reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pierwsze buciki

nikita33

Fan(ka)
Dołączył(a)
21 Grudzień 2004
Postów
2 021
Filip zaczął już stawiać pierwsze kroczki, narazie niepewne, ale wydaje mi się, że teraz , to już szybko pójdzie... no i mam problem, bo próbowałam mu przymierzyć butki (mamy takie zimowe, które by na niego pasowały), nie po to, żeby już w nich latał, ale żeby się troszkę przyzwyczaił, że można mieć na nogach coś innego niż skarpetki... Nie da sobie tych butków założyć, podwija paluszki i koniec - nie da się ich wtedy włożyć na nózkę, choć nie są zbyt wysokie, sznurowane i teoretycznie łatwo zakładalne... Czy jest na to jakiś sposób? Narazie to nie problem, ale kiedy będzie już naprawdę musiał te buty zakładać, to może być nieciekawie, bo nawet w sklepie nie da sobie przymierzyć... nie mówiąc już o chodzeniu w nich... Jak wytłumaczyć takiemu maluchowi, że paluszki mają być prosto? Jak Wy zakładałyście pierwsze buty swoim maluchom? Poradźcie coś, bo inaczej pikuś będzie biegał w skarpetach po wiosennych kałużach (bardzo romantycznie, ale ciut niezdrowo)

pozdrawiam
nikita
 
reklama
Witaj Nikita.Ja miałam bardzo podobną sytuację jak Ty i wiesz co zrobiłam? Kupiłam szmaciane pantofelki zapinane na rzepy,były nawet ciut większe niz powinny być,ale super się je zakładało.Tym sposobem moja córcia od pantofelków przez sandałki doszła do ubierania znienawidzonych kozaczków.Poprostu zaciekawiło ją to że tak łatwo można odpinac te buciki(rzepy) na poczatku musiałm je zakładać kilkanaście razy dziennie bo uwielbiała je zdejmować.Teraz takie zabawy juz ją nie bawią za to ja juz ze spokojem mogę jej zakładac wszystkie buciki(najlepsza opcja dla niej to chodzenie w kaloszach po domu:))
Myslę że warto spróbować z tymi pantofelkami na rzepy,wiesz dziecko widzi w tym zabawę a ty jednoczesnie jestes spokojna że nie biega cały dzień na bosaka.
Życzę powodzenia.
 
Dzięki, spróbuję robić tak, jak radziśz. Co prawda kiedyś już zakładałam mu takie butki na rzepy, ale zaraz je zrzucał. Może po prostu muszę cierpliwie próbować, aż się przyzwyczai.

pozdrowionka
nikita
 
stary ten wątek ale wyciągnęłam, bo teraz ja mam ten problem z Oskarem.
co prawda jest jesień i nie muszę mu jeszcze wciągać bucików zimowych /kupiłam mu właśnie takie jakby sandałki na rzepy z obcasem Thomasa, jeszcze sam nie chodzi ale pierwszy samodzielny kroczek już był, też chcę żeby się przyzwyczaił, komedia w tych butkach, jakby mu ktoś nóżki zamurował/ale przymierzam się do tego. wcześniej będą jeszcze jakieś jesienne buciki. w każdym razie chciałabym się zapytać drogie mamy jak szybko rośnie dziecku stópka? wiem, wiem, zaraz powiecie, że każdemu inaczej, ale mniej więcej? skoro średnio większość dzieci mając rok ma 19 to jakoś to mozna chyba określić. konkretnie chodzi mi o to, że teraz mamy wrzesień no i Oskar ma właśnie 19, to na zimę jakie butki mu będzie trzeba kupić? urośnie o 1cm ta nózka? czy więcej? czy jedne buty wystarczą na zimę? bo to w końcu gdzieś do marca trzeba liczyć.
z góry dzięki za odpowiedz/podpowiedz/
pozdrawiamy
 
Ja mysle,ze chyba powinnas jeszcze poczekac z tymi zimowymi butkami.Jak kupisz wczesniej to moze sie potem okazac,ze sa za male.Kup Oskarkowi najpierw buciki na jesien.Mysle,ze zima bedzie mial 20.Moje dziecko odbiega od normy.Ma rozmiar 23-24.Po tatusiu:45.Ale jak kupilam Zuzi buciki na lato w czerwcu,to miala 22.A teraz za trzy miesiace ma rozmiar 23.Kupuje zawsze z tej samej firmy,wiec to dobrze widac jak rosnie stopa.W tamtym roku Zuzia miala dwie pary butow na zime,bo jedna okazala sie w styczniu za mala.
 
Jak pisałam ten wątek to niedługo potem kupiłam Filipowi butki roziar 20. Aktualnie nosi buty rozmiar 24, więc skoczyło mu nieżle w ciągu tej wiosny i lata . Też wydaje mi się, że z kupnem zimowych powinnaś jeszcze poczekać (hehe, teraz zamiast pytać to ja mogę udzielać rad). Ja też jeszcze ich nie kupuję, tylko narazie będą jesienne. Dziecku jeszcze może urosnąć stópka.No i trudno powiedzieć, czy Twój Oskar w tych jednych butach przechodzi całą zimę - może być i tak, ale raczej wydaje mi się, że powinnaś się liczyć z tym, że trzeba będzie kupić jeszcze jedną parę później. Nie ma co brać na zapas, lepiej kupić takie, jak trzeba, dobrze dopasowane rozmiatem, szczególnie to jest ważne na początku, kiedy dziecię zaczyna chodzić.
Jako ciekawostkę mogę napisać, że dzieciom najszybciej rośnie noga na wiosnę, a potem w lecie. Tak mi powiedział doświadczony sprzedawca w sklepie, któty już tysiące butów sprzedał i wie, co mówi. Mój pediatra też to potwierdził. No i całe szczęście, bo ja w ciągu ostatniego pól roku musiałam kupić sześć par ( no bo zimowe, potem na wiosnę adidaski, potem sandały, potem jeszcze jedne sandały, bo wyrósł, potem płócienne buty na chłodniejsze dni, bo z adidasów wyróśł, a teraz trampki na wczesną jesień..)Mam nadzieję, że przynajmniej w zimie trochę odpuści i nie będzie tak szybko rósł.

pozdrawiam
nikita
 
ja kupiłam pierwsze butki na wione piotrkowi to w romiarze 20, teraz kupiłam 24... jesienne

z zimowymi czekam - bo nigdy nic nie wiadomo ;)
 
Również odradzam kupowanie butków na zapas. Moja córa w wieku roku miała 21, teraz już 22 ... stopal rośnie skokowo :) U niej potrafił wręcz jednej nocy skoczyć o rozmiar - sama nie wiem jak to możliwe ale tak było ;)

Podwijanie paluszków to zupełnie normalna reakcja - dlatego należy kupic butki jak najdalej rosznurowywane - nie ma wtedy problemu z zakładaniem.

Do domowych treningów polecam butki Tombuta oraz oczywiscie Gucie! :)

Co do rozmiaru, najbezpieczniej jest zmierzyć stopę centymetrem (w stanie "postawionym" na podłodze, odznaczyć na kartce papieru), do tego dodać max. centymetr zapasu.
W ten sposób można "mniej więcej" wybrać bucik do przymiarki.
A po założeniu butka i postawieniu na ziemi po zapięciu/zasznurowaniu musi zmieścić się z tyłu za pietą nasz palec :)ale bez wielkiego luzu :)
 
Ja Emilce mierzę stopę tak: obrysowuję jej na kartce papieru, potem odmierzam, wycinam patyczek(od szaszłyków) i idę na poszukiwania butów...

Od zeszłej zimy do tej urosła jej stopa o 3 cm.
 
reklama
W niektórych butach mozna wyjąć wkadkę, położyć ja na podłodze i postawić nóżkę dziecka. Wtedy wyraźnie widać czy but jest dobry.
 
Do góry