Wyniki

Dziewczyny - chcialam też ściągnąć, ale nijak się nie chce :( moze coś nie taqk robie?

Shady - dzielnego masz synka! :) Szybko się rozwija spryciarz mały ;)

Shady - miła z ciebie osóbka, nie ignoruj już mnie,hihi ;D

Oj, ja też nie prasuje, nie cierpie tego, brrr. Obiady robię z mrozonek ::) ;D :laugh: ;) dobre są ;D Tylko np. mięsko, paczka warzywek łądnie pokrojona i przyprawy. Samo się gotuje i zaraz gotowe,hihi ;)

Oj, now iwdzisz, Ty zaraz albo kasujesz , albo ignorujesz i wszystko masz w nosie. A trzeba było nie kasować, tylko im wyjaśnić o co chodzi i odpierać ataki, skoro winna nie jesteś, choć moze to by była syzyfowa praca :P

Cześć Teddy :) Co tam u Was, daawno mnie nie było :)

Magdusiek dokladnie.....jak ja nie mam nic do powiedzenia albo wkurza mnie czyjas wypowiedz to sie nie udzielam a nie kopie lezacego [/color][/i][/b] Ale jedną laskę podobno pokopałas właśnie, jak miała problem zamiast jej pomóc jak inne. Też jesteś siebie warta, wiem, bo śledze te wątki.

Dzięki

Chyba wyjdę tu na tępaka z księżyca spadłego ;D ;) :P ale nie mam pojęcia, co to są te centyle, po co i jak się toto oblicza. Oświecicie mnie? Jeśli mozecie, to powiedzcie też jak to się oblicza, bo ponoć w Excelu? POZDRAWIAM :-[

Dziewczyny - chodzi i o odstawienie, ale nie o maluszka - Kostuś jest za mały, żeby protestować, lubi butle itp.  - a o piersi. Jak to zrobić, zebym nie dostała zapalenia itp.

Zaba, ale mój mąż mi tego nie wybaczy, wczoraj z nim o tym rozmawiałam, a raczej się pokłóciliśmy, jesli mam za mało mleka to przecież sa herbatki na laktację, mogę sie też lepiej odzywiać ( staram się nie jeść za duzo, bo chciałabym wrócić do dawnej sylwetki ). Jemu żal jest dziecka i mnie też...

Muszę zapytać. Bo serce mi pęka, kiedy pomyślę, że on się nie najada. A czasem też jest tak ,że usnie, bo bardzo już mu się oczka kleją, ale zaraz się budzi i ziewa i męczy sie, ale usnąc nie może. I znów rumianek. I wtedy usypia. I tak w kółko. A ja tylko herbatki na laktację piję i nerwy i...

Dziekuję Wam bardzo! Jeszcze spróbuję, poczekam, moze minie to co czuję i poczuję, ze bardzo chcę karmić piersią. A jak nie,to trudno, przejdę na butelkę, porozmawiam z mężem, przede wszystkim chyba musze podjąć taką decyzję stanowczo, bo kiedy Go pytam, co o tym sadzi, to On mnie wtedy...

Dziękuję Wam bardzo, bardzo za wsparcie! Bardzo duzo to dla mnie znaczy, że moja decyzja o niekarmieniu nie musi byc zle odebrana, naprawdę!Ale jeszcze spróbuję wytrwać, bo rzeczywiście WARTO! Dziekuję i pozdrawiam Was bardzo serdecznie!

Mam problem :( Mozecie mówić, że jestem złą matka, ale dla mnie karmienie piersią to katorga, nawet nie chodzi o bolesność brodawek, z tym sobie radzę, pokarm też mam, ale psychicznie ... myślałam, ze to moja decyzja, ale mąz okropnie nalega, żebym karmiła piersią, wiem, ze się na mnie...

Dziewczyny 0-dzięki za wpisanie, ale chyba jednak ten wątek nie ma powodzenia :( nikt go już nie podjał od wczoraj :( :( :(

Ja w ogóle nie wierzę w żadne durne przesądy  ;D  ;) Są po to, zeby się nimi karmić, a potem głowa puchnie od myślenia o tych bzdurach i oczy też ( od płakania ). W dodatku ludzie wciąż wymyślają jakieś nowe brednie. Ostatnio moja koleżanka jak się dowiedziała, że byłąm niedawno na pogrzebie, to...

Cześć dziewczyny - znów zawitałam po długiej przerwie. Właściwie raczej mam kilka pytań do tych z zWas, które już są mamami. Zastanawiam się, jak najlepiej kłaść dziecko po karmieniu? I co wtedy, gdy nie zdążę podnieść go do odbicia, a uśnie mi przy cycu? czy budzić? I kiedy podnosić? Czy przy...

No własnie, dlatego się tak uparłam i nie dam się przekonać  ;D A ten mój synus taki fajny, wierci się jak szalony, ciagle zmienia pozycje  ;D :laugh: ;)

Hihi, Zozanka, ja musze uważać, zebym sie sama nie musiała pakować  ;) bo to jego mieszkanie. Nie miałabym dokąd iść, a do rodziców czy siostry nie pójdę przecież, bo ileż można u kogoś mieszkać. Na razie staram się już nie denerwować  :) Dla synka mam już imię, choć niektórzy się krzywią -...

Dziekuję Wam wszystkim za wsparcie, bez tego ... heh, szkoda słów, nie dałabym sobie rady, bo kłótnie i przykre spory z najukochańszą i najdroższą osobą są przecież największym koszmarem. Mam nadzieję, że teraz wszystko się już ułoży,sama też postaram się nie " jątrzyć ", bo przeciez nie o to...

Witajcie, bardzo często jestem ostatnio zestresowana i zdenerwowana, jest to silny stres i zastanawiam się, czy mogę zaszkodzić tym mojemu synkowi, a jesli tak to jak, czy nie urodzi się nerwowy, albo przedwczesnie. Staram się ten stres eliminowac, ale jak to w życiu - czasem się nie da. Wiem...

Wiesz Magdalenka, Ty też masz rację, sęk w tym, ze już się pokłócilismy i nic nie wskazuje na to, zeby mój mąż był zachwycony życiem ze mną. Może nie powinnam mieć pretensji, może powinnam, fakty sa takie,że się do mnie nie odzywa i wcale nie wiem, jak będzie dalej. Ostatnio byłam nie do...

Heh, szkoda słów. Pokłóciłam się tylko z nim, znów padły zarzuty o ograniczaniu i tłamszeniu. Bo o n nie sadził, ze to tak będzie wyglądało, jak go przekonywałam, ze moglibyśmy mieć dziecko. I wiecie co? Już szkoda słów, bo znów się powtarzam.

No to już wszystko jasne - widzicie -zadzwoniła koleżanka, żeby się spotkać w sobotę w 4 z nią i jej mężem, ale mój małżonek się zmienił na twarzy! Bo wiecie, on juz ma inne plany, jedzie w sobotę na zjazd " chłopaków " od samochodów do innego miasta. " na trochę ". Właśnie mi to oznajmił. I...

Kupiłam Mustele, jak tylko wylazły mi pierwsze ohydne rozstępy w :o :o :o 16 tyg. ciąży ... Ale ja te rozstępiska mam już w genach niestety. Kiedy zaszłam w ciążę byłam bardzo szczuplutka, do tej pory utyłam już 10 kg i mam rozstepy, co tu kryć, bardzo dużo :( Mustele je wybiela i jak na razie...

Wiesz Pycha, ja już się nawet nie o to boję, bo w razie czego zawsze mogę wziąć taksówkę, szpital mam blisko. Już nawet nie o to mi chodzi, ale ja się boje, ze po porodzie przez pierwszy miesiąć będzie ze mną w domku, a potem znów zacznie chodzić na te piwka z kolegami, a ja będę z dzieckiem w...

Ja wiem, ale chciałam jeszcze zapytać o to Was, chciałam poznać zdanie wiekszej liczby osób na ten temat, bo bałam się, że moze przesadzam, że ciąża tak na mnie wpływa, a facet skoro jest na codzien kochany i dobry, powinien móc tak sobie wychodzić. Ale mnie też to się zaczęło nie podobać...

No właśnie. Nijak. Próbowałam, ale wyszło tak jakoś nijak, on nie chciał o tym gadać za bardzo, a ja nie chciałam się kłocić. Dałam mu do zrozumienia na koniec, że ten weekend musi sobie odpuścić, ale zadnej odpowiedzi nie uzyskałam. Co mam zrobić, jak znów sobie pojdzie? Bo ja tak czuję, że...

Dzis się postaram z nim pogadać  :) Zrobię dobrą kolacyjkę i może to cos pomoze. Macie rację - nie ma po co tego odwlekać. Pozdrawiam - Anka i mały Konstanty ;)