reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Ja chcę dzieciom powiedzieć po środowej wizycie. Będzie wtedy 9+2. Też jestem po poronieniu . W pracy jeszcze nikomu nie powiedziałam. To będzie szok bo w tym roku będę kończyła 40 lat i nikt po mnie się nie spodziewa że mogę być w ciąży. Na dzień babci powiedziałam mojej mamie to zaczęła imiona już wymyślać. Ta niepewność i ciągle rozkminianie wyników badań daje w głowę , ale co ma być to będzie.
Witajcie nowe dziewczyny. Szkoda że tak na ostatni moment dołączacie skoro tyle czasu czytałyście.
 
reklama
Hej dziewczyny, @Madriga odnalazła mnie i @olka11135 na innym wątku i mówi że pytacie o mnie. To miłe, dziękuję.

Ciężko mi pisać swoją sytuację ale napiszę kilka słów. Dostałam skierowanie do szpitala na wizycie w środę jak wiecie, serduszko się zatrzymało 😭 Nie byłam w stanie z jednego dnia radości z ciazy, nagle drugiego iść do szpitala żeby "ją usunąć". To była dla mnie bariera nie do przeskoczenia. Postanowiłam poczekać kilka dni i pojechać w poniedziałek (czyli dziś). Gin mówił że krwawienie może pojawić się w każdej chwili. Nic wielkiego się nie działo jednak. W sobotę bolał mnie tylko trochę brzuch i plecy, pojawiło się bardzo skąpe plamienie.
Około 17:00 poczułam wstając z kanapy że coś chlusnelo. Poszłam do łazienki i zobaczyłam od groma kawałków skrzepów, leciało ze mnie że szok do 23. Nie nadążalam się przebierać, co 10-15min musiałam biec do łazienki i leciało na potęgę🥺

Żyje. To jest naprawdę duzy sukces mam wrażenie po tym...
O 23:30 już nie dałam rady z bólu. Po tym jak w tak szybkim czasie zeszło to wszystko to tak zaczęła mnie boleć macica że płakałam z bólu. Trzy porody przeżyłam a nie wiedziałam co to ból porodowy 🥺 Mąż jechał mi po silniejsze tabletki przeciwbólowe. Po tabletkach było trochę lepiej ale bolało nadal. Przysnęłam koło 3 w nocy ale o 6 w nocy znów obudził mnie ból. Mąż mi pomógł się wykąpać pod prysznicem i leżę trzeci dzień. Zostało mi nie wielkie krwawienie i ból brzucha. Niby nic wielkiego mi nie jest ale słabo mi. I tak to wygląda, tyle z moich marzeń o dziecku...
 
Hej dziewczyny, @Madriga odnalazła mnie i @olka11135 na innym wątku i mówi że pytacie o mnie. To miłe, dziękuję.

Ciężko mi pisać swoją sytuację ale napiszę kilka słów. Dostałam skierowanie do szpitala na wizycie w środę jak wiecie, serduszko się zatrzymało 😭 Nie byłam w stanie z jednego dnia radości z ciazy, nagle drugiego iść do szpitala żeby "ją usunąć". To była dla mnie bariera nie do przeskoczenia. Postanowiłam poczekać kilka dni i pojechać w poniedziałek (czyli dziś). Gin mówił że krwawienie może pojawić się w każdej chwili. Nic wielkiego się nie działo jednak. W sobotę bolał mnie tylko trochę brzuch i plecy, pojawiło się bardzo skąpe plamienie.
Około 17:00 poczułam wstając z kanapy że coś chlusnelo. Poszłam do łazienki i zobaczyłam od groma kawałków skrzepów, leciało ze mnie że szok do 23. Nie nadążalam się przebierać, co 10-15min musiałam biec do łazienki i leciało na potęgę🥺

Żyje. To jest naprawdę duzy sukces mam wrażenie po tym...
O 23:30 już nie dałam rady z bólu. Po tym jak w tak szybkim czasie zeszło to wszystko to tak zaczęła mnie boleć macica że płakałam z bólu. Trzy porody przeżyłam a nie wiedziałam co to ból porodowy 🥺 Mąż jechał mi po silniejsze tabletki przeciwbólowe. Po tabletkach było trochę lepiej ale bolało nadal. Przysnęłam koło 3 w nocy ale o 6 w nocy znów obudził mnie ból. Mąż mi pomógł się wykąpać pod prysznicem i leżę trzeci dzień. Zostało mi nie wielkie krwawienie i ból brzucha. Niby nic wielkiego mi nie jest ale słabo mi. I tak to wygląda, tyle z moich marzeń o dziecku...
trzymaj się Kochana obyś sie oczyścila w domu do końca
 
Hej dziewczyny, @Madriga odnalazła mnie i @olka11135 na innym wątku i mówi że pytacie o mnie. To miłe, dziękuję.

Ciężko mi pisać swoją sytuację ale napiszę kilka słów. Dostałam skierowanie do szpitala na wizycie w środę jak wiecie, serduszko się zatrzymało 😭 Nie byłam w stanie z jednego dnia radości z ciazy, nagle drugiego iść do szpitala żeby "ją usunąć". To była dla mnie bariera nie do przeskoczenia. Postanowiłam poczekać kilka dni i pojechać w poniedziałek (czyli dziś). Gin mówił że krwawienie może pojawić się w każdej chwili. Nic wielkiego się nie działo jednak. W sobotę bolał mnie tylko trochę brzuch i plecy, pojawiło się bardzo skąpe plamienie.
Około 17:00 poczułam wstając z kanapy że coś chlusnelo. Poszłam do łazienki i zobaczyłam od groma kawałków skrzepów, leciało ze mnie że szok do 23. Nie nadążalam się przebierać, co 10-15min musiałam biec do łazienki i leciało na potęgę🥺

Żyje. To jest naprawdę duzy sukces mam wrażenie po tym...
O 23:30 już nie dałam rady z bólu. Po tym jak w tak szybkim czasie zeszło to wszystko to tak zaczęła mnie boleć macica że płakałam z bólu. Trzy porody przeżyłam a nie wiedziałam co to ból porodowy 🥺 Mąż jechał mi po silniejsze tabletki przeciwbólowe. Po tabletkach było trochę lepiej ale bolało nadal. Przysnęłam koło 3 w nocy ale o 6 w nocy znów obudził mnie ból. Mąż mi pomógł się wykąpać pod prysznicem i leżę trzeci dzień. Zostało mi nie wielkie krwawienie i ból brzucha. Niby nic wielkiego mi nie jest ale słabo mi. I tak to wygląda, tyle z moich marzeń o dziecku...
Trzymaj się kochana 😔💪❤️❤️
 
Hej dziewczyny, @Madriga odnalazła mnie i @olka11135 na innym wątku i mówi że pytacie o mnie. To miłe, dziękuję.

Ciężko mi pisać swoją sytuację ale napiszę kilka słów. Dostałam skierowanie do szpitala na wizycie w środę jak wiecie, serduszko się zatrzymało 😭 Nie byłam w stanie z jednego dnia radości z ciazy, nagle drugiego iść do szpitala żeby "ją usunąć". To była dla mnie bariera nie do przeskoczenia. Postanowiłam poczekać kilka dni i pojechać w poniedziałek (czyli dziś). Gin mówił że krwawienie może pojawić się w każdej chwili. Nic wielkiego się nie działo jednak. W sobotę bolał mnie tylko trochę brzuch i plecy, pojawiło się bardzo skąpe plamienie.
Około 17:00 poczułam wstając z kanapy że coś chlusnelo. Poszłam do łazienki i zobaczyłam od groma kawałków skrzepów, leciało ze mnie że szok do 23. Nie nadążalam się przebierać, co 10-15min musiałam biec do łazienki i leciało na potęgę🥺

Żyje. To jest naprawdę duzy sukces mam wrażenie po tym...
O 23:30 już nie dałam rady z bólu. Po tym jak w tak szybkim czasie zeszło to wszystko to tak zaczęła mnie boleć macica że płakałam z bólu. Trzy porody przeżyłam a nie wiedziałam co to ból porodowy 🥺 Mąż jechał mi po silniejsze tabletki przeciwbólowe. Po tabletkach było trochę lepiej ale bolało nadal. Przysnęłam koło 3 w nocy ale o 6 w nocy znów obudził mnie ból. Mąż mi pomógł się wykąpać pod prysznicem i leżę trzeci dzień. Zostało mi nie wielkie krwawienie i ból brzucha. Niby nic wielkiego mi nie jest ale słabo mi. I tak to wygląda, tyle z moich marzeń o dziecku...
Tulę Cię mocno. Okropnie mi przykro, że Cię to spotkało. Głęboko wierzę, że jeszcze będzie dla Was pięknie. Trzymaj się ❤️
 
Dziewczyny, w jaki sposób śpicie ? Ja jestem w 12 tygodniu i nie ma dnia, żebym po ułożeniu się na lewym lub prawym boku nie budziła się na brzuchu :-/. Nic mnie nie boli i chyba mogłabym tak spać, jednak z tyłu głowy mam, że chyba tak się nie powinno... A może się mylę ?
 
Dziękuję wam za słowa wsparcia i otuchy ❤️🌹
Byłam już u endokrynologa w centrum Medicover. I powiedziała mi lekarka że ten mój wynik tarczycy wcale nie jest aż tak okropny i że w niektórych krajach np w Ameryce wynik tarczycy do 10 jest normą i nic się z tym nie robi i kobiety rodzą dzieci, a u nas przyjęto za normę w ciąży te 2,5. Każdy kraj ma swój ustalony.
Ja miałam 5,46. Powiedziała że ona by nie wysuwała takiej teorii że to przez to bo to za bardzo śmiała teza według niej. Skierowała mnie na USG tarczycy i wszystkie możliwe wyniki z krwi dotyczące tego. Mam je zrobić za 6tyg jak już będę po połogu i w "naturalnym stanie" a nie w ciąży, czy po ciąży i wtedy oceni jak ta tarczyca. Mam też zbada cukier jeszcze raz. Internista skierował mnie do chirurga naczyniowego bo od dawna bolą mnie nogi i mam od groma pajączków a moja mama ma zakrzepicę. Podejrzewa że może zespół antyfosfolipidowy.

Powiedzcie mi jakie badania robilyscie po czymś takim i czy długo czekalyscie żeby się postarać?
 
reklama
Dziękuję wam za słowa wsparcia i otuchy ❤️🌹
Byłam już u endokrynologa w centrum Medicover. I powiedziała mi lekarka że ten mój wynik tarczycy wcale nie jest aż tak okropny i że w niektórych krajach np w Ameryce wynik tarczycy do 10 jest normą i nic się z tym nie robi i kobiety rodzą dzieci, a u nas przyjęto za normę w ciąży te 2,5. Każdy kraj ma swój ustalony.
Ja miałam 5,46. Powiedziała że ona by nie wysuwała takiej teorii że to przez to bo to za bardzo śmiała teza według niej. Skierowała mnie na USG tarczycy i wszystkie możliwe wyniki z krwi dotyczące tego. Mam je zrobić za 6tyg jak już będę po połogu i w "naturalnym stanie" a nie w ciąży, czy po ciąży i wtedy oceni jak ta tarczyca. Mam też zbada cukier jeszcze raz. Internista skierował mnie do chirurga naczyniowego bo od dawna bolą mnie nogi i mam od groma pajączków a moja mama ma zakrzepicę. Podejrzewa że może zespół antyfosfolipidowy.

Powiedzcie mi jakie badania robilyscie po czymś takim i czy długo czekalyscie żeby się postarać?

Dzień dobry, mocno tule i bardzo współczuję! Najtrudniejsze faktycznie faktycznie przyjście z radości ciaza i potem brak. 😐
Co do TSH, jeśli miałaś wcześniej robone badania tarczycy i były Ok, to możliwe że to nie to. Sama tarczyca zaczyba w ciazy inaczej pracować No wszystkie hormony są od siebie mocno zależne i jak następuje zmiana to generalnie wszystko w jakiś sposób odpowiadają i też się zmieniają. Hormony tarczycy są mocno zależne od płciowych i vice versa. Czasem mocno się to zmienią w I trym. a potem samo wraca do normy.
Ja z badań robiłam właśnie TSH, anty TPO, homocysteine, profil antyfosfolipidowy (to kilka badań pod kątem krzepliwości), antykoagulant tocznia.
 
Do góry