reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

bajki na dobranoc czyli regulowanie trybu nocnego maluszków

Sandrik dziękuję za komplement w imieniu Moni :-D a możesz w skrócie powiedzieć co jest napisane w tej książce? Ja kupiłam "Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy" ale niestety już za późno było na wdrożenie rad i nie działają... Monia też usypia ze smoczkiem :-)
 
reklama
Paja, ja też czytałam tą książkę, z tego co pamiętam to trzeba było wprowadzić rutynę do usypiania dziecka. smoczek, przytulanka i spać... nie zawsze to się sprawdza, u nas do czasu działało, a teraz mały przeważnie przy butli zasypia... trzeba by dziecko budzić, żeby jeszcze raz usnęło samo w łóżeczku.
 
U nas jest tak samo od dłuższego czasu. Cycuś koło północy, ale tego do końca nie liczę bo zwykle jeszcze nie śpię o tej porze, później ok.3 i 6-7 rano-i tu od paru dni mamy już pobudkę na 2-3godz:)
Dzisiaj mały przeszedł samego siebie, bo od 7 rano praktycznie nie spał...króciutka 20minutowa drzemka koło 14 i dopiero o 21 zasnął...nie wiem co mu się podziało:)
Ja też na początku ratowałam się książkami o których piszecie, ale szczerze mówiąc je olałam...szkoda mi było dziecka szczerze mówiąc. Zresztą w większości tych książek piszą podobnie-"odstawiać dziecko do łóżeczka, dać smoczek, przytulankę czy tam pieluszkę, a jak zacznie płakać brać na ręce do momentu aż się uspokoi, wydłużać czas dojścia do dziecka i tak w kółko..."
W łóżeczku mój mały sam zasnął sam kilkanaście razy. smoczka od urodzenia nie chce-no ostatnio mu się kilka razy zdarzyło zassać w aucie jak miał problem z zaśnięciem, a tak to na rączkach albo przy cycusiu...
 
Sandrik dziękuję za komplement w imieniu Moni :-D a możesz w skrócie powiedzieć co jest napisane w tej książce? Ja kupiłam "Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy" ale niestety już za późno było na wdrożenie rad i nie działają... Monia też usypia ze smoczkiem :-)
W skrócie, to:
- łóżeczko służy tylko do spania. Zabawa poza łóżeczkiem;
- co dzień ta sama wersja wydarzeń przed położeniem dziecka spać np. kąpanie, karmienie itp itd;
- karmienie tuż przed położeniem spać w jakimś innym miejscu niż te w ciągu dnia (np. ja karmię H ogólnie w jej pokoju, a po kąpaniu, przed snem biorę ją do naszego pokoju), by zaznaczyć że to ostatnie karmienie i po nim dzidzia ma iść spać;
- starać się by dzidzia miała jak najmniej wspomagaczy do zasypiania (np. misia, nawet smoczek-my dajemy smoczka ale gdy on sam nie wypadnie podczas zasypiania, ja jej go wyjmuję, kołysanki melodyjki), ponieważ gdy ich zabraknie kiedykolwiek, gdziekolwiek to będzie Duży Problem!
- gdy dzidzia nie zasypia a płacze, to można zastosować zasadę 1 3 5 7 9; czyli iść 1szy raz uspokoić (wziąć na rączki, pospiewac) po 1min, potem gdy nadal nie zasypia, to iść po 3min, itd. Po 9 lub 11 min, powtórzyć od 1min. Ciężko to wprowadzić w życie, ale trzeba być konsekwentnym. Wierzyć w słuszność swego działania, bo dziecko wyczuje każdy fałsz i będzie klapa ;-)
- najważniejsze, jeśli do tej pory dziecko np. miało za dużo gadżetów pomagających zasnąć - starajcie się usunąć po jednym co kilka dni lub nawet tydzień, bo ono potrzebuje czasu by oswoić się ze zmianami i je zaakceptować :tak:

Może nasze dziecko jest dość "easy going" ale dość szybko wprowadziliśmy ową taktykę i póki co jest w miarę OK. Tak jak napisałam, zdarzają nam się kryzysowe noce, ale rzadko.
 
Kryzys może pojawić się w dowolnym momencie. Mojej znajomej córa mniej więcej do 7 miesiąca zasypiała sama ewentualnie ze smoczkiem i pieluszką bez większych problemów. Teraz ma 10msc i za nic w świecie nie zaśnie w ten sposób, jedynie u mamy na rękach-nawet u tatusia nie uśnie..
Osobiście olałam lektury...na początku owszem próbowałam zasadę o której pisze sandrik, ale stwierdziłam że szkoda dzieciaka.
 
Ja tez się nie stosuję do tych zasad z książki o których pisze Sandrik ale coś w tym jest bo Laura ZAWSZE zasypia ze smoczkiem i pieluchą, zawsze ją kąpiemy, dajemy butelkę (w ciągu dnia nie je już butli tylko rano i na noc także to karmienie rzeczywiście inne od tych w ciągu dnia), jak już przysypia wynoszę ją do łózeczka. Maksymalnie budziła mi sie 2 razy w nocy na jedzenie (ale to chyba jeszcze na piersi było), od jakiś 2 tygodni nie je już w nocy, śpi od 21-21.30 do 6.00-7.00 rano. Czasem sie wierci i rzuca w łóżeczku ale to przez sen. Do tej pory (odpukać mam nadzieje że nie zapeszę) mieliśmy jedną noc podczas której Laura spała na mnie bo płakała, ale wtedy miała lekki katarek. Ostatnie 2 noce wstaje o 5.00 bo chyba już za widno ale nie płacze tylko poleży i zasypia jeszcze.
 
Ja postanowilam zostawiac mloda dopuki sama padnie i jakos mniej jest placzu. Wczesniej ja kladlam na dzreemki mniej wiecej regularnie co 3 h/2 h od obudzenia. Teraz zasypia jak chce sama - i przynajmniej nie placze prawie.
Zdarza sie czasem - ale w porownaniu do kiedys to az mi dziwnie ze tak cicho w domu - sie musze oprzyzwyczaic.
 
No to niestety u nas książkowe zasady się nie sprawdzają :no: sekwencja zdarzeń "przed" ta sama, jedyny gadżet to smoczek, stała pora zasypiania, zero mówienia jak są zasunięte rolety, coraz rzadsze przychodzenie też nie działa... Dzisiaj zasnęła bez problemu na pierwsze 40 minut, po czym chodziłam do niej przez prawie dwie godziny (i jeszcze nie jestem pewna czy nie podreptam...), bo wyła i uspokajała się dopiero jak się obok położyłam. Wkurza mnie to, że jest już długo jasno, ładnie i ciepło, można by posiedzieć przy grillu, a ja mam cały wieczór skazany na porażkę :wściekła/y:
 
No to niestety u nas książkowe zasady się nie sprawdzają :no: sekwencja zdarzeń "przed" ta sama, jedyny gadżet to smoczek, stała pora zasypiania, zero mówienia jak są zasunięte rolety, coraz rzadsze przychodzenie też nie działa... Dzisiaj zasnęła bez problemu na pierwsze 40 minut, po czym chodziłam do niej przez prawie dwie godziny (i jeszcze nie jestem pewna czy nie podreptam...), bo wyła i uspokajała się dopiero jak się obok położyłam. Wkurza mnie to, że jest już długo jasno, ładnie i ciepło, można by posiedzieć przy grillu, a ja mam cały wieczór skazany na porażkę :wściekła/y:
Współczuję bardzo. Może Monia lubi się tulić, dlatego zasypia przy Tobie. Czasem dzieciaczki płaczą bo np. w ciągu dnia za mało dostały czułości (ostatnio gdzieś to przeczytałam). Nasza Helenka też czasem płacze mimo że przewinięta, nakarmiona i wyspana, i nie dokuczają jej (chyba) zęby...Wtedy mi ciężko, bo nie wiem co począć.
 
reklama
U nas książkowe zasady się sprawdziły i od początku-z wyjątkiem ok 5-7 dni przy ząbkowaniu Antoś zasypia bez problemu. Staram się żeby zawsze było podobnie (kąpiel, butla i łóżeczko) ale czasami jak jesteśmy u kogoś, wracamy trochę później i np zaśnie w samochodzie to tylko łożko, względnie butla i łóżko tak na pół śpiąco. W nocy budzi się 1 raz na karmienie (pierś). Wieczorem staram się aby ostatni posiłek tak ok 17 był treściwszy tzn kaszka i często pozwalam Antkowi zasnąć na 40 minut żeby miał jeszcze siły pobawić się podczas kąpieli bo jeśli mało śpi w trakcie dnia to potem zdarza mu się pomarudzić przy ubieraniu bo jest bardzo zmęczony. Czasami przy usypianiu muszę mu trochę "poszumieć" tzn tak monotonnie mu robię ciiiii ciiii- wtedy się uspokaja a przy zasypianiu w dzień trochę się bujamy na siedząco. W dzień zaczął ładnie zasypiać na 2-3 drzemki jedna jest zawsze dosyć długa bo dzisiaj było to od 11 do 14:20- zawsze otwieram mu balkon/ okno i w pokoju jest naprawdę jak na dworze wtedy i chyba dlatego tak lubi spać.
Są też takie noce kiedy musimy wyjść z nim np o 1 czy 3 nad ranem ( z soboty na niedzielę od 1 do 6- lepiej niż w domu ;) spał w gabinecie mojego narzeczonego zabrany na śpiąco z łóżeczka a my operowaliśmy sunię- cesarka :) Obudził się o 3 zjadł butlę i zasnął na nowo.
 
Do góry