reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cesarskie cięcie! i wszystko co z nim związane

No to ja chyba miałam najgorzej.
Najpierw anestezjolog nie moł mi sie wkłuć w kręgosłup i dźgał mnie z 5 razy myśłałam, ze zejdę....a potem infekcjaa i martwica po cc, ból, strach i kolejana operacja. Miesiąć walki ale jestem i mam piękną dzidzię choć jeszcze nie do końca doszłąm do siebie......ani fizycznie ani psychicznie.
 
reklama
cc z powodu:
- wadu wzroku - ogromiastej i do tego bardzo pogorszyło mi się w ciąży (-8) plus coś z ciśnieniem w oczach.
- kołatania serca
- dzidzia wielka, ja mała i do tego rwała się już miesiąc wcześniej na świat - dotrzymałam na lekach i urodziłam 2 tyg wczesniej przez cc

Znieczulenie w kręgosłup - bez problemu, po tym 3 dni stękania z bólu, ale nie było bardzo źle,

Od razu karmiłam piersią - nie było tego czym mnie starszyły położne, że nie będę mogła, bo miałam cc.

Nie mam żadnych problemów z bólami głowy, a plecy to mnie bolały i przed cc ( krzywy kręgosłup, a ciąża nie pomogła)

ps. słyszałyście o tej paranoi - nasz cudowny rząd chce "ukrócić" cc na życzenie - na całym świecie kobieta ma prawo wybierać jak chce rodzić, a oni pod pretekstem bzdur "o zagrożeniach" chcą zaoszczędzić w NFZ ( bo za cesarki muszą więcej płacić.

Boże, jak pomyślę o dziewczynie, co ze mną leżała - 12 godzin naturalnego porodu, ponacinana,dziecko i tak nie przeszło - to łaskawie zrobili cc. Dziecko i matka wymęczone i zmasakrowane.
 
Tak to jest naprawde okropne :/ Ze mną leżała kobietka, która rodziła 20h i dopiero po tylu godzinach łaskawie zdecydowali się na cc, biedny dzidziuś urodził się bardzo niedotleniony i musiał być nagrzewany lampami... A jedna kobitka przenosiła ciąże 3 tygodnie i dalej jej mówili że nie robią cesarki :///
 
O rany. Dziewczyny ale mi stracha napędziłyście tymi opowiadaniami.

Ja też szykuję się na cc z powodu pośladkowego ułożenia i boję się strasznie jak to będzie.
 
Witajcie,
pierwsze dziecko rodzilam normalnie 11lat temu nie bylo zle. O bolach zapomialam bardzo szybko. Cc mialam 2 miesiace temu z powodu chorego kregoslupa. Ale chyba lepiej rodzic normalnie jak wszystko jest ok. Cc mialam planowane mialam zglosic sie o 8.00 na izbe przyjec. Potem przyjecie do szpitala, czekanie na lekarza. Dobrze ze maz pracuje blisko szpitala wiec czekal w pracy. W koncu ordynator mnie zbadal i kazal czekac bo byla jedna cesarka nieplanowana i 4 zabiegi. Wiec czekalam. Polozna zrobila mi KTG i inne badania. Maz dzwonil i pytal kiedy a ja nic nie wiedzialam. W koncu ok 12 wzieli mnie na "sale operacyjna"( dla mnie nie wygladalo to na sale operacyjna). Anestezjolog ok, wszystko mi narysowal jak wyglada to wkucie w kregoslup itd. Wkul sie i za chwile mowi ze chyba za nisko sie wkul i bedzie musial jeszcze raz. Ale udalo sie. Potem pomalu zaczelam nic nie czuc ponizej pasa. Ale zrobilo mi sie slabo( przez lezenie na wprost) anestezjolog poruszal mala i bylo ok. Potem przyszly dwie kobiety jedna strasznie mloda( to one przeprowadzily operacje). Nic nie czulam tylko to ze ruszam sie na boki. Nagle zaczely wolac lekarza bo nie mogly otworzyc macicy ale sie udalo. I moja Michalinka juz jest na swiecie. Mala pokazali mi tylko na chwile. I zabrali. Po 4godzi polozna przyniosla mi ja na chwile. A potem tylko lezenie na wprost. Po 24godzinach moglam wstac. Bylo to najdluzsze wstawanie w moim zyciu. Dopiero normalnie zaczelam wstawac jak zdjeli mi szwy. Po 4dobach bylysmy w domu. A bol owszem byl ale chyba znosny.
 
Ja też prawdopodobnie będę miała cc, ale jeszcze wszystko sie okaze... a powiedzcie prosze jak jest z karmieniem piersdia po cesarce... najbardziej martwie sie tym, ze nie bede mogla karmic , a pozniej bede miec z tym problemy...
 
Sandra87- dlaczego mialabys miec problemy z karmieniem? Na pewno wszystko bedzie dobrze.
Ja tez jestem po cesarce, byla z powodu braku postepu porodu. Gdy uslyszalam, ze bede ja miala to plakalam, tak sie jej balam. Teraz uwazam, ze to swietna rzecz. Bol przy naturalnym porodzie jest ogromny( tzn tak od wszystkich slysze) a po cesarce niekoniecznie. Tak na prawde to szwy troche rwa , ale po 1-2 dniach przechodzi, po tygodniu czujesz sie juz bardzo dobrze, a po dwoch w ogole nie pamietasz ze mialas cc. I z karmieniem tez ( przynajmniej w moim przypadku) nie ma zadnego problemu, ze mnie tryskal pokarm jak nie wiem....:-D:-D:-D Pare minut po urodzeniu synka juz mi go przystawili do piersi i karmie do tej pory
 
Ostatnia edycja:
Dziękuję za odpowiedzi. Martwiłam się tym, że po tym znieczuleniu nie pozwalaja na karmienie piersią i dziecko przyzwyczaja sie do butelki- to była moja największa obawa. Teraz spokojniej do tego podejdę :)
 
reklama
to prawda że po cc czasami może byc problem z pokarmam może nie wystapic nawet do 3 dnia po porodzie tak było w moim przypadku pomimo że przystawiałam małegom do piersi bardzo bardzo często pokarm pojawił sie dopiero w 4 dobie i tez go niewiele było syn musiał jeść z butelki a potem mieliśmy problem z przystawianiem do piersi niestety ja miałam tak mało pokarmu że karmiłam tylko 4 miesiące ale dobre i to

a ból no coż nie da sie ukryc ze jest i to duży szczególnie pierwsze 24 h sa ciężkie nie mżna sie ruszac nawet głowy podnieśc po znieczuleniu podpajęczynówkowym a po 24 h wszystko strasznie boli już nawet nie od rany ale od leżenia w jednej pozycji
ale jak uz wstałam to juz chodziłam i z dnia na dzień było coraz lepiej po 3 dniach bylismy juz w domu

wszystko jest do zniesienia a potem już się nie pamięta bólu są inne ważne chwile do zapamiętania:-D
 
Do góry