reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek główny

reklama
magdalenaB pisze:
Po prostu: "chłopak na polskie drogi" Im większe dziury tym bardziej się cieszy ;D ;D ;D

a jak! w koncu do takich drog przyzwyczil sie w brzuszku :D :D

No i ma też trochę po mamie - bo największą karą dla mnie byłoby gdyby ktoś zabrał mi prawko i zabronił jeździć autkiem ;D
I tak w tym temacie, jedno mnie cieszy, że już krocze jest prawie wygojone i niedługo zasiądę za kierownicą :)
 
catherinka pisze:
magdalenaB pisze:
Po prostu: "chłopak na polskie drogi" Im większe dziury tym bardziej się cieszy ;D ;D ;D

a jak! w koncu do takich drog przyzwyczil sie w brzuszku :D :D

No i ma też trochę po mamie - bo największą karą dla mnie byłoby gdyby ktoś zabrał mi prawko i zabronił jeździć autkiem  ;D
I tak w tym temacie, jedno mnie cieszy, że już krocano ze jest prawie wygojone i niedługo zasiądę za kierownicą  :)

W 5 dni po porodzie prowadzilam samochod ( musialam odebrac synka za szpitala bo go polozyli go ze wzgledu na zoltaczke) a potem przez 2 tyg codziennie rano wozilam go na pobieranie krwi, plus na 2 wizyty u pediatry. Maz dostal wolne tylko na pierwsze 3 dni. Dobrze ze byla mama to mi nosila malego.
 
No to zazroszczę KatiNJ - ja niestety jeszcze nie jechałam, przez to cholerne krocze, a że jestem ogólenie wiercipiętką i do tego jakoś chyba bardzo wrażliwa na punkcie krocza to się bałam mimo bólu wykonywać normlane czynnośći. Ale myślę, że za klika dni już zacznę, bo już prawie normlanie siadam :D Aaahh i chyba objadę Kraków dookoła z radości ;D
 
Ja już jeżdżę samochodem (ale jak wiecie uniknęłam szycia  ;D).
Właśnie zaliczyłam Geant z dzidziolkiem ;D
Była bardzo grzeczna- cały czas spała (jeszcze śpi :D)
Miałam ją w foteliku na stelażu i musze powiedziec, że to był dobry pomysł  :D.
Poprzednim razem (dziś byłysmy drugi raz) włożyłam ją z fotelikiem do kosza na zakupy i okropnie nią telapało.
Każda nierówność dała się odczuć. Nigdy więcej.
 
MOKKATE , a Ty masz taki fotelik z regulowanym oparciem, że można połolżyć dzidzię?ja nie i jakoś boje się jeszcze w foteliku na stelażu wozić Zosię i do sklepu zabieramy też gondolkę w bagażniku.
 
suszi pisze:
MOKKATE , a Ty masz taki fotelik z regulowanym oparciem, że można połolżyć dzidzię?ja nie i jakoś boje się jeszcze w foteliku na stelażu wozić Zosię i do sklepu zabieramy też gondolkę w bagażniku.

Suszi, w stanach w ogole nie ma wozkow z gondolkami a tylko fotelik wpinany w wozek i baze zamontowana w samochodzie. Mysle ze nie masz sie czego obawaic, gdyby to bylo naprawde niebezpieczne czy niekorzystne dla kregoslupa na pewno by dawno wycofano, zwlaszcza ze procesy o odszkodowania sa naprawde wysokie;).
 
bez przesady dziewczyny - 2 godziny w nosdełku to nie wieczność - czsami ludzie jada w trasy 10-12 godzinne - muszą.
więc te nosidełka musze spełniać restrykcyjne wymogi, nie obciążamy kręgosłpa, w chustach, które są teraz tak zachwalane dzoicko jest w jeszcze bardziej zwiniętej pozycji...
 
Ja tez jezdzilam autem juz w kilka dni po porodzie bo cza bylo,, na szczescie moglam spokojnie usiasc czym bylam mile zaskoczona bo po pierwszym porodzie przy znieczuleniu zewnatrzoponowym nie siadalam bez bolu prawie przez pol roku!!! jakis nerw mi chyba naruszyli przy wklociu
 
reklama
Do góry