reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

o badanich hormonalnych dla starających się...

Dziękuję bardzo molphin. Mam jeszcze takie pytanie, czy długo staraliście się o dzidziusia już jak dowiedziałaś się, że masz Hashimoto?
 
reklama
Mam jeszcze pytanie. Wiem, że leki jakie bierze się na Hashimoto przenikają do mleka matki? Czy można w takim razie karmić piersią?
 
Dziękuję bardzo molphin. Mam jeszcze takie pytanie, czy długo staraliście się o dzidziusia już jak dowiedziałaś się, że masz Hashimoto?

Witaj [FONT=&quot]Misia89[/FONT],
W listopadzie zdiagnozowano u mnie niedoczynność. Praktycznie przez pół roku terapia hormonalna nie przynosiła poprawy, siejąc wręcz zamęt w moim organizmie (wyniki poziomów hormonów były wręcz nielogiczne). Na przełomie kwietnia/maja zmieniłam endokrynologa – lekarz w końcu zdiagnozował Hashimoto i włączył do terapii również lek dwuskładnikowy. Pod koniec maja miałam ostatnią @. Tak więc, śmiem twierdzić że zaszłam w ciążę praktycznie w pierwszym cyklu kiedy udało mi się opanować tarczycę.


Mam jeszcze pytanie. Wiem, że leki jakie bierze się na Hashimoto przenikają do mleka matki? Czy można w takim razie karmić piersią?

Niedokładnie czytasz ulotki. Owszem lek stosowany na Hashi, zarówno Euthyrox, jak i Novothyral (cytuję z ulotki) ”przenika do mleka matki, lecz jego oddziaływanie na karmione dziecko jest mało prawdopodobne”. Tak, można karmić piersią przyjmując te leki. Od początku karmię piersią, moja córka też jest pod opieką endokrynologiczną. Wstępne szczegółowe badania nie wykazały by miała problemy z tarczycą.

Pozdrawiam
mon
 
Przepraszam za offtop, ale jestem tu nowa a chciałam zapytać o poradę... Czy mogę starać się o dziecko, jeśli mam niedoczynność tarczycy? Boję się, że może mieć to poważny wpływ na ciążę, ale... nie chcę tracić szans na macieżyństwo:(
Jeśli to tu nie pasuje, to powiedzcie, założę nowy temat, by nie przeszkadzać w tej dyskusji.
 
Przepraszam za offtop, ale jestem tu nowa a chciałam zapytać o poradę... Czy mogę starać się o dziecko, jeśli mam niedoczynność tarczycy? Boję się, że może mieć to poważny wpływ na ciążę, ale... nie chcę tracić szans na macieżyństwo:(
Jeśli to tu nie pasuje, to powiedzcie, założę nowy temat, by nie przeszkadzać w tej dyskusji.

Witaj,
Możesz starać się o ciążę mając niedoczynność tarczycy.

Jak słusznie zauważyłaś, niedoczynność może mieć poważny wpływ na ciążę i dziecko ale chodzi tu o nieleczoną chorobę.
Dlatego musisz zadbać o odpowiednie uzupełnienie brakujących hormonów.

Napiszę co już nie raz pisałam na tym forum: ‘wadliwa’ tarczyca nie jest przeciwwskazaniem, problemem jest niewłaściwy poziom hormonów tarczycowych. Dlatego trzeba być pod stałą kontrolą endokrynologa, regularnie kontrolować poziom hormonów (TSH, fT3, fT4) i w razie potrzeby modyfikować dawki leków.

Zbyt niski poziom hormonów tarczycowych powoduje najczęściej podwyższony poziom prolaktyny a tym samym brak owulacji.

Niewystarczalny poziom hormonów jest też częstym powodem poronień.

Jestem żywym dowodem na to, że z chorą tarczycą można zajść w ciążę, bezpiecznie donosić i urodzić zdrowe dziecko.

Pozdrawiam i życzę powodzenia.
mon

ps: faktycznie może warto by założyć oddzielny wątek dla starających się tarczycówek :tak:
 
Ostatnia edycja:
Witam!
Jestem mamą 5-latki. Mam 'silne parcie' na drugie dzidzi, ale zaczęły się problemy. W grudniu 2009 poroniłam w 7 tygodniu ciąży. Bardzo to przeżyłam i desperacko szukałam odpowiedzi na pytanie "dlaczego". Badania hormonalne wskazały na problemy z tarczycą ATPO 478 IU/ml przy normie do 34... Biorę teraz Euthyrox N 25 i marzę o drugim bobo. Planowanie płci czym byłam bardzo pochłonięta zeszło na drugi plan. Teraz liczy się tylko drugie zdrowe dziecko. Nieodgadnionym pozostaje czy poronienie nastąpiło na skutek choroby tarczycy, czy tarczyca 'zgłupiała' pod wpływem silnego stresu. Wcześniej miałam regularne cykle i bardzo oczywiste dni płodne (zmiana śluzu itp). Teraz miesiączki to dwu-miesiączki, co 30/40 dni i raczej sucho przez cały cykl. Jedynie w tym miesiącu pojawiło się coś na podobieństwo płodnych dni oraz test owulacyjny wyszedł pozytywnie i były wówczas przytulanki :) Więc kto wie :) W tych wyczerpujących notatkach na początku wątku (brawo Elżbietko) znalazłam informację o podobieństwie LH do Hcg, stąd moje pytanie: czy aby nie da się wykryc wczesnej ciązy testem owulacyjnym? Bo test ciążowy wychodzi mi negatywnie, ale owulacyjny po krótkiej przerwie (2dni) znów pozytywny? Wiem, ze zapewne poradzicie aby poczekać i zrobić ciążowy, ale wiecie pewnie jak to jest z tym czekaniem.. Trudna sprawa :) Może do się to w ten sposób przeskoczyć? Jestem teraz w 22 dc, przytulanki miały miejsce w 12 dc. Wczoraj jeszcze z ciekawości zrobiłam test owulacyjny i wyszedł pozytywny! Cóż to może byc? Upragniona ciąża czy totalny misz-masz hormonalny? Pomóżcie dziewczynki bo oszaleję :(
 
Witam wszystkich ;-)
HASHIMOTKO przykro, ale nie moge Ci pomoc, bo jestem w podobnej sytuacji. Tylko, ze ja leczenie zaczelam dopiero miesiac temu, a ze mam spore zmiany w tarczycy moze to troche potrwac. Mam nadzieje, ze bedziemy mogli zaczac sie starac od nowego roku, choc to pewnie tylko moje pobozne zyczenie:wściekła/y:
Kiedys wg mojego okresu i owulacji mozna bylo zegarki nastawiac, a teraz kompletna degrengolada. Do tego mam malego synka (9 miesiecy) i jest mi strasznie przykro, ze nie daje rady sie z nim bawic tak jak powinnam, ale po prostu nie mam sily....
Niemniej jednak staram sie patrzec w przyszlosc przez rozowe okulary i wierze, ze zdaze zaciazyc zanim mnie menopauza dopadnie :-D Eh to wstretne Hashimoto, tfu na psa urok.....
 
Dzięki za odpowiedź :happy2:
Jutro mam wizytę u endokrynolożki i może dowiem się coś więcej. Przed wizytą zrobię raz jeszcze test ciążowy, choć staram się nie nastawiać żeby uniknąć kolejnego rozczarowania. Zresztą po ostatnich przejściach już wiem niestety że zajść to nie wszystko...:-(
 
Trzymam kciuki, daj znac jak bylo ;-) i glowa do gory!!!!!! Ja zawsze sobie powtarzam, ze inni maja gorzej i jakos to bedzie :-)
 
reklama
Witam! Zła jestem bo wszystko jest takie do końca niejasne.... Teścik ciążowy rano negatywny, endokrynolożka zdania, że podwyższone LH może świadczyć o ciąży, badanie beta hCG z krwi wykazało małą jego ilość, ponoć za małą żeby to była ciąża, a jedynie pozostałości po poprzedniej ciąży.. Tyle, że od poronienia minęło już prawie pół roku... Sama nie wiem co myśleć. Nie chciała bym się kłócić z 'białymi fartuchami' bo powinni wiedzieć co mówią, tyle, że czasem mam wrażenie że jednak nie wiedzą... Nadal mam złudzenia, bo jak na mój łeb to może być po prostu wczesna ciąża i dlatego mało hCG... Sama już nic nie wiem ;(
 
Do góry