reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrocławianki - jaki szpital????

Ja córkę rodziłam na Kamieńskiego i teraz tez tam sie wybieram :tak: Poród do łatwych nie należał jednak jestem pozytywnie nastawiona i tym razem na poród sn. Kiedy wybieraliśmy z męzem szpital za pierwszym razem, chcieliśmy taki, który będzie miał dobry i przede wszystkim na miejcu oddział intensywnej opieki nad noworodkiem w razie przysłowiowego W. No i nam się niestety on przydał, a tam te położne, pracujące przy tych dzieciaczkach są świetne.
 
reklama
Hej Dziewczyny
Mam pytanko jeśli chodzi o szpital na Brochowie tam ponoć jest znieczulenie za które trzeba zapłacić, jakaś tam cegiełka. Tylko od czego zacząć, zadzwonić tam, pójść i wprost powiedzieć że chcę mieć podczas porodu znieczulenie? No i może któraś z Was ma jakąś znajomą położną ??No i czy tam za poród rodzinny się płaci?
A czy na Kamińskiego jest znieczulenie czy tylko gaz ?
Byłabym wdzięczna za pomoc bo poród tuż tuż. Pozdrwiam
 
EVE81- ja też wybrałam Kamieńskiego ;-) Wiadomo idealnego szpitala nie ma, ale po rozmowach z wieloma osobami, doszliśmy z mężem do wniosku, że Kamieńskiego wypada najlepiej. Oprócz tego mamy tam znajomego analityka, który również zachwala to miejsce. Byliśmy nawet tam parę tygodni temu, żeby zobaczyć gdzie jest oddział, parking i takie tam. Niestety trafiliśmy wtedy na niemiłą położną i nie wiele się dowiedzieliśmy, ale potem do nich dzwoniłam i inna położna udzieliła mi wyczerpujących odpowiedzi. Generalnie mówisz, że położne są tam ok?
 
Karusia znajomego analityka :> hi hi Ciekawe czy to jeszcze ktoś z mojej ekipy starej :-)
Ja nie zachwalę :p
właśnie jako analityk napatrzyłam się na traktowanie Mam przez personel...PORÓD jak najbardziej, pobyt i podejście PO niekoniecznie...Maksymalnie naczytaj się ile możesz o tym jak karmić...i jak możesz na kimś polegać w tej kwestii to niech ci obieca odwiedziny :-) a tak to się da przeżyć...Jak się nastawisz że na położnictwie aseptycznym większość ( bo nie wszystkie) pań jest zapracowanych to znajdziesz na nie sposób :-) Życzę powodzenia...i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie...
P.S w sumie cały czas myślę...czy teraz bym poszła tam czy jednak u siebie na Chałubińskiego...
P.S.2 Karusia na porodówce położne są fajne...te na oddziale...naprawdę mają podejście jak by Każda kobieta z chwilą porodu nabywała śmiałości w "obsłudze" noworodka, jak by nie rozumiały, obaw, strachu. Ja się bałam, że coś zrobię nie tak, a na klinikach panie wszystko wyjaśniały, nie wspominając o paniach z poradni laktacyjnej...
i pamiętaj tam nie ma pielęgniarek tylko PANIE POŁOŻNE hi hi bo one są w stanie zlinczować :-) jak się do nich mówi per pani pielęgniarko ;-) jeszcze raz powodzenie wszystko będzie ok...Jak wasz kolega tam pracuje a maleństwa nie będa na nic badać to sami zróbcie morfologie i CRP...on pobierze z piętki krew...będziecie pewni że wychodzicie ze zdrowym maluchem....
 
Ostatnia edycja:
hej
ja rodziłam w kwietniu na Brochowie, miałam rodzić naturalnie, jednak skończyło się cesarką. Mój lekarz prowadzący ciąże tam pracuję więc trochę się go wypytałam przed ;) z tą cegiełką za poród rodzinny to prawda, ale nie przekonałam się ile ona kosztuje, to niby na jakąś fundację. W dzień porodu twój facet niech zapłaci, to wystarczy. Ale minus taki że sale muszą być wolne, a ostatnio duuużo porodów. Jak byłam na kontroli, to mój lekarz mówił że jednego dnia miał aż 18 porodów!!! szok !! znieczulenie niby za darmo
 
Ostatnia edycja:
Ja rodziłam na Kamieńskiego , jeśli chodzi o sam poród - było super, babki bardzo miłe i pomocne, po porodzie pierwszą noc leżałam na... sali porodowej(bez dziecka , gdyż tam nie wolno) , bo nie było wolnych miejsc na oddziale. Noc, można się domyślić nieprzespana- po pierwsze emocje, po drugie krzyki babek rodzących.. no ale cóż. Na drugi dzień obiecano nam dzieci po śniadaniu , ale nic z tego. Dzięki pani z którą byłam udało nam sie wywalczyć dzieci chyba jakoś po 12.
Później przeniesiono mnie na patologię ciąży , i tam się zaczęła część mniej przyjemna - przetrwanie. Gdyby nie towarzystwo w pokoju, to uwierzcie mi - można wykitować. Położne nie za ciekawe, zawsze "bardzo zajęte", mało chętne do pomocy. W nocy śpi się przy włączonym świetle i otwartych drzwiach , a dyżurujący lekarze i położne wcale nie ze złośliwością trzaskają wielkimi wrotami do oddziału i swoich pokoików.
:tak:
Jeśli chodzi o warunki "mieszkalne" to było czysto i przyjemnie gdyż oddział patologii jak i porodówka wyglądają na nowe.
 
Hej Golia,

ja rodziłam w styczniu na Borowskiej. Sa 2 sale do porodów rodzinnych tam i rzeczywiście "jakoś" się to tam załatwia. Mnie sie upiekło, bo przyjmowala mnie bardzo fajna pani doktor która mi to załatwiła u kogoś. Myślę, że chodzi o zrobienie szkoły rodzenia, ale pewności nie mam. Niestety nie moge więcej pomóc :sorry2:
 
reklama
;-)o rany jak czytam wasze posty jestem przerażona i boję się porodu we wrocku .Julcie rodziłam w warszawie w szpitalu św.rodziny wszystkie sale do porodów rodzinnych świetny personel bez wykupywania położnych
sale poporodowe małe przytulne 0d1 do 3 osób każda z łazienka opieka super córcia cały czas ze mną chyba samolotem polecę tam rodzić :-p
 
Do góry