reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

szkoła rodzenia

Dołączył(a)
28 Wrzesień 2004
Postów
14
Cześć Dziewczyny, byłam wczoraj na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia na Karowej w Warszawie i mam bardzo mieszane uczucia... niestety wygląda mi to na wyciąganie pieniędzy od delikwentów (warunki delikatnie mówiąc średnie, notowaliśmy na kolanie, zresztą nic odkrywczego się nie dowiedziałam - znacznie więcej wiem z wymiany informacji na tym forum, żadnych praktycznie pomocy dydaktycznych do zajęć prowadząca nie wykorzystała). Jeszcze nie zapłaciłam na szczęście i coraz bardziej się zastanawiam czy nie zrezygnować, bo grup jest chyba sporo, a gwarancji na przyjęcie do szpitala nikt nie da, więc może te 400 zł lepiej wydać na coś, co na prawdę przyda się maluszkowi? Jak myślicie? Macie jakieś doświadczenia?
Pozdrawiam ciepło
Ewa
 
reklama
Witam Cię,
Może nie zrażaj się tak od razu. Ja byłam kiedyś na jednych zajęciach z siostrą, która tam rodziła. Trafiłam na naukę kąpieli noworodka. Było to dość ciekawe. Rzeczywiście kobietki siedziały na podłodze w kółeczku i się przyglądały. Przyszli tatusiowie mogli popróbować jak chcieli.
A teraz właśnie tę szkołę ukończyła moja koleżanka, która lada dzień rodzi. I sobie chwaliła. Właśnie tę naukę kąpieli i pielęgnacji, a także metody oddychania. Narzekała tylko na długie ostatnie spotkanie.
Tyle moich doświadczeń :D
Pozdrawiam
 
Daganka, dzięki za odpowiedź. Właściwie to ta pielęgnacja maleństwa jest dla mnie jednym z najciekawszych tematów, bo ze względu na dziury w siatkówce i tak mam wskazanie do rozwiązania przez cc. Moje koleżanki kończące tą szkołę też były raczej zadowolone, może za tydzień będzie lepiej...
Pzdr
Ewa
 
emila, nie gniewaj sie, ale to pytanie nie na temat. EwaJ stworzyla osobny watek, dotyczacy tego, co ja interesuje i nalezy to uszanowac (czytaj: wypowiadac sie adekwatnie do tematu). A porozmawiac z Daganka na temat jej zdrowia mozesz, albo na watku, na ktorym przeczytalas o jej problemach, albo wysylajac prywatne wiadomosci. Oczywiscie Dagance zycze zdrowia i wszystkiego dobrego :)
 
Myślę, że nie powinnaś się od razu rozmyślać! To, że w szkole mówiono o tym, co już wiesz, to nie znaczy, ze należy rezygnować. Ja uważam, ze my kobiety i bez szkoły dałybyśmy sobie świetnie radę (instynkt :wink: ), jednak nie zapominajmy o tatusiach. Oni bowiem są mniej obyci w tych sprawach i nie wszystko jest dla nich tak bardzo oczywiste.
Wiesz, ja jestem pedagogiem, a podczas studiów bardzo dużo rozmawiałysmy na temat tego, w czym pomoże szkoła rodzenia i dlaczego jest wazna! Ja przede wszystkim podkreślam jej ważność dla mężczyzn - uważam, ze są zaniedbywani a przecież też świetnie mogą zajmować się maleństwem i dowiedzieć wielu ważnych i ciekawych rzeczy. A potem być nam pomocni :) A przecież bardzo nam zależy na tym aby mąż pomagał przy dziecku-uczestniczył w wielu czynnościach, które są niezbędne!
Także EwoJ, nie powiem Ci nic o tej konkretnej szkole, ale może rozejżyj się i zapoznaj z innymi, natomiast wiem jedno nie rezygnuj, ponieważ to niezwykle ważna część przygotowania do porodu. Napewno ją docenisz, jestem pewna!!!
Wiem, że skupiłam się na mężczyznach, ale niewątpliwie i przyszłe mamusie mogą otrzymać tam ogromne pokłady wiedzy, no i miło spędzić czas oczywiście.
Pozdrawiam i życzę dobrego wyboru!!! :)
 
Cześć,
Alutka ma rację dobra szkoła rodzenia jest bardzo przydatna, ale ja na twoim miejscu popytałabym koleżanek czy uczęszczały na zajęcia właśnie w tym ośrodku i jakiego są zdania. Ja niestety nie miałam szczęścia i trafiłam na niezbyt przydatny mi kurs. Pani położna właściwie tylko opwiadała. Tylko raz przyniosła ze sobą lalkę i zademonstrowała na sucho jak należy podnosić, nosić i myć dzidziusia. Żadna z nas nie dostąpiła zaszczytu "pobawienia" się lalką nie wspominając o naszych mężach :( Ze wskazuwek praktycznych wyniosłam tylko tyle, że dla dzidziusia najlepsze są kosmetyki o najmniej skomplikawanym składzie, czyli z serii bambino (to się sprawdziło w 100% :D ) i że nie powinnyśmy zbyt wiele czytać poradników, bo są to przedruki z anglojęzycznych pozycji i w Polsce wygląda to inaczej (do tej pory się zastanawiam, czy to nasze dzieci są mutantami czy te zagraniczne :?: ).
Miałam natomias bardzo dobre wspomnienia z ćwiczeń na salce. Bardzo miły pan instruktor uczył nas metod relaksacji i jak odpoczywać, sposobów oddychania i omawiał fachowo i bez zbędnej egzaltacji zalety i wady różnych pozycji w czasie akcji porodowej. Były to bardzo cenne uwagi, nawet dla mnie, osoby która wiedziałam, że dzidziuś urodzi się przez cc.
Oprócz tego pokazano nam oddział położniczy i porodówkę. Myślę że już dla samych ćwiczeń i informacji związanych z warunkami oferowanymi przez szpital warto zainwestować te parę (no cóż nie oszukujmy się wcale nie parę :? ) groszy.
Zapomniałabym, nam zafundowano również film instruktażowy z porodu. Niestety miast nas uspokoić większość z nas wpadła w panikę, a część panów opuściła salę :( Prawdę mówiąc nie wiem czy powinno się tego typu produkcje pokazywać ciężarnym, ale to już temat na inny wątek.
Pozdrawiam
Kaska
 
No właśnie, szkoła szkole nierówna i to dotyczy wszystkich szkół, a więc także szkół rodzenia. Czy ktoś tu chodził do szkoły rodzenia w Warszawie, którą mógłby polecić? Właśnie się rozglądam, gdzie by sie zapisać...
Pozdrawiam. :)
 
Witajcie dziewczynki!!!

Ja też zamierzałam chodzić na taka szkołę, ale tylko ze wzgledu na to żeby móc rodzić z mężem. Informacje na tych spotkaniech nie są anie ciekawe ani jakąś nowością, tym bardziej dla kogokolwiek kto miał styczność z małymi dziećmi.
Obecnie wiem że nie będę traciła czasu i pieniędzy na głupoty :D
Wszystko to samo mogę się dowiedzieć od mojej mamy, siostru czy kuzynki które są mamami :roll:

Mam zamiar rodzić z mężem, ale nie będę go do niczego zmuszać. Ważniejsze dla mnie jest znalezienie szpitala i połoznej, która się mną zajmie przy porodzie i na tym się skupiam. A szkoła rodzenia to kolejny sposób wyciagania pieniędzy z biednych wystraszonych rodziców, którzy myślą że bez tego nie będą mogli zostać rodzicami

POZDRAWIAM WAS I WASZE BRZUSIE!!!!
 
reklama
Ja natomiast jestem w drugiej ciazy i wczesniej nie mialam okazji chodzic do zadnej szkoly rodzenia, jedyna szkola, jaka przeszlam, tro bylo tzw "samo zycie"... Teraz mam wielka ochote zapisac sie do ktorejs. I wiecie co? Nie we wszystkich szpitalach trzeba za to placic :) Nie jestem z samej Warszawy, znam wiec okolice i znalazlam bardzo polecany mi przez lkolezanki prywatny szpitalik gin-pol w Wyszkowie. Tam wlasnie maja darmowa szkole rodzenia. Chodze tam czasem do lekarza (udajac, ze nie mam zadnego innego, ale tylko po to, aby wiedzieli o moim istnieniu i przywitali nie jak kogos zupelnie z ulicy...) i jestem pod wrazeniem i wystroju, i warunkow i personelu...
 
Do góry