reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

🌸👶🏼MAJOWE KRESKI🌸👶🏼

Ja to tak myślę, czy zamiast wyglądania tej miesiączki to nie powinnam jajeczkowania wyglądać. 😅
Wiem no brzmi to mega głupio, ale boli mnie jajnik lewy gdzie na owu mnie on nigdy w sumie nie boli, tak mnie gniecie jakby mi kot łapkami ugniatał. 😬 Niby i brzuch mnie gniecie ale nie jak na okres standardowo tylko tak dziwacznie, nie skurczowo a jakby mnie ktoś naciskał. Np taki kot 😬
I tak myślę sobie, czy nie mogło być tak, że plamienie dopadło mnie jakieś śródcykliczne a z racji wczesnego peaku wcale nie było owu bo może komorka nie dojrzała wcale? I teraz może na szybko mi próbuje się zorganizować 🤔
Wiem, idiotyczne ale szukam wytłumaczenia 🤡
 
reklama
Jeszcze tak Wam powiem odnośnie pierwszych objawów, bo wiem, że wszystkie się tu zastanawiamy. Każdy ma inaczej, ale jak było u mnie :-). Generalnie uważam, że jednoznacznie mogłam to zinterpretować dopiero z perspektywy czasu, no nie porzygałam się nigdy spektakularnie jak w filmach. 😂 Ja na przykład ani w styczniu ani teraz nie czułam zupełnie żadnego bólu piersi (może dlatego, że są bardzo małe), jedynie brodawki były jakby pełniejsze. Miałam dziwne sny z większą częstotliwością i ataki płaczu, ale to też nie tak, że nie miewam ich nigdy (wytłumaczyłam to sobie stresem). Potem przeczytałam, że początkowy wzrost bety powoduje właśnie takie zawirowania, włącznie ze snami. Poza tym odczuwałam dziwnie pachwinę, ale to były dosłownie momenty w ciągu dnia, nic stałego. I ciągnęło mnie w nogach, od ud aż do kolan - także nic bardzo oczywistego, ale też dowiedziałam się, że to przez to, że miednica jest połączona z tymi wszystkimi wiązadłami i może dawać takie właśnie objawy. Podejrzewam, że osoba nie doszukująca się objawów nawet by tego nie zauważyła, bo żadna z tych rzeczy nie wpływała na moje funkcjonowanie jako tako. No i w obu przypadkach w dniu spodziewanej miesiączki bolały mnie lędźwia, czego NIGDY nie odczuwałam przed okresem. W pierwszej ciąży ten ból był na prawdę silny i utrzymywał się jeszcze kilka dni po poronieniu. Do tego stopnia, że bałam się wrócić do pracy, że nie dam rady wysiedzieć w jednej pozycji cały dzień - ale na szczęście przeszło wraz z krwawieniem. Teraz w maju też czułam ten ból i niestety przez to zawsze będzie mi się to kojarzyło negatywnie... Chociaż wiem, że inni też tak czują i nie zwiastuje to niczego złego.
No i cóż, zaraz znowu zacznę dopatrywać się wszelkich potencjalnych objawów, ale prawda jest taka, że większość z tych rzeczy jest spowodowana progesteronem. Może znaczyć w sumie wszystko i nic. Ale! Zauważyłam też, że w ciążowych cyklach te opisane objawy były właśnie takie "falujące". Pojawiały się i znikały. Cycki napięte - potem dętki, coś zakuło - potem cisza. Podobno takie falujące objawy są częstszym zwiastunem ciąży niż na przykład stałe napięcie w piersiach - to niby bardziej na PMS.
Oby wszystkie chujocienie przerodziły się w krechy, dziewczyny 🩷
 
Hej dziewczyny, u mnie aktualizacja jest taka, że jej nie ma 😂
Okresu jak nie było tak nie ma
Przestałam już testować ale chyba dzisiaj przejdę się znowu do apteki po test 🙈
A wieczorem mamy też wizytę w klinice o której myślimy pod kątem in vitro, na pewno też to wspomnę lekarce także zobaczymy
 
Ja to tak myślę, czy zamiast wyglądania tej miesiączki to nie powinnam jajeczkowania wyglądać. 😅
Wiem no brzmi to mega głupio, ale boli mnie jajnik lewy gdzie na owu mnie on nigdy w sumie nie boli, tak mnie gniecie jakby mi kot łapkami ugniatał. 😬 Niby i brzuch mnie gniecie ale nie jak na okres standardowo tylko tak dziwacznie, nie skurczowo a jakby mnie ktoś naciskał. Np taki kot 😬
I tak myślę sobie, czy nie mogło być tak, że plamienie dopadło mnie jakieś śródcykliczne a z racji wczesnego peaku wcale nie było owu bo może komorka nie dojrzała wcale? I teraz może na szybko mi próbuje się zorganizować 🤔
Wiem, idiotyczne ale szukam wytłumaczenia 🤡
Faktycznie dziwne.a nie masz jak skoczyć na USG? Żeby podejrzeć co się tam wyprawia ?🤣
 
Plecy mnie bolą, jak przed @. Biały test, ból pleców... Chyba czas pomyśleć o owulakach i schować ciążowe do szafy, wyciągnąć babcine gacie i podpaski... macie jakieś polecajki? Używałam takich plastikowych ale strasznie z tego dużo śmieci. Chyba pomyślę o paskowych. Jakaś wersja niskobudżetowa?
 
Plecy mnie bolą, jak przed @. Biały test, ból pleców... Chyba czas pomyśleć o owulakach i schować ciążowe do szafy, wyciągnąć babcine gacie i podpaski... macie jakieś polecajki? Używałam takich plastikowych ale strasznie z tego dużo śmieci. Chyba pomyślę o paskowych. Jakaś wersja niskobudżetowa?
Ja polecam z easyhome :)
 
Jeszcze tak Wam powiem odnośnie pierwszych objawów, bo wiem, że wszystkie się tu zastanawiamy. Każdy ma inaczej, ale jak było u mnie :-). Generalnie uważam, że jednoznacznie mogłam to zinterpretować dopiero z perspektywy czasu, no nie porzygałam się nigdy spektakularnie jak w filmach. 😂 Ja na przykład ani w styczniu ani teraz nie czułam zupełnie żadnego bólu piersi (może dlatego, że są bardzo małe), jedynie brodawki były jakby pełniejsze. Miałam dziwne sny z większą częstotliwością i ataki płaczu, ale to też nie tak, że nie miewam ich nigdy (wytłumaczyłam to sobie stresem). Potem przeczytałam, że początkowy wzrost bety powoduje właśnie takie zawirowania, włącznie ze snami. Poza tym odczuwałam dziwnie pachwinę, ale to były dosłownie momenty w ciągu dnia, nic stałego. I ciągnęło mnie w nogach, od ud aż do kolan - także nic bardzo oczywistego, ale też dowiedziałam się, że to przez to, że miednica jest połączona z tymi wszystkimi wiązadłami i może dawać takie właśnie objawy. Podejrzewam, że osoba nie doszukująca się objawów nawet by tego nie zauważyła, bo żadna z tych rzeczy nie wpływała na moje funkcjonowanie jako tako. No i w obu przypadkach w dniu spodziewanej miesiączki bolały mnie lędźwia, czego NIGDY nie odczuwałam przed okresem. W pierwszej ciąży ten ból był na prawdę silny i utrzymywał się jeszcze kilka dni po poronieniu. Do tego stopnia, że bałam się wrócić do pracy, że nie dam rady wysiedzieć w jednej pozycji cały dzień - ale na szczęście przeszło wraz z krwawieniem. Teraz w maju też czułam ten ból i niestety przez to zawsze będzie mi się to kojarzyło negatywnie... Chociaż wiem, że inni też tak czują i nie zwiastuje to niczego złego.
No i cóż, zaraz znowu zacznę dopatrywać się wszelkich potencjalnych objawów, ale prawda jest taka, że większość z tych rzeczy jest spowodowana progesteronem. Może znaczyć w sumie wszystko i nic. Ale! Zauważyłam też, że w ciążowych cyklach te opisane objawy były właśnie takie "falujące". Pojawiały się i znikały. Cycki napięte - potem dętki, coś zakuło - potem cisza. Podobno takie falujące objawy są częstszym zwiastunem ciąży niż na przykład stałe napięcie w piersiach - to niby bardziej na PMS.
Oby wszystkie chujocienie przerodziły się w krechy, dziewczyny 🩷
Ja jeszcze dodam od siebie zmęczenie....to taki pierwszy objaw, choć ostatnio miałam od owulacji mega ból piersi i on już nie zniknął aż do poronienia...
Teraz znowu prożek wysoki był a piersi są jedynie jakby pełniejsze, ale nie bola wcale 🤷‍♀️
 
reklama
Co do wybarwiania się właśnie easy home a innych testów.
Gdzie easyhome był robiony praktycznie z rozcienczonego moczu.
 

Załączniki

  • 20250522_113516.jpg
    20250522_113516.jpg
    1,6 MB · Wyświetleń: 65
Do góry