Dziewczyny, ja jutro od rana mam dużo latania z formalnościami, bo zamykamy budowę i lada moment się wprowadzamy. Nie mam głowy do takich rzeczy teraz, ale cóż... Jeszcze w międzyczasie muszę psa zawieźć i odebrać od fryzjera.
Popołudniu mam wizytę i proszę Was żebyście trzymały mocno kciuki!! Albo jutro usłyszę serduszko, albo ciąża się rozwija nieprawidłowo, bo między terminem z OM a USG mam aż dwa tygodnie różnicy... Okres miałam ostatnio chyba najwcześniej z Was wszystkich, bo 1 marca, a w praktyce jesteśmy z moim zarodeczkiem daleko za Wami. I te marne przyrosty bety... Ech... Strasznie się stresuję.
Pewnie późno wrócę od ginekologa, bo jadę dopiero na 17, a zawsze ze 2-2,5 h w kolejce czekam, chociaż to prywatnie.