-
Mieszkanie z teściami. Czy komuś się to udało?
Oczywiście, że na siebie. Nawet auto ze wspólnych oszczędności brał na siebie bo podobno składki tańsze xd. Irytuje mnie to bardzo, bo jest dobrze. Ale kiedyś może mu odbić jak jego ojcu i będę uciekać gdzie pieprz rosnie bez niczego... Więc staram się to jakoś uregulować.- P86
- Wpis nr 170
- Forum: Pytanie tygodnia
-
Mieszkanie z teściami. Czy komuś się to udało?
Mąż brał faktury , co prawda nie na wszystko, ale starał się to dokumentować.- P86
- Wpis nr 167
- Forum: Pytanie tygodnia
-
Mieszkanie z teściami. Czy komuś się to udało?
Tak, niektórzy nie nadają się do wspólnego mieszkania. Sami mają problem ze sobą, a co dopiero z interakcjami z innymi. Co do mieszkan za remont , w naszym mieście można wykupić je po 5 latach ... Więc nie wiem czy próbować licząc 5 lat oplat za dom i mieszkanie ... Plus remont, który może...- P86
- Wpis nr 162
- Forum: Pytanie tygodnia
-
Mieszkanie z teściami. Czy komuś się to udało?
Są po 70, jednak to fakt. W genach mają nieśmiertelność 🤣 No będzie męża... Dlatego szukam alternatywy, żeby mieć coś na boku. Co do programu - mieszkanie za remont... Czy brał ktoś z was w nim udział?- P86
- Wpis nr 158
- Forum: Pytanie tygodnia
-
Mieszkanie z teściami. Czy komuś się to udało?
Niee, akurat jest jedynakiem ... Ale takie sytuacje też już słyszałam, nie ma co w rodzinie wierzyć w cokolwiek. Wszystko musi być na papierze u notariusza bo inaczej mogą się dziać cuda.- P86
- Wpis nr 154
- Forum: Pytanie tygodnia
-
Mieszkanie z teściami. Czy komuś się to udało?
No tak.... Ale z drugiej strony droga dedukcji będzie przyszłościowo męża... tesciowa mówi: przecież to będzie wasze przyszłościowo... Ale kij wie co na starość ludziom się stanie. Nie chcę wyjść na tą naiwna , ale brakuje mi odwagi. Cały czas liczę, że mój mąż weźmie się w garść. Jesteśmy na...- P86
- Wpis nr 152
- Forum: Pytanie tygodnia
-
Mieszkanie z teściami. Czy komuś się to udało?
Dziewczyny, widzę, że mało kto daje rade w tej presji teściów. U mnie sprawa wygląda tak, że mamy dół po dziadkach. Swoje wejście od klatki, toaletę, kuchnie. Wspólna jest piwnica, podwórko i oczywiście rachunki. Tesciowie mieszkają na górze... Mieszkam już z nimi 2,5 roku i to dramat. Dom...- P86
- Wpis nr 150
- Forum: Pytanie tygodnia
-
Zanik gaworzenia.
Ja właśnie znam. Ogólnie jest dobry dla mnie i dziecka jednak jak zaczynamy temat tesciow to ciężko bywa....- P86
- Wpis nr 28
- Forum: Potrzebuję porady
-
Spięte rączki u niemowlaka
Faktycznie. Nie wiem czy to przypadek, ale po wizycie u osteopaty młody zaczął się obracać na boki i pivotować w ciągu tygodnia, gdzie czekaliśmy na to już 3 miesiące... Właśnie z rączkami zaciśniętymi już nie mamy takiego problemy jak właśnie z tymi ugiętymi rączkami niczym zombie ....- P86
- Wpis nr 8
- Forum: Potrzebuję porady
-
Zanik gaworzenia.
Wiem... To jest coś takiego, że liczę, że w końcu sam przejrzy na oczy i zobaczy, że coś jest nie halo. Ale jeśli ktoś się w takim czymś wychował to może być ciężko.- P86
- Wpis nr 26
- Forum: Potrzebuję porady
-
Spięte rączki u niemowlaka
Dostaliśmy skierowanie na nfz. Więc będziemy chodzić do 2 innych- P86
- Wpis nr 5
- Forum: Potrzebuję porady
-
Spięte rączki u niemowlaka
Barki ma wysoko, a rączki zgięte jak zombie. Ćwiczymy jednak dalej to występuje. Czy obstawiacie bardziej napięte barki - fizjoterapeuta faktycznie to stwierdzil, ponieważ nie ma szyi , czy ręce mogą być oznakiem autyzmu ??- P86
- Wpis nr 3
- Forum: Potrzebuję porady
-
Zanik gaworzenia.
Ehhh dziewczyny.... różnie to bywa. Wiem, że sama sobie nie poradzę... Czasami bywa lepiej, czasami gorzej. Wiem, że jeśli się wyprowadzę to raczej mąż nie pójdzie za mną.- P86
- Wpis nr 23
- Forum: Potrzebuję porady
-
Spięte rączki u niemowlaka
Cześć. Zwracam się do was z pytaniem czy któraś z was miała do czynienia ze spietymi rączkami u dziecka. Maly ma 8 miesiecy, ale zauwazylam to przeglądając zdjecia jak mial 4 miesiace.Zdjęcie jest wykonane na leżaczku( leży na nim max 15 min dziennie), jednak na leżąco też je tak spina co...- P86
- Temat
- Odpowiedzi: 9
- Forum: Potrzebuję porady
-
Zanik gaworzenia.
I prawidłowo... Niektórzy ludzie się nie czują... Już nie raz dałam jej to odczuć, trzaskałam drzwiami jak wchodziła, byłam okropnie niemiła, mówiłam jej wręcz- Dowidzenia. A ona i tak dalej stała i udawała, że nie widzi i nie słyszy.- P86
- Wpis nr 16
- Forum: Potrzebuję porady