Dziewczyny, mam taki apel. Oswójcie się ze zjawiskiem KOINCYDENCJI.
To, że dzień po stosunku miałaś gorączkę/ upławy/ pryszcza na nosie/ sraczkę/ kolizję drogową (lub inny „objaw” czy zdarzenie) a później okazało się, że jesteś w ciąży (gratulacje!) NIE ZNACZY, że był to objaw zapłodnienia/ poczęcia/ wczesny objaw ciąży. Zdarzenia mogą występować ze sobą w korelacji czasowej bez związku przyczynowego!!!
Na pytania „mam taki a owaki śluz/ plamienie/ sraczkę/ wysypkę czy to ciąża i czy któraś tak miała i była w ciąży?” nie odpowiadajcie „ja tak miałam, to ciąża!”, bo możecie tylko zaszkodzić pytającej. Takie objawy mogą oznaczać infekcje i inne stany, które należy skonsultować z LEKARZEM!!!!!!!!!