extasy102
młoda mama ale dużo wie:)
Nie wiem wogóle jak mam zacząć....
Dziewczyny pomóżcie:
Ja nawet nie wiem czego a w życiu chcę. Jestem ponad 2 lat mężatką. Mamy 1,5 rocznego synka, który szczerze mówiąc nie był planowany poprostu |"wpadliśmy". Mimo tego wzieliśmy normalny śłub,z miłości i wogóle. Tworzymy tak mi sie wydaja zgraną pare oprócz masy kłopotów które nas już spotkały a najbardziej mnie boli fakt pt: Teściowa.Moje małżeństwo było jak skarb ale największe i jedyne kłótnie były właśnie przez teściową :-( Mimo że mieszkamy 600km od rodzin czasami czuję się strasznie samotna i myśle że nikt o mnie nie pamięta.Mąż od pewnego czasu się zmienił, nie jest tak jak kiedyś.Muszę go czasami zmuszać żeby mnie pocałował albo przytulił :-(A jak ma rozmiawiac z mamusią to rzuca wszystko i idzie z nią rozmawiac.Jeśli ja coś chce to jest na ostatnim miejscu....tak ostatnio odczuwam.Nie ma tutaj kto mnie wesprzec i podnieść na duchu. Jakieś pół roku temu byłam z koleżanką na dyskotece.Poznałam tam zajebistego faceta,którego traktuje do dziś jak najlepszego kolege.To najlepsze co mnie ostatnio spotkało bo nawet koleżanka mnie zostawiła(poczuła pieniądze i ma starych przyjaciół gdzieś).Z Danielem(nowym znajomym) czułam sie jak dawniej i mimo iż łączyły nas tylko pogaduszki i wypady na piwko to było wspaniałe.Potem okazało sie że on sie we mnie zakochał.ja również poczułam coś czego nie moge opisac.To nie jest zauroczenie i takie tam.Całowaliśmy sie 3 razy ale nie poczuwam sie do zdrady męża.Nie wiem co sie ze mną dzieje. Po jakimś czasie chciałam zerwac kontakty z Danielem....nawet to mi sie udało ale nie na długo. Często o nim myślałam jak było mi źle.On jest jak opatrunek na moje rany.A teraz sedno sprawy: Kocham męża ale czuję że potrzebuje tez Daniela.Czuję się naprawde dobrze jak mnie przytuli,pocałuje czy wysmieje ;-)On zastępuje mi to czego nie mam.Co ja mam robić? czy dobrze robię???
Dziewczyny pomóżcie:
Ja nawet nie wiem czego a w życiu chcę. Jestem ponad 2 lat mężatką. Mamy 1,5 rocznego synka, który szczerze mówiąc nie był planowany poprostu |"wpadliśmy". Mimo tego wzieliśmy normalny śłub,z miłości i wogóle. Tworzymy tak mi sie wydaja zgraną pare oprócz masy kłopotów które nas już spotkały a najbardziej mnie boli fakt pt: Teściowa.Moje małżeństwo było jak skarb ale największe i jedyne kłótnie były właśnie przez teściową :-( Mimo że mieszkamy 600km od rodzin czasami czuję się strasznie samotna i myśle że nikt o mnie nie pamięta.Mąż od pewnego czasu się zmienił, nie jest tak jak kiedyś.Muszę go czasami zmuszać żeby mnie pocałował albo przytulił :-(A jak ma rozmiawiac z mamusią to rzuca wszystko i idzie z nią rozmawiac.Jeśli ja coś chce to jest na ostatnim miejscu....tak ostatnio odczuwam.Nie ma tutaj kto mnie wesprzec i podnieść na duchu. Jakieś pół roku temu byłam z koleżanką na dyskotece.Poznałam tam zajebistego faceta,którego traktuje do dziś jak najlepszego kolege.To najlepsze co mnie ostatnio spotkało bo nawet koleżanka mnie zostawiła(poczuła pieniądze i ma starych przyjaciół gdzieś).Z Danielem(nowym znajomym) czułam sie jak dawniej i mimo iż łączyły nas tylko pogaduszki i wypady na piwko to było wspaniałe.Potem okazało sie że on sie we mnie zakochał.ja również poczułam coś czego nie moge opisac.To nie jest zauroczenie i takie tam.Całowaliśmy sie 3 razy ale nie poczuwam sie do zdrady męża.Nie wiem co sie ze mną dzieje. Po jakimś czasie chciałam zerwac kontakty z Danielem....nawet to mi sie udało ale nie na długo. Często o nim myślałam jak było mi źle.On jest jak opatrunek na moje rany.A teraz sedno sprawy: Kocham męża ale czuję że potrzebuje tez Daniela.Czuję się naprawde dobrze jak mnie przytuli,pocałuje czy wysmieje ;-)On zastępuje mi to czego nie mam.Co ja mam robić? czy dobrze robię???