reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowanie

....szaleństwo ale jakoś trzeba sobie radzić bo końcem końców ja jako mama przeciwna "klapsom" sama bede obrywać...
a ja zauażyłam, że coraz częściej straszę Blankę klapsami bo już nie wiem jak mam do niej mówić, można gadać jak do słupa!!! A ona i tak ma wszystko w głębokim poważaniu!! Nieraz jest grzeczna, ładnie się bawi, poskłada zabawki ale jak ma focha to na całego, jak się jej czegoś zabroni to wtedy już na 100% będzie robiła na złość rzucała czym popadnie i marudziła!!Przy przewijaniu też są klocki..:baffled: a jak już się tak wkurzę że mam ochotę nia wstrząsnąć to się tak złoszczę :crazy:wrrrrrrrrr i łapię ją i ją mocno przytulam i mówię jej że i tak ją kocham i może mnie szczypać aż do usranej śmierci i daję jej wtedy mnóstwo buziaków ona się wyzłości a potem jej przechodzi!!:-p:rofl2:
 
reklama
U nas też różnie to bywa przy przewijaniu, czasem grzecznie leży i współpracuje ze mną a czasem chce mi uciec ;-) Ja jej daję wtedy do rączek coś czym nie bawi się na co dzień i wiem, że ją zainteresuje - ale niestety już pomału kończą mi się takie rzeczy :sorry2: Czasem zakładam jej rajtki na głowę i wygłupiam się, wtedy zaczyna się śmiać i wygłupiać :-) Ale jednak u nas w większości przypadków jest grzeczna podczas przewijania.
Co do wychowania, to ja nie wiem czy na tym etapie już da się wprowadzać jakieś metody :sorry2: Oczywiście staram się wdrażać w życie jakieś dobre nawyki - typu sprzątamy po sobie, myjemy rączki po zabawie na polku - wszystko staram się robić wspólnie, nie zawsze jest zainteresowana ale często przychodzi i pomaga mi w różnych czynnościach :tak:
Z tym łobuzowaniem to u nas jeszcze nie ma jakichś mega wielkich oznak buntu, ja też jestem taka, że na sporo rzeczy pozwalam - pozwalam babrac sie przy jedzonku - bo ostatnio koniecznie chce sama jeść, więc czemu mam jej na to nie pozwalać, fakt jest potem dużoooo sprzątania no ale cóż :sorry2: Pozwalam wyciągać rzeczy z szafki - przecież to się da posprzątać, oczywiście razem ;-) Wiadomo, jak widzę, że chce coś niebezpiecznego to tego nie dostaje, wtedy jest krzyk, ale staram się wytłumaczyć i zająć czymś innym i zazwyczaj to pomaga :tak: Owszem, łobuzuje ale takie są uroki dzieciństwa, tak mi się zdaje :tak: Potem dorośnie, pójdzie sobie w swoją stronę... Więc staram sie jej nie zabraniać za dużo, w wielu przypadkach idę jej na rękę - nadal ją noszę, pozwalam spać na mnie - nie wiem czy dobrze robię, ale mój instynkt podpowiada mi, że jest dobrze...
Myślę, że tak jak w wielu dziedzinach życia nie ma jednej, złotej metody - każda z nas musi wyczuć swoje dziecko i postępować tak jak podpowiada instynkt, każde dziecko jest inne, ma inne potrzeby, co innego na nie działa :tak:
Oczywiście ja teraz mam takie myślenie bo mam jedną Olę, nie pracuję, mogę pozwolić sobie na takie a nie inne "wychowywanie" ;-) Sytuacja każdej z nas jest inna, inne możliwości :tak:
 
JA też Filipa muszę czymś zajmować przy przewijaniu...i zazwyczaj daję mu rzeczy którymi się nie bawi..wtedy chwilę się nimi zajmuje a ja mogę spokojnie pampersa przebrać...nie ma mowy żeby nic w łapkach nie miał bo wtedy od razu mi chce uciekać :-D
sprzątamy również razem...tyle że Filipowi na razie bardziej wychodzi bałaganienie...no nic może jeszcze ma czas na to...:-)
U nas na razie jakiś buntow nie ma....jak się na coś uprze to próbuję go zainteresowac czymś innym i jakoś tak samo przechodzi...
 
a ja uzywam majtek i z przewijaniem zero kłopotu młody siada na kolankach ja mu zakładam co trzeba az po sandałki potem stawiam zapinam bodziaka i wciagam spodenki.. :)
 
U nas też nie ma problemu z przewijaniem odkąd używamy majtek (pieluszkowych oczywiście):-D tyle, że ja zawsze podczas wizyty na nocniku zmieniam, ale to jakby nie ma znaczenia ;-)
 
reklama
Madzia - Ola nie chce siedziec na kolanach , skonczyly sie dobre czasy. Jak zakladasz pieluchomajtki to musisz calkiem rozebrac do pasa w dół ? bo z ubieraniem tez mam często problem, Ola wierci sie ,wygina wiec miałabym drugie tyle roboty a jak stawiam na nogo to ona jak na złość siada albo ucieka
 
reklama
Do góry