam cały czas z tyłu głowy HPV, starałam się jak najmniej stresować tym, że to mam.
Mój wynik cytologii to był ASCUS.
Ginekolog zasugerowała poszerzenie badań o wirusa HPV i wyszły mi dwa typy wysokoonkogenne. Na ostatniej wizycie miałam NILM bez żadnych dopisków, a teraz właśnie niby NILM, ale jednak z tymi odczynami i właśnie się zastanawiam jak to rozpatrywać. ;)
Rozumiem, dziękuję za odpowiedź. Ja o swojej nieprawidłowej cytologii LSIL możliwość CIN 1 dowiedziałam się pod koniec października 2023. Kolposkopia w grudniu nie wykazała zmian, w styczniu powtórzyłam cytologię tym razem płynna z typowaniem wirusa ten sam wynik LSIL CIN 1 a HPV wyszedł ujemny, może miałam go lub mam inne typy nie wiem. Ograniczyłam słodycze, również suplementuje się, nawet brałam Groprinosin i heviran. Ginekolog teraz w lutym zalecił mi 3 miesiące kuracji żelem deflagyn i za pół roku kontrolę, jeszcze nie zaczęłam. Staram się nie stresować ani nie myśleć o tym, ale jest z tym różnie.
 
reklama
Rozumiem, dziękuję za odpowiedź. Ja o swojej nieprawidłowej cytologii LSIL możliwość CIN 1 dowiedziałam się pod koniec października 2023. Kolposkopia w grudniu nie wykazała zmian, w styczniu powtórzyłam cytologię tym razem płynna z typowaniem wirusa ten sam wynik LSIL CIN 1 a HPV wyszedł ujemny, może miałam go lub mam inne typy nie wiem. Ograniczyłam słodycze, również suplementuje się, nawet brałam Groprinosin i heviran. Ginekolog teraz w lutym zalecił mi 3 miesiące kuracji żelem deflagyn i za pół roku kontrolę, jeszcze nie zaczęłam. Staram się nie stresować ani nie myśleć o tym, ale jest z tym różnie.
Ja na szczęście nie miałam w wynikach jakichś zmian większych, po prostu u mnie cytologia wyszła na zasadzie "jest tu coś niepotrzebnego". Ogólnie to do czasu kiedy nie potwierdziła się obecność wirusa to myślałam, że to jakiś stan zapalny po prostu. Jak wykryto u mnie tego wirusa to też się podłamałam na chwilę, ale uznałam, że mogę po prostu robić coś lepszego dla siebie i tym sposobem też oddziaływać na to wszystko. No i tak robię. Nie brałam żadnych aptecznych specyfików ani maści za bardzo, ogólnie średnio mi po drodze z apteką i różnymi środkami. Póki robiłam zwykłą cytologię nie wychodziły mi w ogóle jakieś podejrzane wyniki, dopiero po LBC.


A w badaniach z teraz w uwagach mam napisane, że można rozszerzyć je o diagnostykę HPV lub zbadać ekspresję białek p16/ki67. Zobaczymy co powie moja lekarka na te wyniki, sama jestem ciekawa.
 
Rozumiem, dziękuję za odpowiedź. Ja o swojej nieprawidłowej cytologii LSIL możliwość CIN 1 dowiedziałam się pod koniec października 2023. Kolposkopia w grudniu nie wykazała zmian, w styczniu powtórzyłam cytologię tym razem płynna z typowaniem wirusa ten sam wynik LSIL CIN 1 a HPV wyszedł ujemny, może miałam go lub mam inne typy nie wiem. Ograniczyłam słodycze, również suplementuje się, nawet brałam Groprinosin i heviran. Ginekolog teraz w lutym zalecił mi 3 miesiące kuracji żelem deflagyn i za pół roku kontrolę, jeszcze nie zaczęłam. Staram się nie stresować ani nie myśleć o tym, ale jest z tym różnie.
Deflagyn jest dobry. Ja nie używałam codziennie a i tak po 3 tygodniach gin powiedzial ze zmianą jest mniejsza - jestem po konizacji u mnie byl CIN3 i hpv 16 wiec i tak ratunku nie było ale faktycznie warto się pomęczyć z tym żelem ;)
 
Dziewczyny a napiszcie jak to faktycznie wyglada bo kilka lekarzy I mam kilka opinii. Jestem po konizacji cin3 hpv 16 dostaliśmy z mężem szczepionkę. Jeden gin mowi ze na 16 mi to już nie pomoże ale zabezpieczy przed innymi typami, ale skoro maz ma się też zaszczepić bo pewnie też ma już wirusa to czy po powrocie do współżycia nie zarazi mnie ponownie? Drugi gin mowi ze po konizacji już w badaniach nie wyjdzie 16 a inny mowi ze to jest z wirusem opryszczki zawsze go masz. Ja już się gubię.
 
Dziewczyny a napiszcie jak to faktycznie wyglada bo kilka lekarzy I mam kilka opinii. Jestem po konizacji cin3 hpv 16 dostaliśmy z mężem szczepionkę. Jeden gin mowi ze na 16 mi to już nie pomoże ale zabezpieczy przed innymi typami, ale skoro maz ma się też zaszczepić bo pewnie też ma już wirusa to czy po powrocie do współżycia nie zarazi mnie ponownie? Drugi gin mowi ze po konizacji już w badaniach nie wyjdzie 16 a inny mowi ze to jest z wirusem opryszczki zawsze go masz. Ja już się gubię.
To jest tak że wirusa nie ma na szyjce tylko jest w organizmie. Jeśli jest mocny organizm może sam się go pozbyć. Mi też mówili że szczepionka działa na te co ich nie mamy
 
Moja odpornosc jest nikła wiec widze to nieciekawie na przyszłość:/
Czyli jeśli mąż ma to ode mnie to i tak mnie nie zarazi ponownie skoro już to mam w organizmie tak czy siak.
A najciekawsze jest to że koleżanka w Niemczech po konizacji aby się zaszczepić musiala zrobić test czy ma dalej hpv i dopiero jak wyszło że nie wykryto w Niemczech ja zaszczepili - to już w ogóle dziwactwo.
 
Cześć Dziewczyny!

Opiszę swój przypadek. Dzisiaj bardziej niż zestresowana jestem po prostu tym tematem zmęczona i zirytowana, bo nie ma tu żadnej logiki z tym wirusem, patrząc na różne przypadki.

Moja historia:

Zawsze dobre cytologie.

W grudniu 2022- cytologia LSIL hpv 45, kolposkopia- zbielenia, wycinki z tarczy i z kanału do hist-pat- w wycinkach czysto, bez zmian.

Sierpień 2023- cytologia LSIL hpv 45, kolposkopia- zupełna regresja zmian, żadnego zbielenia na szyjce. Lekarz nie pobrał wycinów, bo stwierdził, że nie ma sensu pobierać na oślep, tym bardziej, że tamte zmiany się cofnęły.

Nie ukrywam, że byłam zajeb***** pozytywnie nastawiona, że pozbywam się tego syfu, bo był to dobry znak.

Marzec 2024, kontrola. Cytologia znowu LSIL HPV 45.
Zapewne znowu kolposkopia.

Zaznaczam, że dbam o siebie, zdrowo jem, suplementuję ćwiczę od kilkunastu lat- nie od momentu "poznania się z wirusem"

Stres jak stres, wiadomo.

Ginekolog i patomorfolog to super specjaliści, pracujący na onkologii.

Czy mam jeszcze szansę łudzić się, ze pozbędę się tego samoistnie?

Nie mam już sił :/
 
reklama
Cześć Dziewczyny!

Opiszę swój przypadek. Dzisiaj bardziej niż zestresowana jestem po prostu tym tematem zmęczona i zirytowana, bo nie ma tu żadnej logiki z tym wirusem, patrząc na różne przypadki.

Moja historia:

Zawsze dobre cytologie.

W grudniu 2022- cytologia LSIL hpv 45, kolposkopia- zbielenia, wycinki z tarczy i z kanału do hist-pat- w wycinkach czysto, bez zmian.

Sierpień 2023- cytologia LSIL hpv 45, kolposkopia- zupełna regresja zmian, żadnego zbielenia na szyjce. Lekarz nie pobrał wycinów, bo stwierdził, że nie ma sensu pobierać na oślep, tym bardziej, że tamte zmiany się cofnęły.

Nie ukrywam, że byłam zajeb***** pozytywnie nastawiona, że pozbywam się tego syfu, bo był to dobry znak.

Marzec 2024, kontrola. Cytologia znowu LSIL HPV 45.
Zapewne znowu kolposkopia.

Zaznaczam, że dbam o siebie, zdrowo jem, suplementuję ćwiczę od kilkunastu lat- nie od momentu "poznania się z wirusem"

Stres jak stres, wiadomo.

Ginekolog i patomorfolog to super specjaliści, pracujący na onkologii.

Czy mam jeszcze szansę łudzić się, ze pozbędę się tego samoistnie?

Nie mam już sił :/
Kolposkopia może się różnić od cytologii. Także jeszcze nic nie wiadomo. Poprzednio nie było zmian na szyjce to teraz też tak może być
 
Do góry