reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

A może Mamusie ze Świdnicy?

Zazdroszcze :) U nas najgorsze jest to ze srednio mamy opcje na swoje a osobiscie wolalabym miec i ten kredyt na 20-30 lat i splacac cos co jest moje niz placic za wynajmowanie. No ale zeby dali nam kredyt to musze najpierw skonczyc studia i pojsc do pracy. I przydalo by sie wziac slub wtedy tez latwiej o duzy kredyt a przedewszystkim musieli bysmy sie zdecydowac gdzie tak naprawde chcemy mieszkac juz na stale a tego jeszcze nie wiemy :) wiec chyba czeka nas jeszcze kilka lat wynajmowania chyba ze jakims trafem dostaniemy po kims :(

Hahaha...moj to w ogole z zalozenia nie chcial miec dzieci do czasu az ja sie pojawilam i zawrocilam mu w glowie tak ze dosc szybko powstal nasz synek :) i wiem ze dopoki sie jakos mieszkaniowo i finansowo nie unormujemy to nie mam co wspominac o drugim wiec ciesze sie narazie tym co mam :p
 
reklama
Ja w tamtym roku zaczęłam studia z moim mężem:) W zasadzie to taki mały armagedon: praca, studia, drugie małe dziecko ale uważam że da się to pogodzić:) Im dłużej się człowiek zastanawia tym trudniej się zdecydować:)

A ślub - co za problem? USC, małe przyjęcie bez hucznego wesela można szybko zorganizować i już:)
 
Ja musialam przerwac na drugim roku studia bo nie mial kto mi pomoc przy mlodym a zlobkom nie ufam. Teraz od czerwca mama mojego faceta idzie na emeryture to mam nadzieje ze sie nim przez rok zajmie a potem juz do przedszkola bedzie mogl pojsc :) a w ktorym tygodniu ciazy jestes?
Z tym slubem to nie taka prosta sprawa bo mojemu sie nie spieszy a jakos specjalnie nie chce naciskac bo uwazam ze slub powinno sie brac wtedy gdy sie tego chce a nie pod przymusem :)
 
10 tydzień:) Jeszcze trochę przede mną a już mi się nie chce tym bardziej ze względu na wcześniejsze poronienia i problemy w tej ciąży jestem na l4 i nie sądziłam że będę tęsknić za praca:)

Co do ślubu to ja uważam że jest przydatny jedynie do wspólnego rozliczania się i załatwiania innych rzeczy gdzie ten papierek się przydaje:) Ot - to całe moje podejście do ślubu:)
 
A to jeszcze wszystko przed toba :) zawsze mozesz sobie jakies nowe hobby znalezc skoro tyle wolnego masz :) ja np. probuje opanowac maszyne do szycia bo gdybym czegos nie robila to bym oszalala sama z mlodym. Znajomych tu nie mam wiec zostaje mi jedynie siostra mojego Z.

Ja tam nie mam jakiegos parcia na slub i jak bym go brala to tez glownie dla tych udogodnien, bo gdyby cos sie stalo z Z. (odpukac zeby jednak nic) to nic mi w szpitalu nie powiedza czy chociazby wziac wiekszy kredyt. Ale nie chce przymuszac Z., jak stwierdzi ze jest gotowy to sie oswiadczy i wezniemy i tyle.
 
Też bym chciała nauczyć się szyć na maszynie:) I jakaś stara maszyna w piwnicy leży ale nie mam od kogo się uczyć a ja nawet nitki tam zmieniać nie umiem:) Oprócz tego żałuję że nie mam babci co na drutach umie robić czy szydełku bo też podobają mi się niektóre cudeńka z włóczki:) Lubię takie rzeczy robótkowe - teraz zamówiłam filc kolorowy - obiecałam mężowi etui na telefon z Homerem z Simpsonów:D Czekam na paczuszkę właśnie:)
 
No ja dostalam na urodziny maszyne i tak srednio mi narazie to idzie ale mam nadzieje ze w koncu ja ogarne. Chociaz najchetniej to bym sie zapisala na jakis kurs szycia ale chyba w Swidnicy takiego nie znajde :)

Mi tez podobaja sie te filcowe cudenka. Ogolnie to teraz zlapalam zajawke na DIY i szukam pomyslow na robienie fajnych rzeczy do domu niewielkim kosztem :) a jestem typem chomika ktory lubi miec duzo rzeczy ;)
 
Ja też lubię takie rzeczy;) Powiem Ci że sama bym poszła na taki kurs szycia na maszynie albo robienia na drutach - ale faktycznie chyba nic takiego nie ma a szkoda:) Zresztą ja chodziłam długo na zajęcia plastyczne ale potem poznałam mojego męża i czasu na hobby już zabrakło:)
 
Musze zapytac tescia czy nie zna jakiejs krawcowej bo on mial kiedys zaklad krawiecki to moze by mi cos zorganizowal. Moj Z. niby tez potrafi cos tam szyc ale nie tyle co krawcowa z prawdziwego zdarzenia.
Ja mam bardzo slomiany zapal i juz wiele rzeczy probowalam ale szybko mnie nudzily i nic na dluzej mnie nie zainteresowalo.
Tez chodzilam na zajecia plastyczne, nawet myslalam o liceum plastycznym ale sie rozmyslilam bo troche za slaby poziom mialo :)
 
reklama
Witam wszystkie mamusie ze Świdnicy:)

Mieszkam tu dopiero od kilku dni:) Chłopak pracuje za granicą, a ja tu sama kwitnę, chętnie poznałabym inne mamy:) Co by czas milej upływał:)
 
Do góry