reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Świeżo upieczone mamuśki kontynuacja symptomów zbliżającego się porodu :)

ja z kolei nigdy nie chciałam zajmować się dziećmi, nigdy nie chciałabym uczyć, albo pracować w przedszkolu, lubię dzieci ale nie mam do nich cierpliwości, wolę pracę twórczą chciałabym sama sobie być szefem, ale puki co będę musiała popracować dla kogoś puki nie pójdę na architekturę wnętrz i nie skończę choć 1 roku :) Wówczas założę własną działalność i zacznę pracować sama na siebie :)

Dlatego też mimo naprawdę kuszącej oferty nie przyjęłam jej poza tym i tak od września szukałabym pracy w swoim zawodzie i musiałabym z pracy w żłobku zrezygnować, a zostawiać tak później koleżankę to głupio by mi było.

Luthiew z tego co wiem to wcale nie jest taki problem założyć prywatny żłobek, moja koleżanka założyła bez najmniejszego problemu, a może to nazywa się klub maluszka ale to nie ważne jak się nazywa prawda :) Jeśli lubicie dzieci to myślę, że to bardzo dobry pomysł na biznes, trzeba tylko lokal znaleźć i do dzieła :D
 
reklama
no ja jestem prawie 5 lat po studiach i jak dotąd nie było ani jenego ogłoszenia w moim zawodzie. straciłam więc nadzieję, a na doktorat nie mam czasu. musiałabym jeździć do gdańska. także najlepiej dla mnie będzie, jak zmienie kierunek. zobaczymy co z tego wyjdzie. chciałąbym iść w końcu do pracy
 
luthiew no wlasnie pediatra powiedziala ze moze to byc oznaka zabkowania, ale dlapewnosci ze nie ma zadnych plesniawek przejdziemy sie jutro zeby sprawdzila
Luthiew a gdzie pracowalas wczesniej?ciezko w zawodzie znalezc prace, cos o tym wiem,

taka piekna pogoda a ja znowu chora jestem, nigdy w zyciu nie chorowalam jak teraz, musze byc chyba juz po prostu bardzo zmeczona, ledwo wyszlismy ze szpitala a maly zaczal marudzic na zabki, zero odpoczynku bo jak spi to trzeba starsza sie zajac... NIGDY WIECEJ DZIECI!!! kiedy ja w koncu odpoczne?chyba jak pojde do pracy!z jednego wysilku w drugi:) ehhhh
 
No wszystkie maluchy się zębów dorobią a moja Maja jak nie miała tak chyba mieć nie będzie :p Śmieję się już, że jej od razu sztuczną szczękę zamontujemy :p
Kathhe piękna pogoda ale nawet prania rozwiesić nie mogę na balkonie bo moja maruda się drze i drze, 30 minut na spacerze pospała i tyle było mojego spokoju a w nocy też popalić dała :( A poprzednia noc była taka piękna obudziła się tylko raz po 6 godzinach na jedzenie nie chciałam chwalić żeby nie zapeszyć ale i tak dziś już musiała pokazać, że takim aniołkiem to ona bywa tylko przypadkiem :p
 
ojj, ja to mam już szczerze dość tego jęczenia. wierci mi dziurę w głowie już tak długo, że straciłam nadzieję na poprawę. Też mi się przez wydarzenia ostatniego tygodnia odechciało dzieci.. jeszcze jeden taki jęczek i ja wylatuje na księżyc!! hehe
Kathhe, kurczę, raczej z ząbkami tego nie wiążą. prędzej właśnie z jakąś infekcją. noska, gardła, żołądka lub śluzówki jamy ustnej. Ale może ja źle kojarzę :) lepiej idź do lekarza, w końcu po to oni są.
Nie pracowałam do tej pory. I dlatego już bym chciała iść do pracy. mam dość siedzenia z dziećmi w domu.ale w moim przypadku trochę to jeszcze potrwa, najpierw muszę iść do szkoły.
YoungLady, nawet nie będziesz wiedziała kiedy pojawi się ten pierwszy ząbeczek :) jęczka już na ząbki na pewno. tylko żeby nie szły jej 4 na raz jak mojej. biedactwo.
 
Dziś znów super przespana noc z jedną pobudką na jedzonko o 4 :)
Znaczy się, że kolejna noc to będzie pasmo budzenia się co 2 godziny i kręciołka :)

A tak poza tym to już nie mogę muszę wyjść w weekend z domu na minimum 2 godziny bo oszaleję, już nie wytrzymuję z tym jęczkiem, T. już poinformowany, że w weekend wychodzę choćby do lasu pokrzyczeć. To ciągłe przebywanie z dzieckiem wykańcza psychicznie... oczywiście wyjdę jak Maja nie będzie spała, bo co to za odpoczynek kiedy ona i tak w kość nie daje, a jak wrócę, to zacznie jęczeć?

Wczoraj podałam jej mm nan pro 2 o dziwo nie wybrzydzała i troszkę wypiła - dobry znak :D Może dlatego, że kaszka jest na tym samym mleczku i jej smak podpasował... dziś spróbuję tego bebilona co go kupiliśmy jakiś czas temu, może jednak jakoś go polubi.
Poza tym ostatnio z mojego dziecięcia zrobił się mały żarłoczek :) Po pierwszej drzemce je 1/2 słoiczka owocowego, po 2 drzemce 1/2 słoiczka z zupką a po kąpieli obala pełną butlę kaszy czyli ok 150ml :) Normalnie w szoku jestem, ciekawe ile ten mój głodomorek już waży, chyba ją zważę jak się obudzi po drzemce :D W między czasie w ciągu dnia wypija jeszcze jakieś 100 ml rumianku albo herbatki uspokajającej.

Jedne co mnie martwi to bardzo zbita kupka Mai, wiem że teraz je więcej stałego pokarmu ale jednak ta kupka jest całkiem stała normalnie takie bobeczki i nie wiem może powinnam jej więcej picia dawać...
 
my się jeszcze męczymy w nocy i nad ranem, za to na spacerze spała dziś jak zabita chyba ze 2 godziny. YoungLady, rzeczywiście żarłoczek :) przerzucasz się na mm? ja mam nadal mieszane uczucia. nie wiem, kiedy powinnam już skończyć karmić. I zastanawia mnie, czy jak będę podawać jej mm to dawać dodatkowo wit d? co do kupek, to one przy zróżnicowanej diecie będą już inne. możesz podawać sok z jabłek zamiast herbatki. masz sokowirówkę? ja zaraz mojej zrobie soczek z marchewki.

a my mamy problem z jedzeniem. Laura nie chce jeść żadnego słoiczka po 6 miesiącu, który ma kawałeczki. pluje zupkami i obiadkami.. dziś przetarłam jej rosołek przez sitko a i tak nie zjadła. chyba będę musiała kupować jej risotto bo ono ma konsystencję jak marchewka z ryżem, taką przecierową. tylko że ona nie może codziennie jeść tego samego. a kaszy na gęsto z miseczki też nie chce. mamy truskawkową, słodką jak nie wiem co, a jak jej ją podaję to krzywi się i wdryga jakbym jej co najmniej cytrynę podawała. ja się obawiam, że ona będzie taka jak ja.. wstrętny niejadek. mama miała ze mną trzy światy jeśli chodzi o jedzenie i chyba zaczyna się to samo u Laury..
 
Ostatnia edycja:
ależ jestem w ciężkim szoku 0_0 moja Maja właśnie pochłonęła niemal cały słoiczek zupki jarzynowej z cielęciną dodam, że duży słoiczek!!! Zjadła pewnie ze 150g skoro słoiczek ma 190!! Popiła rumiankiem i zaciesza :D

Ja nie odstawiam Mai od piersi ale chcę ją przyzwyczaić do mm, bo czasem zdarza się mała produkcja mleka :) albo chciałabym gdzieś wyjść a coś mi ostatnio laktator mleka nie ściąga, więc T. podałby wówczas mm i problem rozwiązany :)

A co do kaszek to moja Maja też gęstych nie chciała, dostaje więc w butli taką dość rzadką, a może smak Laurce nie odpowiada? Moja Maja toleruje jedynie morelową z nestle.
Aha i co do zupek itp. po 6 miesiącu kupiłam w niedzielę mai rosołek z bobovity ale to jakaś porażka, rzadki strasznie, niby z ryżem ale Mai się z buzi po prostu wylewał bo jeszcze moim zdaniem jest za mała na tak rzadkie zupki, próbowałam zagęścić kaszka manną ale chyba musiałabym jej z pół słoiczka nawalić, żeby zgęstniało.



Eh... ależ te dzieci są dziwne, ma tonę zabawek a obecnie najlepszą zabawką dla niej jest poduszka :D
 
Ostatnia edycja:
no właśnie o tym rosołku mówiłam.. tylko mojej konsystencja nie odpowiada. nie cierpi grudek.
Podusie są super. mi codziennie rano wyrywa spod głowy jaśka :) nakrywa się nim i się śmieje. hehe.
 
reklama
Do góry