reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nocniczek-mój przyjaciel;-)

hehe biedna poduszka :-) Ja Maję puszczam też "wolno" jak nie chce siedzieć już na nocniku a jeszcze nic do niego nie zrobiła. Idzie wtedy najczęściej za mną do kuchni i na płytki sika po nogach ;) Po czym stoi w tych ciepłych sikach bez ruchu, patrzy i się dziwi :-D Przynoszę wtedy nocnik i mówię że TO miało wylądować TU. Pocieszna jest :-)
 
reklama
Widze ze nie jestesmy jedyni, dzis siuski wyladowaly w kuchni na plytkach, 30 sekund po zejsciu z nocnika:-(My teraz bardziej zabawowo bierzemy nauke nocnkowania:tak:Czyli wysadzam kilka razy dziennie ale krotko dopoki nie krzyczy i placze aby sie przyzwyczajal.
 
a my jeszcze nawet nocnika nie mamy kupionego:-D

a młody od urodzenia bryka bez pieluchy po domu przynajmniej godzinę dziennie... więc może warto zainwestować w nocnik? :D
 
No i jak tam nocnikowanie? bo u nas coraz gorzej:/na poczatku super sama wołała na jedno i drugie a teraz niedosc ze przestała wołac to i czasem reaguje histeria na posadzenie;/
 
u nas nocnik już nie parzy, Zosia często woła "si" choć udaje się zrobić na dzień raz czy dwa do nocnika. Ale ona sama musi chcieć usiąść, z mojej inicjatywy jak ją posadzę to ucieka. Widzę że jeszcze długa droga przed nami:-p kupka ląduje zawsze w pieluszce:baffled:
 
Ja Maję sadzałam już nie pamiętam od kiedy ale oczywiście bez przesady, chyba miała trochę mniej niż 12 m-cy jak zaczęła. Sadzam ją do tej pory po każdym spaniu bez histerii i sika ładnie. Doskonale wie do czego nocnik służy, bo jak jej mówię jej, że mama teraz idzie do łazienki zrobić kupę to przynosi i daje mi nocnik żebym wzięła i zrobiła z niego użytek ;) Ale każda kupa ląduje w pieluszce, nawet potrafi stać przede mną bawić się i nagle stęka, czerwieni się i bach - gotowe. Zero ukrywania się, chowania za zasłoną czy coś w tym rodzaju :/ Ale dziś mama M powiedziała że Maja chodziła po domu i mówiła "mama si" i brała nocnik i na nim siadała. Rozbierała ją i sadzała na nim, ale niestety nic z tego nie było ;) Ciekawe jak długo jeszcze się będzie z nami tak droczyć ;)
 
A ja nie wiem co napisać hahahaha Jasio lubi nocnik i jak go posadzę to się napina z całych sił, żeby chociaż bąk poszedł i uważa, że spełnił zadanie ;) Zazwyczaj sika też walnie jak już siedzi, ale żeby pokazać przed, że mu się chce to nie ma mowy. W żłobku Ciocia zawsze chwali, że była kupa na nocnik, ale jak ona to robi to ja nie wiem ;) W domu oznaką, że właśnie następuje produkcja boba jest samodzielna zabawa w najlepsze i nie chce, żeby ktoś podchodził ;) więc jak mija 10-15 minut i Jaś nie domaga się towarzysza zabawy to wiemy, ze coś tam śmierdzi ;)

Edit: Z pieluch zrezygnujemy kiedy Janek będzie na to gotowy, musi sygnalizować przed, że mu się chce. Na dzisiaj widocznie jest za prędko. Poza tym śmieję się, że będzie mu cieplej w dupkę zimą jak ma pampka ;) Pewnie bliżej wiosny zaopatrzymy się w kilogramy majteczek i weźmiemy się za to porządnie ;)
 
Ostatnia edycja:
Malina mamy taki sam plan:-D

najgorsze jest to ze Gosia czesto ma tak olbrzymia kupe ze jesli zrobi ja w pampka to z cała pewnoscia wszystko ufajda:confused:,jak była noworodkiem to jej sie nigdy takie rzeczy nie zdarzały a teraz to musze czasem ja i dwa razy cała przebierac:zawstydzona/y:
 
melduję, że wczoraj "z głupa" zarządziłam testowy dzień bez pieluszki, bilans - siedem par majtuś i getrów przesikanych, dziś - sama nie mogę w to uwierzyć - wszystkie sikania zakomunikowane i zrobione do nocniczka + jedna kupa, cały dzień spędziliśmy w tych samych SUCHYCH majtusiach i getrach :-) oczywiście noc i drzemka jeszcze w pieluszce ale po drzemce była sucha pieluszka. Natalka wyćwiczyła też dzisiaj samodzielne zdejmowanie i ubieranie galotek :-) Przed nami jeszcze spacer bez pieluszki no i pierwszy bezpieluszkowy dzień w żłobku w poniedziałek. Narazie jeszcze jutro poćwiczymy w domku ;) Wrte podkreślenia jest też to, żę Natalka sama się dziś "obsługiwała", t.j. brała nocnik, rozbierała się i robiła siku, potem ubierała się i szła myś ręce (tu już z naszą pomocą), no i cały dzień chodzi i powtarza: "mama dumna, tata dumna, Toj (Wiktor) dumna" :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
melduję, że wczoraj "z głupa" zarządziłam testowy dzień bez pieluszki, bilans - siedem par majtuś i getrów przesikanych, dziś - sama nie mogę w to uwierzyć - wszystkie sikania zakomunikowane i zrobione do nocniczka + jedna kupa, cały dzień spędziliśmy w tych samych SUCHYCH majtusiach i getrach :-) oczywiście noc i drzemka jeszcze w pieluszce ale po drzemce była sucha pieluszka. Natalka wyćwiczyła też dzisiaj samodzielne zdejmowanie i ubieranie galotek :-) Przed nami jeszcze spacer bez pieluszki no i pierwszy bezpieluszkowy dzień w żłobku w poniedziałek. Narazie jeszcze jutro poćwiczymy w domku ;) Wrte podkreślenia jest też to, żę Natalka sama się dziś "obsługiwała", t.j. brała nocnik, rozbierała się i robiła siku, potem ubierała się i szła myś ręce (tu już z naszą pomocą), no i cały dzień chodzi i powtarza: "mama dumna, tata dumna, Toj (Wiktor) dumna" :-D

Uśmiałam się z Natki :-D:-D
Niezła aparatka z niej :-)

U nas bywa różnie, ale idziemy do przodu! :tak:
 
Do góry