Tak, też zawsze dostaję opis, użyła określenia bodajże "(słowo, którego nie pamiętam) 1 mm odpowiadającemu pęcherzykowi"... No było to generalnie widać dobrze, więc nie okłamała mnie. Ale też jestem przekonana, że gdybym to badanie robiła w przychodni, do której kiedyś chodziłam to tam nie byłoby widać nic, bo mieli jakieś stare USG. Żałuję trochę, że nie pojechałam na betę jak wyszedł mi test, bo nie wiem jaka mogła być w najwyższym momencie, ale też prawda jest taka, że nic by mi to nie dało...