Ostatnio dodane przez Martamini

Myślę tak samo, że organizm wiedział co robił 😉 chociaż trudno się z tym pogodzić. Ja dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że nie powinnam się zadręczać myślami dlaczego tak się stało, tylko dziękować Bogu za to, że mam syna przy sobie.

Urodziłam wcześniaka w 34 tc, syn jest niesamowicie silny, po tygodniu wyszliśmy do domu, ale pierwszy rok życia to były ciągłe kontrole w różnych poradniach, wyszedł z tego bez szwanku, wygląda jak normalny 7 latek. Ale to co przeżyłam sprawiło, że na drugie dziecko zdecydowaliśmy się po 6...

Miałam łożysko przodujące brzeżnie. Plamienia od 12 tygodnia. W 20 t.c. wylądowałam na patologii ciąży, 3 dni obserwacji. Zakaz na wszystko :p oszczędzający tryb życia. W 37 t.c. poszłam umówić cc, a tu surpise łożysko się podniosło. Urodziłam sn w terminie.