Ja po intensywnym poniedzialku, mam leniwy wtorek, chociaz dopiero planuje sie rozkrecic. Bede prac ubranka dla naszego skarbka. I patrzac na te ubrania mam duzo dylematow. Stwierdzilam ze nie za bardzo mam pojecie co z czym sie je. Nie wiem co wziac do szpitala, ile sztuk, jak cieple. Nie wiem czy spiochy i pajac to to samo. Nie wiem w co ubrac dzieciaczka na wyjscie ze szpitala. Czy kombinezon ktory mam jest wystarczajaco cieply. (ale mi brzuch wlasnie stwardnial
). I nie wiem w jakiej temperaturze prac te ubranka. Czyli mozna to wszystko podsumowac - nie wiem nic!