reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

reklama
Witam Was ! Jestem w 7tc codziennie czuje się bardzo zmęczona i z brakiem energii na cokolwiek. Nic bym nie robiła tylko leżała, czy też tak macie ciężko ?
A u mnie senność przeszła w 5tc, ale zamiast senności wskoczyły mdłości, już wolałabym być senna. Z tymi mdłościami czuje się jakbym miała kaca przez miesiąc 😂
 
tak to jest..

Ja jestem drugi raz w takiej sytuacji...
Po trzeciej ciąży powiedzial mi szef dokladnie to samo co Tobie.
Ze wyszklil juz nowego pracownika i musialby go zwolic,aby przyjac mnie powrotem.

Teraz tez od kwietnia bede bezrobotna i wprawdzie szefowa chce mnie jeszcze przyjąć jak bede w stanie pracowac na wszyskie etaty,to i tak jestem sceptyczna i czas pokaze co zrobi jak do niej sie odezwę..

Jak czlowiek pracuje i jest wydajny to jest super,ale jak zacznie cos "isc nie tak" ,kazdy mysli tylko o swoim tylku i nie ma zmiłuj.
Niestety nie każdy szef jest wart swojego pracownika. Ja jestem jednocześnie pracodawca ale też do drugiej ciąży bylam pracownikiem. Tam gdzie byłam na UOP robiłam wszystko żeby było zrobione dbałam o więcej niż do mnie należało, w końcu zrobiło się wygodnie, wszystko na mojej głowie, inni sobie olewali a ja naprawiałam po nich żeby firma nie straciła. Wychodzili z założenia że po co mają się wysilać jak ja w razie czego ogarnę. Kiedy powiedziałam że ze względu na zagrożona ciążę nie mogę jeździć do pracy, muszą znaleźć sobie kogoś innego już koniecznie, wiedzieli wcześniej że prędzej czy później odejdę więc mieli czas na przygotowanie się do mojego odejścia. Efekt taki że na zwolnieniu dalej wykonywałam pracę, a kiedy powiedziałam że przez kilka dni nie będzie ze mną kontaktu bo idę do szpitala ponieważ z dzieckiem jest bardzo źle, w rzeczywistości szłam na poród martwego dziecka, efekt był taki że leżę w szpitalu i napierdzielaja telefon, maile żebym zrobiła przelew, nie rozumieli że do szpitala nie szłam z komputerem internetem. Wiecie na co był przelew? Na wczasy dla szefa. Obraza majestatu, bo nie odbierałam telefonu a prawie w tym dniu od kilku godzin próbowałam urodzić martwe dziecko. W tamtym momencie powiedziałam dość i złożyłam wypowiedzenie. Nadal nie rozumieją co zrobili i dlaczego odchodzę.
 
Hmm czy ktoś może mi łopatologicznie wyjaśnić, jak to działa? 😅 Można przez internet taką wizytę załatwić?

Rozumiem Cię. Jestem po 2 dawkach, naprawdę nie wiem, co zrobić z 3. Nie jestem żadnym antyszczepem, a mam wrażenie, że jak ktoś ma wątpliwości, czy w danej sytuacji szczepienie jest mądrym ruchem, to zostanie zaszufladkowany jako świr płaskoziemiec. Nie podoba mi się: zgłaszam wątpliwości, że jest tyle przeciwwskazań w ciąży co do różnych leków czy zabiegów, a teraz jest ogromny krzyk, szczepić się i koniec. W odpowiedzi znów ktoś na mnie krzyczy, że kobiety w ciąży i niemowlęta umierają na Covid. A co, jeśli ani covid, ani szczepienie nie są wskazane w ciąży? Tak naprawdę jesteśmy pod ścianą i trzeba wybrać mniejsze zło.
Nie jestem lekarzem, więc pytam lekarzy o zdanie. Dwóch (internistów) powiedziało mi, żeby absolutnie się nie szczepić, moj lekarz prowadzący: szczepić się choćby zaraz, nie ważne, który to tydzień ciąży.

Słuchajcie, nie znam się na tym i nie interesowałam się jeszcze, ale czytam Was i ja jestem zszokowana tym niemyciem 😳 dziecko jest całe w mazi, namnażają się drobnoustroje. Fuj. Nie chciałabym być na miejscu niemowlaka 😅
Wyszukujesz w necie zwolnienie online, wypisujesz ankietę lekarz oddzwania robi krótką ankietę i wystawia. Ja tak załatwiałam sobie receptę na szybko jak miałam problem z pójściem do lekarza i w sumie wychodzi taniej niż wizyta 😁 a koleżanka brała tak chorobowe jak miała problem z dostępem do lekarza. Niestety czasem kolejki są niemiłosierne a zwolnienie z pracy trzeba mieć od razu a nie po kilku dniach jak cię przyjma
 
Czy znajdę tu jakieś koleżanki weganki/ wegetarianki? Czy bardzo się suplementujecie? Co na Waszą dietę mówią lekarze?
Nie jem mięsa i ryb od 14 lat. Mój lekarz stwierdził, że prowadził wiele ciąż weganek i wegetarianek i zawsze mają silne, zdrowe dzieciaki. To dla niego żaden problem. Zalecił VegeVit B12, 3-4 razy w tygodniu piję koktajl z dodatkiem buraka i wyniki mam bardzo dobre.
Ja nie, ale moja przyjaciółka jest wege, 18tc, wyniki ma rewelacyjne, dużo lepsze niż moje😉 z suplementacji bierze tylko kwas foliowy.
 
Niestety nie każdy szef jest wart swojego pracownika. Ja jestem jednocześnie pracodawca ale też do drugiej ciąży bylam pracownikiem. Tam gdzie byłam na UOP robiłam wszystko żeby było zrobione dbałam o więcej niż do mnie należało, w końcu zrobiło się wygodnie, wszystko na mojej głowie, inni sobie olewali a ja naprawiałam po nich żeby firma nie straciła. Wychodzili z założenia że po co mają się wysilać jak ja w razie czego ogarnę. Kiedy powiedziałam że ze względu na zagrożona ciążę nie mogę jeździć do pracy, muszą znaleźć sobie kogoś innego już koniecznie, wiedzieli wcześniej że prędzej czy później odejdę więc mieli czas na przygotowanie się do mojego odejścia. Efekt taki że na zwolnieniu dalej wykonywałam pracę, a kiedy powiedziałam że przez kilka dni nie będzie ze mną kontaktu bo idę do szpitala ponieważ z dzieckiem jest bardzo źle, w rzeczywistości szłam na poród martwego dziecka, efekt był taki że leżę w szpitalu i napierdzielaja telefon, maile żebym zrobiła przelew, nie rozumieli że do szpitala nie szłam z komputerem internetem. Wiecie na co był przelew? Na wczasy dla szefa. Obraza majestatu, bo nie odbierałam telefonu a prawie w tym dniu od kilku godzin próbowałam urodzić martwe dziecko. W tamtym momencie powiedziałam dość i złożyłam wypowiedzenie. Nadal nie rozumieją co zrobili i dlaczego odchodzę.
Masakra, współczuje; dużo przeszłaś; postaraj się skupić na pięknie tej ciąży; dbaj o siebie w 100%, relaksuj się i wszystko będzie dobrze ❤️
 
reklama
Też mam takie doświadczenia. W poprzedniej pracy koleżanka pracowała długo. Na początku 8 miesiąca błagałyśmy ją, żeby poszła na zwolnienie (nauczycielka). Zaniosła dyrekcji L4 a dyrektorka, matka 4 dzieci, powiedziała jej, że "to nie jest dobry moment na pójście na L4". Wszystko mi wtedy opadło i naprawdę dało mi to do myślenia.
Ja zatrudniając dziewczynę do pracy dałam szanse jej która nie miała żadnego przygotowania, bez szkoły w zawodzie i nie żałuje. Po kilku dniach musiała się przyznać że jest samotna matką bo z dzieckiem pilnie musiała iść do lekarza. Trochę się wkurzyłam ale rozumiałam że jest ona spalona u wszystkich, a przez te kilka dni dała się poznać od dobrej strony, nigdy nie nadwyrężala zwolnień na dziecko, zawsze matkę angażowała, kiedy zaszła w ciążę z obecnym partnerem powiedziała w 8 tygodniu ale że musi iść na zwolnienie bo ma krwiaka, no nic nie mam wpływu na to a sama gdybym była na jej miejscu pewnie też bym poszła, po 2 wróciła do pracy, pracowała chyba do 8 miesiąca, aż ja ją sama zaczęłam wyrzucać na zwolnienie bo mi zaraz w biurze urodzi i jeszcze wyprawkę będę musiała robić 😁. Umowę miała przedłużana do dnia porodu, mówiłam że jak tylko z małym się ogarnie to ma dać znać jeśli będzie chciała wrócić a ja będę potrzebować to coś może wykombinujemy. I właśnie dała znać że od kwietnia maluch idzie do żłobka i chciałaby wrócić. Teraz pewnie będzie gorzej wszystko zorganizować ale wiem że nie będzie nic nadużywać i można na nią liczyć. Dziwię się że miała problemy ze znalezieniem pracy bo dziewczyna naprawdę obrotna, szybko się uczy,
 
Do góry