reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki na Wyspach

Plamienia powoli ustają, dziś już naprawdę śladowe ilości, co bardzo mnie cieszy :happy: Dalej nie ruszam się z kanapy, nawet małego do przedszkola nie zaprowadziłam. Jutro M wraca wcześniej z pracy, a w niedziele już teściowa będzie i wszystkim się zajmie. Odpoczynek ponad wszystko. 2 maja mam spotkanie z położną, a 29 maja kolejne usg.
Wczoraj nic nie sprawdziła u maleństwa, bo tak się wiercił i ruszał, że nie dała rady. Jedynie długość, ma już 69,9 mm i przyzierność 1,8 mm i nic więcej. Także sprawdzałam i maleństwo mieści się w normie i to bardzo :tak:
Filipek coś mi szwankuję, brzuch go nie boli, ale ma tak wodniste kupki, że głowa mała. Smecte daję, ale dupa z tego wychodzi, dobrze, że nie często. No i jakiś stan podgorączkowy go łapie czasami z kaszlem :no:

Wicie ile było przypadków na izbie takich kobiet jak ja, mnóstwo. Jedna przyszła z zakrwawionym krokiem :szok: Ale te palanty na wszystko miały czas i zamiast pomagać krzątali się bez celu :wściekła/y: Koło nas siedziała para Polaków, czekali na przyjęcie aż 15 godzin, to się nazywa izba przyjęć, to kpina nic poza tym...
 
reklama
Cześć dziewczyny!
To prawda dawno nie zaglądałam na bb. Musiała zająć się domem i rodziną. Ogólnie u mnie wszystko ok:)
W grudniu kupiliśmy mieszkanie.Wszystkie formalności prawie zakończone i za około 2 miesiace odbieramy klucze. Nie mogę się doczekać ale z drugiej strony przeraża mnie przeprowadzka,koszmar normalnie. Dobrze że nie będziemy robić od razu remontu bo zostawimy tak jak będzie urządzone już. Synek mi rośnie a lata lecą. Na pytanie czy się staramy odpowiem nie. Muszę przyznać że ciężko jest nam zdecydować się na potomstwo,jeszcze teraz gdy mamy kredyt itd. choć nie ukrywam że dużo rozmiawiamy z mężem na temat rodzeństwa. Mąż to nawet już by chciał ale Ja jakoś nie umiem się zdecydować i określić. Smutno mi ogromnie gdy tylko pomyślę że Alan miałby być sam :-( a z drugiej strony zastanawiam się jak to by było gdy pojawi się nowy człowiek,czy dam radę itd.? Wiem głupia jestem!!! tylko ze to silniejsze jest ode mnie.Nie odchodzę z bb bo wierzę głęboko wierzę że przyjdzie taki czas i będę mogła się pochwalić dwiema kreseczkami:) a poza tym dom,praca,znajmi itd. życie ogólnie życie:)


Będę zaglądała do was w miarę możliwości:)
A dziś życzę wam miłego czwartku!
 
Ostatnia edycja:
tygryseczek kochana nie będziesz miała jeszcze żadnych objawów... nie zastanawiaj się teraz nad tym tylko czekaj... i tak już nie masz wpływu... zrobiłaś już co mogłaś :-D teraz &&&&&&&&&&&&&&&

Agitatka dobrze że krwawienia ustały, a ty odpoczywaj jak najwięcej... moje małe też na "pierwszym" usg machało jak szalone... ale udało się go pomierzyć... tak przynajmniej będziesz miała jeszcze jedno przed wyjazdem do Polski... ja jak załatwiasz to że tam cześć ciąży, a nie rodzisz... zgłaszasz to jakoś czy ich olewasz??

też jestem ciekawa co u Noelki? ale ona ma ogrom obowiązków teraz... musimy poczekać jak się ogarnie to pewnie będzie się częściej odzywać :-)

agnieszka swój domek to można powoli robić :-) to gratulacje :-) a takie rozterki są normalne... moje maleństwo ma dopiero rok i też bym chciała żeby miał rodzeństwo ale jak to będzie to się okaże... dla pocieszenia powiem że właśnie u sąsiadów urodziło się drugie, różnica 5 lat... i sąsiadka stwierdziła że myślała że będzie gorzej... ale jak na razie jest w porządku... tak że tylko decyzję trzeba podjąć ;-) a później jakoś się ułoży :-)

a ja znów się pochorowałam... wczoraj znowu wymiotowała... nie wiem co mi jest... ale lekarz u którego byłam tak średnio mi pomógł... a jest to w prywatnej klinice więc trochę zła jestem... znowu się będę musiała tam wybrać... bo wczoraj bardzo źle było... dobrze że akurat mąż już z pracy wrócił bo nie mogłabym się małym zając...
 
Ostatnia edycja:
agnieszka nie nie staramy się póki co... ja tu zostałam bo kibicowałam Noelce i Roxii ale chyba wkrótce trzeba będzie opuścić to forum ;-) więc ciąża odpada... doktorka podejrzewa coś z trzustką... wczoraj robiłam badania... więc zobaczymy co wyjdzie
 
abed zobaczę jak się rozwinie sytuacja, możliwe, że ich oleje i tyle. Mi się wydaję, że tej co wykonywała usg po prostu się nie chciało czekać, aż maleństwo się uspokoi i tyle, bo w sumie nic mi nie powiedziała czego bym nie wiedziała po tym usg co wykonywali mi je na oddziale.
To wracaj szybko do zdrowia :tak:
 
czesc dziewczyny!

Agitatka ciesze sie, ze plamienia ustaly bo za duzo sie juz strachu najadlas, oby teraz juz bylo tylko dobrze! Mam nadzieje, ze u synka te zoladkowe rewolucje to tylko chwilowe, moze zjadl cos innego niz zwykle? jakis owoc?

Agnieszko gratuluje wlasnego M, to nie lada osiagniecie, teraz cala frajda z urzadzaniem po swojemu przed wami, super! A co do kolejnego dziecka, to nic na sile, samo przyjdzie, jak bedziesz na to emocjonalnie i finansowo gotowa to watpliwosci same znikna czy to odpowiedni czas :tak:

Abed, duzo zdrowka!

Loczkis spokojnie, nie ma nic gorszego niz panika, przede wszystkim usiadz na spokojnie i sporzadz liste rzeczy ktore wam jeszcze brakuja, bez tego ani rus,z a sama pamiec jest w takim czasie zawodna. Dacie rade! Pamietaj, ze nawet gdy myslisz ze wszystko jest dopiete na ostatni guzik, to zawsze cos wyskoczy ;-) A i tak wspomnienia zostaja piekne! Powodzenia kochana!

tygryseczek nie doszukuj sie objawow bo zbzikujesz kobito :tak: czekaj cierpliwie, moje kciuki zacisniete mocno!


Kari babo jedna przestan ze szmatka latac juz! Przy malym dziecku zawsze beda okruszki na stole czy podlodze, ty teraz musisz o siebie dbac, wiec troszke trzeba wyluzowac z porzadkami :tak:

A ja dzisiaj wrocilam z charity shopu z reklamowka pelna ciuszkow, na serio powinnam sie nie zapuszczac w te obszary :tak: tak jak sie zarzekalam, ze rozowych rzeczy kupie z kilka, tak dzis poleglam, bo kosz byl tylko z rozem i do tego takich super rzeczy za jedyne 50p sztuka, ze nie moglam przejsc obojetnie ;-) Powiedzcie same oparly byscie sie temu?
Zobacz załącznik 552946Zobacz załącznik 552947Zobacz załącznik 552948Zobacz załącznik 552949Zobacz załącznik 552950Zobacz załącznik 552951Zobacz załącznik 552952Zobacz załącznik 552953Zobacz załącznik 552954
do tego jeszcze moje oko dostrzeglo tego slodkiego pingwinka wydzierganego przez jakas babulinke :-)
IMG-20130418-00534.jpg
 

Załączniki

  • IMG-20130418-00534.jpg
    IMG-20130418-00534.jpg
    27,9 KB · Wyświetleń: 24
joasia piękna kolekcja i faktycznie za grosze, nie dziwię się ze uległas pokusie:-D
abed zdrówka życzę
Kari być moze że właśnie syndrom wicia gniazda ci się właczył, ale wyluzuj trochę i więcej odpoczywaj:tak:
Aga gratuluję mieszkanaka, z urządzaniem to na spokojnie, macie czas;-) co do staranek to też uważam że samo przyjdzie, nic na siłe, jesli teraz nie jestes pewna to odczekaj, aż sytuacja się troche ustabilizuje, napewno w koncu przyjdzie czas że będziesz chciała zacząc staranka i zobaczysz poraz kolejny dwie kreseczki:-)
Tygryseczek spokojnie na objawy to jeszcze za wczesnie, wyluzuj i spokojnie czekaj:tak: trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&
Agitatka mowiłam ze plamienie już ustaje i to były tylko resztki:tak: mam nadzieję, ze juz teraz wszystko będzie dobrze i zadne plamienia się nie powtórzą, bo jak by nie było sa one bardzo stresujące:sorry: Leż jaknajwiecej i odpoczywaj:tak:
 
hej hej :-)
Co tu poradzić jak na głowie tona obowiązków. Nawet czasu mało żeby pomyśleć że się jest zmęczonym choć powiem wam ze ostatnio jestem jak niepełnosprawna. kości mnie bolą jak starowinkę jakąś. I chodzę jak orka.

Dzis bylam z moim J w job centre, podrzucilismy Adasia do przedszkola. Nic wiele nie zalatwilismy, oczywiscie ze moj J po angielsku malo co mowi to kolejne obowiazki z szukaniem pracy spadaja na mnie bo to wszystko notowac musze. Tragedia. Potem J dostal tel ze moze wpasc do pracy cos tam porobic ale musi byc juz. Wiec zostalam sama, zrobilam zakupy i musialam uciekac na autobus po Adasia. Myslalam ze nie wyjde pod gore!

A w dodatku pisalam ze wylicytowalam na ebayu moses basket za funta? Nacieszylam sie nim :no: najpierw dziewczyna napisala dzien i godzine kiedy moge odebrac. Ale ze mi nie pasowalo to odpisalam grzecznie ze nie dam rady i zapytalam o inny termin. zero odzewu. Napisalam nastepnego dnia ponownie a ona na to ze myslala ze skoro nie przyjechalam to nie chce i oddala koszyk :no::wściekła/y: No szlag mnie trafia! wyraznie jej napisalam! Kilka dni czekalam na koniec aukcji bo to w moim miescie i jeszcze sie za funta udalo, tak sie cieszylam i mam :-(
 
reklama
witam wieczornie. ja mama nadzieje ze ten miesiac bedzie owocny, wlasnie zamowialam na ebayu prawie 50 testow na owulacje i ciazowych zawsze to taniej wyjdzie:-D:tak:
 
Do góry