reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zachciewajki :)

reklama
ja nie mam na nic ochoty :( jem bo muszę a potem i tak zwracam i do tego nie mogę otworzyć lodówki bo mam od razu wizytę w łazience, mąż przejął gotowanie, przy pierwszej córce miałam tak 4 miesiące dramat, a i tak przytyłam 20kg
 
Anika skad ja to znam ;-) Mnie na szczescie teraz jest ok z "tymi" sprawami ;) dzis na obiad zjadlam sledzia w sosie pomidorowym z frytkami i przekazilam je tiramisu...
 
A ja dzisiaj jem jem jem jem..boże będę wielka jak stodoła. Mam do wyboru albo jeść, albo męczyć się z mdłościami- wybieram jedzonko. Ostatnio posmakowały mi kanapki z pasztetem z formy+ obowiązkowo ogórek! Lodami i ptysiami też nie pogardzę :D

Na szczęście z "tymi" sprawami nie mam problemów :D

Anika110 ja w pierwszej ciąży miałam identycznie jak ty- lodówka była tematem tabu :( Na samą myśl o tym zapachu mogłam zwymiotować. Na szczęście teraz nie jestem aż tak wyczulona- chooooooć wszystko mi śmierdzi kupą ....a feee. Oczywiście tylko ja to czuję ;/
 
A mi sie coraz bardziej chce pic! Zachcianki dotycza napojow. Wszystkie soki owocowe (rozcienczam je z woda, zeby nie byly takie slodkie) + herbaty wszelkie + pitne jogurty + mleko w kazdej postaci - ciagle pije! o_O
Za to nadal nie jem za bardzo na obiad miesa i ogolnie nie jem za duzo - nie mam ochoty... i ciagle wkurza mnie zapach czosnku (czesto z nim gotuje i teraz co wejde do kuchni to go czuje... maz mowi ze czuje np. mieso, ktore bylo na obiad - a ja ciagle czosnek!)
 
rety, ja też walczę z mdłościami zagryzając je.. ;-) a najgorsze jest to, że w sumie to apetytu nie mam, nie czuję się głodna, ale jem co mi w ręce wpadnie... strach pomyśleć, co będzie dalej :-)
na razie odrzuciło mnie od kawy, zapach smak- nie mogę tego znieść. a pracuję w miejscu, gdzie non stop mieli się kawę. męczy mnie to okrutnie.
a poza tym to czuję się dobrze, nadal chodzę na siłownię, delikatnie ćwiczę aeroby i mam zamiar tak ciągnąc jak długo się da. no i spacery na dworze, wczoraj 1 godzinę maszerowałam żwawo za koleżanką, która powoli jechała na rowerze.
ale brzuch mam, nie powiem... jak na 5 tydz to raczej spory, bo jeansy ledwo dopinam... ale w sumie na na usg (4 maja) dowiem się, w którym dokłądnie tyg jestem. ja podejrzewam że w 5, ale kto wie? :-)
 
ja jak nigdy kefiru nie pilam tak musze teraz codziennie na sniadanie wypic, ale oprocz kefiru nie jestem nic w stanie do buzi wlozyc, nienawidze jesc sniadan i nigdy ich nie jadlam. i wieczorami na chipsy z kurczakiem koniecznie albo kebab z cebulka:D boze juz na sama mysl slinka mi cieknie:D dziewczyny czyli zaparcia w ciazy sa normalne?:D wczesniej ktos chyba cos o tym pisal(nie zdazylam jeszcze calego forum przewertowac wiec przepraszam jak cos:p) ale tak to oprocz kefiru i chipsow raczej nie mam zachcianek:)
 
Ja niestety nie mam na nic do jedzenia ochoty, mecza mnie ciągłe kanapki, denerwuje zapach placków ziemniaczanch... na kolace zjadłam dwie paczki chipsów paprykowych, kogiel mogiel i kanapkę z zółtym serem. jedzenie nie sprawia mi przyjemności.... a i tak tyje! Owoce juz tez mnie nie ciagna. A z zaparciami sobie poradziłam dzięki piciu 1,5 l wody mineralnej dziennie i nawet migreny sie uspokoiły.
 
Ja już po śniadanku- mmmniam cebularz z serem :-) i ze dwie kanapki z dżemem truskawkowym+ herbatka. Żyć nie umierać :D

W poprzedniej ciąży śmiałam się, że urodzę jedno wielkie jabłko- tyle ich jadłam :D Teraz urodzę jeden wielki cebularz :laugh2:
 
reklama
ja tam nie mam żadnych zachciewajek ani nic mnie nie odrzuca, nie czuję żadnych zapachów, tzn nie wyczuliłam się na nic, no nic po prostu
 
Do góry