Eveline.eve
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Styczeń 2021
- Postów
- 264
Człowiek mniej więcej lepiej spi. Ja po własnym weselu dostałam okresu, trwał tydzień. Mega bolesny, obfity, pełen skrzepów. Jeszcze po nim bolał mnie brzuch, poszłam do ginekologa z błogą nieświadomością. Myślałam że może znowu jakaś nadżerka czy onne cholerstwo. Staraliśmy się od 3 miesięcy. Dopiero po wizycie u niego dotarły do mnie jego tak delikatnie wypowiadane słowa " no chyba, no coś tu widzę że wszystko pogrubione, tu płyn jeszcze jest- ja daje zielone światło do starań" I taka zatroskana mina. Poroniłam nawet nie wiedząc że byłam w ciąży a nie znałam wtedy pojęcia "bety" I myślałam że okres przesunął mi się o kilka dni przez stres z weselem. Miesiac później znowu zaszłam i tu już się udało.Ja się też starałam wgłębić w temat i niestety często też jest tak, że do samego zapłodnienia dochodzi, ale na przykład komórki przestają się dzielić już pa paru godzinach/dniach, tak że nawet do zagnieżdżenia nie dochodzi. Nie jest to pocieszające, wiem. I sama się boję tego strasznie.