reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

torba do szpitala.....

reklama
Kurczę nie mogę zasnąć. Meczy mnie to czekanie na czop czy wody. Mam biegunkę, zwymiotowałam. Super jest ogólnie :(. Najgorsze, że nie wiem, kiedy to będzie i czy w ogóle zauważę że się zaczęło. Zaczynam żałować, że nie poprosiłam mamy, żeby ze mną na noc została. Czy wy też macie problemy ze spaniem?

Magduśka, może mój mąż też słyszał, że w Trójmieście jest taki zwyczaj i dlatego się nie spieszy do domu...I mama też sie boi iść ze mna na porodówkę. Chyba nie da rady patrzeć, jak dziecko cierpi.
 
Madzia chyba się nie da nie zauważyć porodu :D A poza tym to w 5 minut nie urodzisz. Spoko będzie, zobaczysz, na pewno do szpitala zdążysz, a wyspać to się musisz pożądnie i wypocząć, bo tak się denerwować nie wolno!! Poleż w wannie troszkę, zrelaksuj się, pomyśl o czymś przyjemnym i postaraj się odetchnąć chwilkę od strachu, zdenerwowania- najlepiej włącz sobie jakąś pozytywną muzyczkę np. Boba Marleya. Mój synek dzisiaj przez chwilkę podskakiwał nawet w rytm :) Może te sensacje w Twoim organizmie to z nerwów po prostu.
Trzymaj się.
 
W wannie już leżałam. Nie pomogło. Spac dalej nie mogę. Ryczec mi sie chce. Wszystko przez te hormony zafajdane. Jak mnie przed samym porodem nagle wszystko pierdykło, to baby bluesa mam murowanego, jak moja mama ze mną.
 
Madzia Ty weź zadzwoń do mamy, może jednak by przyjechała... Jesteś w wyjątkowej sytuacji bo poród może się zacząć, Ty jesteś sama, znerwicowana i jeszcze te sensacje... Dzwoń babo!
 
Wiesz Misia, mama to wcale nie musi jechać, może przyjść, bo mieszka piec minut drogi ode mnie. Nie chcę siac paniki po nocy bez powodu, bo też kobita raniutko wstaje. Może ja przesadzam i do rana wszystko będzie ok. Może grypę wyłapałam. Na wszelki wypadek wzięłam Oscillococinnum.
 
to samo chcialam napisac dzwon po MAME
kurde hja w piatek sama bede moidle sie zeby ttylko malemu cos nie odbilo ...w poniedzialek moja mam przyjezda...
 
reklama
reklama
Do góry