Wyniki

No właśnie.. o tym mówię.. Pies mojej siostry wabi się Hektor.. [emoji23]

Zresztą zawsze komuś się coś nie będzie podobać.. Ma się to imię Wam podobać.. ja tylko nigdy bym np. nie skrzywdziła dziecka - czasem rodzice nie myślą przyszłościowo czy temu dziecku nie zrobią w życiu większego kłopotu tym imieniem.. My wybraliśmy, a raczej mąż wybrał Sebastian Adam.. nie...

Nie, ja nie przywiązuję do tego wagi.. w końcu do dziecka nie będziesz mówić np. dobry człowieku czy pomiocie szatana tylko Kubo, Stasiu czy Kasiu..

Millo będzie dobrze, musi! Myśl pozytywnie!

Millo gratki! Zawsze po burzy wychodzi słońce!

Hm.. no ja bardziej pytam pod kątem ciuszków.. Tak mnie korci na zakupy, że szok.. [emoji23]

Zobaczymy.. mąż już się cieszy z chłopczyka [emoji23]

Ja i tak nie wiem czy mam wierzyć w to co lekarz powiedział.. czy to nie za wcześnie na taką pewność..

My zaczęliśmy 14 tydzień.. Termin na 24-26 września.. Płeć znana na 90% - chłopczyk..

Ja mdłości jako takich w ogóle nie mam.. ale mogłabym spać cały czas.. czuję się jakbym robiła w kamieniolomach.. lekarz mówił, że to normalne, żeby słuchać organizmu, czego potrzebuje.. do tego brak apetytu.. Ale w piątek usłyszeliśmy 1 raz bicie serduszka naszego 1-centymetrowego szczęścia i...

Tzn. już gdy staraliśmy się o dziecko to nad tym myśleliśmy.. więc teraz było łatwiej.. Ja w sumie chciałam Zofia na pierwsze (po naszych babciach), ale mąż mówił, że na drugie.. I wpadliśmy na Annę, no więc Anna Zofia. A chłopiec - mąż chciał Sebastian - co zaś mnie nie przypadło do gustu...

Super wątek.. My już wstępnie mamy.. Dziewczynka - Anna Zofia Chłopiec - Adam Sebastian Chyba, że coś się podzieje

To już jak uważasz.. Ja na l4, a i tak wystarczyło jedno wyjście na badanie krwi i przeziębiona jestem.. Także zależy od osoby..

Super! Ja już nie wytrzymałam i kupiłam kilka ciuszków

Najlepiej zmień lekarza.. Ty najlepiej wiesz, jak się czujesz.. ja też ostatnie dni mam mega ciężkie

Ciąża to nie choroba.. ale stan błogosławiony.. jeżeli ktoś czuje się super, ma lekką pracę i chce - niech pracuje.. Ale jeżeli ktoś źle znosi ciążę, ma ciężką pracę i obawia się o to, że coś może się przytrafić - a do tego lekarz również kieruje na l4 - to czemu kobieta ma na nie nie iść...

Nimiti teraz masz ciężki czas.. ale niedługo sie wszystko odmieni na pewno! Po burzy zawsze wychodzi słońce

My swoje w lipcu mieliśmy.. a w czerwcu idziemy do koleżanki mojej.. takie plany, jak będzie - zobaczymy..

Ah, ja to bym już najchętniej coś kupowala.. tyle tych cudnych rzeczy..

A powiedzcie mi proszę kiedy wybieracie położoną? Jak się za to zabrać?

Ja też dziś barszczyk z uszkami.. W ogóle nie mam na nic chęci. Do tego jakieś przeziębienie mnie bierze..

A kiedy zaczynacie kupować? Czytałam różne opinie.. jedni mówią, że nie wolno kupować przed 6-7 miesiącem. Inni, że lepiej odrazu powoli coś, bo i finansowo się tak nie odczuje, a też w ostatnich miesiącach już słodki "ciężar" nie pozwala na dużą aktywność sklepową.. a jakie jest Wasze zdanie?

Na pewno będzie dobrze - musi! Innej opcji nie biorę pod uwagę

Nie wiem czy wy też jesteście tego ciekawe.. ale kiedy robicie pierwsze zakupy dla Waszych pociech? Co kupujecie? W jakich rozmiarach? Piszcis wszystko na ten temat

Akurat mój pracodawca to tak ogromna firma, że i tak mają ze mnie duże pieniądze.. W zeszłym roku człowiek sprzedał towaru za 240 tysięcy netto, a pensja to niestety minimalna.. tak się traktuje kobiety w handlu.. Dlatego nie chciałabym ryzykować życia i zdrowia swego maleństwa..

Dobrze, ale nie każda kobieta w ciąży jest oszustką.. To też trzeba zrozumieć.. Człowiek tyle lat ile płaci rzetelnie składki z i tak niskiego wynagrodzenia i raz czy dwa razy w życiu ma taką sytuację - nie powinien się bać o to co powie pracodawca czy zus..

Oczywiście, rozumiem to.. szczerze, pracowalabym dalej, ale przez ostatnie dni w pracy - 12h na nogach, taki ruch, że zjadłam przez ten czas 2 kromki chleba, do tego od 15 tak bolała mnie głowa, że myslalam, że mi ją rozsadzi.. doszłam do wniosku, że gdyby chodziło tylko o mnie to kij z tym...

Rozumiem.. Ja pracowałam 2lata..nigdy nie byłam na l4 mimo naprawdę fatalnego stanu - m. in. ostre zapalenie zatok.. Umowę mam jeszcze na 2lata.. przecież człowiek nie zrobił nikomu na złość zachodząc w ciążę..

ja mam 10-go i też nie wiem, jak wytrzymać