reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2009

Moka 100 lat dla Alusi :-)! Moja imienniczka ;-)
Kobietki a ja nie mam zadnego pomyslu na prezent... Ale chyba zdecyduje sie na zabawkowy laptop bo kuzynka Adasia ma takiego i moemu smykowi baaardzo sie on podoba.
 
reklama
A my juz wiemy co najprawdopodobniej jest przyczyna problemow kupkowych.
otoz julka bedac na bebilonie miala zmieniona kaszke z bobovity na nestle.. i wtedy zaczely pojawiac sie zatwardzenia jak sie opkazuje nestle ma duzo wiecej zelaza niz bobovita...
dodatkowo nastepnie zmienion e zostalo mleko z bebilon na nestle i w tym nestle tez jest wiecej zelaza... wiec najprawdopodobniej to bylo przyczyna.. powrocilismy spowrotem do kaszki bobvity jesli nie pomoze to to wrocimy znow do bebilonu i zobaczymy co dalej.
 
Daffi to dobrze ze cos juz sie zaczyna wyjasniac.
Marzka my chodzik-pchacz mamy w domu, dostalismy w prezencie. Z tym ze nie jestem w stanie przytaszczyc go do uk, a maluch i tak chodzik ma zabroniony...

My juz po obiedzie, maz dzis w pracy od 7 rano do 22 wiec caly dzien siedze sama... 2 dni temu zemdlalam! Masakra, bylam u szwagierki i nagle zrobilo sie tam tak duszno a one jeszcze kazaly mi plaszcz moj nowy przymierzyc. I tak z zaziebieniem mnie zacmilo i padlam.

mam teraz nie mal problem z Adamem. nie schodzi mi z rak, jest koszmarnie marudny, o wszystko placze, wystarczy ze sie na njiego krzywo spojrzy, albo jak nie dostanie tego czego chce to jest taki placz ze po kilku min braku mojej reakcji doprowadza sie do wymiotow. ani 2 min nie pobawi sie sam tylko chce zeby go nosic..... podejrzewam ze sie troche rozpiescil tu, gdzie caly czas go nosza jak nie maz to ciotki, wujowie lub kuzynki. Teraz nie wiem jak go tego oduczyc.
 
[mam teraz nie mal problem z Adamem. nie schodzi mi z rak, jest koszmarnie marudny, o wszystko placze, wystarczy ze sie na njiego krzywo spojrzy, albo jak nie dostanie tego czego chce to jest taki placz ze po kilku min braku mojej reakcji doprowadza sie do wymiotow. ani 2 min nie pobawi sie sam tylko chce zeby go nosic..... podejrzewam ze sie troche rozpiescil tu, gdzie caly czas go nosza jak nie maz to ciotki, wujowie lub kuzynki. Teraz nie wiem jak go tego oduczyc./QUOTE]
ja mam tak caly czas z ala moja ale moj blad:zawstydzona/y: bo jak byla malenka to caly czas ja nosilam teraz zeby oduczyc trzeba przestac nosic bo innego wyjscia nie ma tylko troche przy tym serce sie kraja:-(
delfi to teraz trzeba pczekac z jakis tydzien zeby by pewny czy to to
 
no wlasnie czekamy i czekamy....
oby to bylo to!
ktos mi polecal kaszke Zdrowy brzuszek chyba mama stacha i kurcze nie ejst az tak droga bo niecale 10zł ale nigdzie nie ma ze śliwkami.
 
kaszki z nestle zdrowy brzuszeK?? Te glutenowe? Ja je kupuje w rossmanie, zawsze sa tam wszystkie, i ze sliwka i 7 zbóż i jeszcze jakaś tam smakowa... I faktycznie nie cale 10zl. Nam takie pudelko starcza na jakis tydzien ale ja nie robie malemu gestej kaszki tyloko dosypuje do kazdej butelki (je mleko 2-3 razy dziennie) ok 3-4 łyżeczki.
 
geroland, no to widze ze to jednak to tutejsze noszenie. Ja malego od poczatku tez duzo nosilam bo chorowitek byl to mi go zal bylo, Potem jak mial 6 mies to rehabilitanci kazali mu caly czas lezec na ziemi zeby mial mozliwosci samoistnego rozwoju. Bylo ciezko nauczyc go lezenia, ale po 2 mies dziecko nie to- rece byly tylko przerwa w zabawie na ziemi, juz nie nosilam tylko przenosilam np do karmienia. i teraz odkad jestem tu 3 tyg to caly czas jest na rekach bo albo ktos chce go ponosic albo sie bal nowych miejsc albo za zimna podloga gdzies byla....... i taK na dzien dzisiejszy mam nie maly problem, rece do ziemi i chyba znow musze ngo oduczac. teraz bedie ciezej bo jak raczkuje to przyczolguje sie do mnie, ciagnie za nogi, wlazi na kolana a przy tym placze jakby go ze skory obdzierali.
 
reklama
Witajcie Dziewczyny:)

Anglia zasypana:szok::szok::szok: czego raczej się nie spodziewałam:no:..no ale cóż,fajnie ,że młody się cieszy i z nosem w drzwiach balkonowych urzęduje.Wybierzemy się na mały spacerek później....

Witam Nowe Mamusie :-):-):-)

Dafii oby Ci się Julkowy problem szybko rozwiązał!

Co do noszenia na rękach...chyba tylko konsekwencja pomoże....My nie mieliśmy takiego problemu.Nawet nie lubił być bujany na rękach jako niemowlak....Tak ma do dziś...Za to zrobił się Jasio-wędrowniczek....wszędzie iść byle iść....
Trzymam kciuki za powodzenie akcji :)

a miałam coś dzisiaj jechać wybrać na roczek mojego Malucha i nie pojadę..może jutro oddtaje ten śnieg:confused:
 
Do góry