reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2026

I też jesteś w trakcie kończenia kp? Możesz coś podpowiedzieć? 😉 Moja znajoma położna mówi, żeby posmarować piersi sokiem z cytryny albo ... musztardą. Dziecku takie mleko smakowe nie będzie odpowiadać. Na razie nie chcę wprowadzać takich metod.
ja czytałam, że nie powinno się stosować takich manewrów typu smarowanie cycków czymś niesmacznym albo wmawianie dziecku, że cycusie są chore 😬 nie mam jeszcze pomysłu jak się za to zabrać konkretnie ale nasze nocki są fatalne chociaż równolegle idą czwórki i zaczęliśmy żłobek więc jest kumulacja potencjalnych winnych złego snu, o kolejnym katarze nie wspomnę 🥲 niby łatwiej ograniczać karmienia dzienne ale ja coś czuję, że prędzej się nocnych pozbędziemy tylko brakuje mi tego bodźca żeby się na poważnie za to zabrać bo codziennie szukam jakiegoś powodu żeby jednak zacząć jutro 🫣
 
reklama
Mój syn ma 17 miesięcy, skończyliśmy KP po skończonych 13 miesiącach i właśnie dlatego, że chcieliśmy drugie dziecko, a młody całe noce był przyssany i skutecznie blokował powrót cyklu xD U nas w dzień się jakoś naturalnie sam odstawił, bo pokochał jedzenie, je dużo i chętnie, więc już o tym mleku w dzień nie pamiętał, za to w nocy najchętniej ssał non stop. Więc u nas metoda była drastyczna, po prostu w dnia na dzień skończyliśmy z KP w nocy, były trzy dni płaczu, bo to był dla niego też sposób na usypianie, ale po tych trzech dniach jakoś też przeszedł nad tym do porządku dziennego.
wow, ja się nastawiam na dwa tygodnie walki a tu już w trzy dni się potrafi udać. Super!
 
wow, ja się nastawiam na dwa tygodnie walki a tu już w trzy dni się potrafi udać. Super!
też się nastawiałam na dłużej. ;) Ale te trzy dni to była masakra, naprawdę ciężko matce się nie złamać, tak dziecko rozpacza, ale tylko konsekwencja daje radę, jak już się postanowi zacząć odstawianie 🫣
 
ja czytałam, że nie powinno się stosować takich manewrów typu smarowanie cycków czymś niesmacznym albo wmawianie dziecku, że cycusie są chore 😬 nie mam jeszcze pomysłu jak się za to zabrać konkretnie ale nasze nocki są fatalne chociaż równolegle idą czwórki i zaczęliśmy żłobek więc jest kumulacja potencjalnych winnych złego snu, o kolejnym katarze nie wspomnę 🥲 niby łatwiej ograniczać karmienia dzienne ale ja coś czuję, że prędzej się nocnych pozbędziemy tylko brakuje mi tego bodźca żeby się na poważnie za to zabrać bo codziennie szukam jakiegoś powodu żeby jednak zacząć jutro 🫣
Jaki intensywny czas u Was... Dużo sił i cierpliwości ...
 
Mam kolejne pytanie do dziewczyn kończących karmienie. Czy miałyście problemy z zastojami, czy też zapaleniem piersi? Jak wasze organizmy to zniosły? Czy brałyście jakieś leki? Zioła?
 
Mam kolejne pytanie do dziewczyn kończących karmienie. Czy miałyście problemy z zastojami, czy też zapaleniem piersi? Jak wasze organizmy to zniosły? Czy brałyście jakieś leki? Zioła?
Ja ograniczałam ilość karmień bardzo powoli, po jednym mniej przez kilka dni i jakoś tak stopniowo ta produkcja mleka się sama regulowała. Na początku miałam wrażenie że piersi były aż zbyt wypełnione i czułam coś w rodzaju "mrowienia" ale nie były spuchnięte, zaczerwienione, czy obolałe.
 
Dziewczyny jak którejś się nudzi w ciąży to mój mąż dostarczy atrakcji 😛dziś montował pięć z wujem w drugiej kotłowni i ja corcie uspilam i słyszę u nas w domu szum jakby się coś na patelni piekło i szukam skąd ten szum i ja stanęłam pod wejściem na piętro ale póki co mamy schody wysuwane i mówię leję się woda na górze i szybko do męża to mąż jak usłyszał to złapał drabinę i szybko do okna na piętrze i patrzy pełno wody i krzyczy do mnie żebym do teścia szybko pobiegła i żeby wyłączył zawór z wodą i ma szybko do niego przyjść. I mąż wszedł na górę i ze spokojem schodzi i mówi po chwili idź zobacz czy w garderobie na leci woda, dziewczyny jak weszłam to wyszłam z niej i tylko zaczęłam płakać i mówię że leje się halogenami. Jak mąż wszedł to w korytarzu lało się jakby ktoś wiadrem lał a w garderobie nie było rzeczy i butów suchych, wszystko po prostu wszystko zalane 😭ja usiadłam i tylko płakałam
 
reklama
Dziecko z października, ale miałam być wrześniową mamą i ten wrześniowy wątek śledziłam 😀
U nas połowę październikowych dzieci jest z września 😜🫣 Ale moja to była z nielicznych którym się właśnie nie spieszyło 😂
Do dzisiaj mamy grupę na WhatsApp (tak było łatwiej jeśli chodzi o kontakt po porodzie 🫣)
 
Do góry