Mam tak samo przez ostatnie 3 dni. Wczoraj aż poszłam do szpitala bo się bałam że to jakieś skurcze. Wszystko pozamykane, szyjka 4,7CM. Synek strasznie rozrabiał aż lekarz się z niego śmiał [emoji4]
Nospa zwiekszona z powrotem do 3x1 a do tego luteina dopochwowa 2x1 i leżymy dalej. Ból od kręgosłupa idzie mi aż na uda ale jakoś trzeba wytrzymać. Jakby nie przeszło to szpital bo więcej przepisać leków nie można. Po cichu liczę że się trochę uspokoi. Do tej pory myślałam że kłują mnie też jajniki ale wczoraj na usg lekarz sprawdził że jajniki są już na wysokości pępka więc to pewnie w pachwinach...
Nasz Aniołek 31.07.17 (10tc)