reklama
mówisz, że fajny? szkoda, że u nas fjfdsjfds zamknęli w grudniu jedyne kino. multi otworzą pewnie za dwa lata, a najbliższe jest w koszalinie 60 km od słupska. szkoda słów na to, co zrobili. tu już kompletnie nie ma gdzie pójść.
mamy jutro rocznicę ślubu muszę wyskoczyć dziś po prezent dla tego mojego nieznośnego hehe szkoda tylko, że akurat wypadł mu w pracy dyżur od 14-22
mamy jutro rocznicę ślubu muszę wyskoczyć dziś po prezent dla tego mojego nieznośnego hehe szkoda tylko, że akurat wypadł mu w pracy dyżur od 14-22
Luthiew to moje gratulacje z rocznicy oby ich było jak najwięcej
Szkoda, że Wam kino zamknęli bo czasem fajniej jest wyjść na film do kina niż w domu oglądać Jak się ogląda komedię w tłumie ludzi to zawsze tak jakoś śmieszniej jest
Dziś kolejna nie przespana noc, mam dość! Nie dość, że się kręciła to jeszcze o 4:30 się obudziła i nie dało rady zostać z nią w łóżku bo zaczęła ryczeć. T. z nią wstał, ja nie miałam sił... dziś w nocy jak się obudzi dostaje mm i zobaczymy jak będzie, mam nadzieję, że pomoże bo nie mam nawet zamiaru jej z łóżeczka wyciągać.
Szkoda, że Wam kino zamknęli bo czasem fajniej jest wyjść na film do kina niż w domu oglądać Jak się ogląda komedię w tłumie ludzi to zawsze tak jakoś śmieszniej jest
Dziś kolejna nie przespana noc, mam dość! Nie dość, że się kręciła to jeszcze o 4:30 się obudziła i nie dało rady zostać z nią w łóżku bo zaczęła ryczeć. T. z nią wstał, ja nie miałam sił... dziś w nocy jak się obudzi dostaje mm i zobaczymy jak będzie, mam nadzieję, że pomoże bo nie mam nawet zamiaru jej z łóżeczka wyciągać.
Laura też się obudziła, ale o 1 i nie chciała zasną. najpierw mąż koło niej leżał, później dostała butlę, przytuliłam ją i zasnęła. ostatnio coraz częściej dostaje butlę. mam wrażenie, że moje mleko to za mało, więc wolę ją porządnie nakarmić. zdarza się, że w ciągu dnia dostaje dwa razy i w nocy jak zasnąć nie chce raz. tylko czy ona lepiej po nim śpi? nie chyba nie. ale u nas idą zęby. U Was pewnie też sprawdzaj często
luthiew ja już jakoś w te zęby nie wierzę... zastanawiam się czy z nimi wszystko ok przecież Maja zaraz będzie miała 7 miesięcy i ani jednego ząbka nie ma... tylko marudzi i marudzi ostatnio jest tragiczna, w nocy spać nie daje w dzień też nie ma spokoju, mam już dość, chyba muszę jakieś tabletki na uspokojenie zacząć brać bo niedługo wyskoczę przez balkon... szkoda, że mieszkamy na 1 piętrze bo pewnie tylko bym sobie nogi na tej kostce brukowej połamała ;P
A w zęby wątpię bo ani camilia ani dentinox nie pomagają... no dentinox na chwilkę puki cały się nie wypłucze i już nie ma czego smakować :/
A w zęby wątpię bo ani camilia ani dentinox nie pomagają... no dentinox na chwilkę puki cały się nie wypłucze i już nie ma czego smakować :/
Ostatnia edycja:
yOUNGlADY Luthiew ma racje.U nas marudzenie na zeby bylo juz od okolo 3 miesiaca a pierwsze wyszly okolo 7.I to po kilka naraz.Pociesz cie ze u nas spokoj ze spaniem jest dopiero teraz gdy 5 wyszly.No byl momety ze spal ok ale potem znow od poczatku.Noi moze kilka naraz idzie...zobaczysz doczekasz sie tych zebolków
Ania nie wiem w czym pocieszająca ma być wizja, że do czasu jak Maja skończy rok prawdopodobnie nie mogę liczyć na normalny sen... a marudzenie na zęby też nam się zaczęło w 3 miesiącu i już po prostu jak jęczy to nie wierzę że to zęby chyba zwyczajnie weszło jej w nawyk tak jęczeć
Dziś w nocy Maja spała nawet OK, chyba pierwszy sen trwał około 5 godzin co już było sporym sukcesem, poza tym nie obudziła się w nocy, a rano nawet spała sobie na brzuszku... przez co ja spać nie mogłam i zasnęłam dopiero jak udało mi się ją na stałe położyć na boku bo co ją przekręcałam to ona fik z powrotem na brzuszek, a ja się tyle o tych nagłych śmierciach łóżeczkowych naczytałam, że bałam się żeby nic jej się nie stało i zasnąć nie mogłam.
Nie dałam jej w nocy mm bo nie przygotowałam wcześniej wody a jak już szłam spać to taaaak mi się nie chciało
Dziś w nocy Maja spała nawet OK, chyba pierwszy sen trwał około 5 godzin co już było sporym sukcesem, poza tym nie obudziła się w nocy, a rano nawet spała sobie na brzuszku... przez co ja spać nie mogłam i zasnęłam dopiero jak udało mi się ją na stałe położyć na boku bo co ją przekręcałam to ona fik z powrotem na brzuszek, a ja się tyle o tych nagłych śmierciach łóżeczkowych naczytałam, że bałam się żeby nic jej się nie stało i zasnąć nie mogłam.
Nie dałam jej w nocy mm bo nie przygotowałam wcześniej wody a jak już szłam spać to taaaak mi się nie chciało
u nas tez nocki do d..y:/
jestem wyczerpana
co do smierci lozeczkowych to czytalam ostatnio artykul ze w koncu wiedza od czego one sa, podobno wynikaja z nieprawidlowosci ukladu nerwowego
younglady dostalas moja wiadomosc?
jestem wyczerpana
co do smierci lozeczkowych to czytalam ostatnio artykul ze w koncu wiedza od czego one sa, podobno wynikaja z nieprawidlowosci ukladu nerwowego
younglady dostalas moja wiadomosc?
reklama
Kathhe dostałam już odpisałam
A co do tych śmierci to może i nie ma wpływu to leżenie na brzuszku ale ja jestem taka, że wsze muszę wiedzieć, że z Mają jest wszystko ok inaczej nie zasnę od zawsze jak mocno śpi to muszę usłyszeć czy dobrze oddycha i dopiero wówczas mogę spokojnie zasnąć a jak oddycha cichutko tak że nie słyszę to muszę wstać i zobaczyć czy oddycha bo inaczej mnie to męczy
A co do tych śmierci to może i nie ma wpływu to leżenie na brzuszku ale ja jestem taka, że wsze muszę wiedzieć, że z Mają jest wszystko ok inaczej nie zasnę od zawsze jak mocno śpi to muszę usłyszeć czy dobrze oddycha i dopiero wówczas mogę spokojnie zasnąć a jak oddycha cichutko tak że nie słyszę to muszę wstać i zobaczyć czy oddycha bo inaczej mnie to męczy
Podziel się: