reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Byłam w Selgrosie i nie widziałam, będę musiała siostrę tam wysłać, ona lepiej umie szperać niż ja. Dzięki. :dry: Jedno body mam, bo dostała Ada od znajomych, ale już teraz wiem, że siku i odpinanie body to za długo trwa, a majteczki i tak musi mieć, bo body wchodzi w dupkę przy ruchach. Właśnie takie jakieś dłuższe podkoszulki mi się marzą.

Nie chce mi się iść do kuchni, dobrze mi się siedzi.
 
reklama
Matka dusigrosz więc 98 jadę :zawstydzona/y: Tak, by jesień/zima w nich przechodziła i na zimniejszą wiosnę by jeszcze pasowały. :-p

Spodnie 92-98, bo spodnie to wiadomo, ale rękawki w bluzkach da się podkręcić, a nie zawsze taka potrzeba jest, zależy od firmy.

Jak kupowałam na promocjach na lato to zdecydowałam się na rozmiarówkę 98 - 104.


EDIT: Generalnie taśtam Ją ze sobą i przymierzamy się. W niektórych firmach już wiem jak się rozmiarówka zachowuje to oszczędzam Jej zrzucania ciuchów, ale jak miała na sobie letnie ciuchy to przymierzanie było pestką, pod warunkiem, że było lustro i mogła paradować przed nim.
 
Ostatnia edycja:
W coccodrillo przymierzałam Jej kurtkę od kombinezonu z zeszłego roku rozmiar 98 - niby na 3 lata było napisane, ale kurtka jak najbardziej dałaby radę na całą zimę, jakaś wielgachna nie była, nie było tylko spodni do niej, bo to zeszłoroczne było. Rozmiar 104 chyba byłby za duży, nie miałam do porównania.

Mam dwa kombinezony do latania po ogrodzie, po moim bracie, bardzo ładne, jeden taki, że tylko po ogrodzie, bo nie jest za gruby, więc to tak na chwilę by ulepić bałwana, a drugi taki śliczniutki, że i na miasto w nim pójdzie, no i zastanawiam się czy taki jeszcze jeden ekstra warto kupować i kasę wydawać, czy po prostu samą kurtkę. Wiadomo, że spacery w mrozy to nie dłuższe niż te 30-45 minut z Weroniką, a potem jak A. wróci z pracy to zawsze jeszcze będę chciała Adę z 1h przed snem przewietrzyć/wyszaleć.

Myślę, że temat kombinezonu wyjdzie mi w praniu, mam jeszcze z zeszłego roku od SzPSz, który był za duży ostatnio, to może teraz będzie ok, ale muszę Jej przymierzyć.
 
U nas kombinezon się nie sprawdził w zeszłym roku...i to Miłek był przecież malutki...on z tych, co to nie dadzą sobie ograniczyć ruchów...musi mieć przestrzeń i swobodę. Było darcie paszczy na cały regulator! Jak tylko kombinezon został z niego zdjęty, banan wracał na dzioba :-) W tym roku od razu kupuję kurtkę. Grubych spodni już mam zapas, typu ortaliony na polarze, dżinsy itp.itd. Nic co jest na szelkach nie przejdzie. Będzie się wściekał, szarpał...po co mnie to :-D Wystarczy, że kłapie dziobem ot tak...
Body....i tu też nieciekawie! Nie ma mowy, żeby dał sobie zapiąć je w kroku! Będzie kombinował i odpinał! I tak jak Lili, nie wyobrażam sobie bodów na "wychodnym", jak się dzieciowi siusiu zachce! I włażą w zad. Pozostają podkoszulki na ramiączkach - zakupione...sztuk 10.

Chwalę się
:
*Jesteśmy na etapie odstawiania pampka.... Póki co w ciągu dnia raz wyjdzie, raz nie...ale jednak częściej udaje mu się wołać "siiisiii" lub ciągać nocnik na środek salonu, by zrobić mega kupsko i "wyperfumować" pół domu :-D Szybko zatrybił, że musi wołać na nocnik, jakoś mu kiepsko się chodziło w mokrych majteczkach :-) On z tych delikatnych pupek :-D Problem w tym, że nie chce korzystać z nocnika w wc...musi to być salon lub po prostu przedpokój...nie wiem o co mu kaman....
Noc oczywiście na pampku, spacery również....powolutku...
*wchodzenie i schodzenie po schodach opanowane! Jeszcze tydzień temu nie było bata, by wszedł, czy zszedł sam....dziś daje radę! I ma radochę, bo gdzieś w połowie schodów, na sufitce mam zawieszonego kanarka sztucznego, który się załącza, jak ktoś idzie. I młody załapał o co chodzi z tym ptakiem i lata wte i z powrotem, bijąc brawo kanarkowi :)))
*ubieranie na spacer - pomagam mu się ubrać! Bo on sam!! Oczywiście nie założy ani buta, ani czapki, ale radość niesamowita, kiedy go chwalę, że pięknie wkłada bucika itp.
*zakupiliśmy farmę ze zwierzątkami gumowymi - wszystkie zwierzątka poukłada wokół siebie i pokazując paluszkiem wszystkie nazywa i rozpoznaje...
*mamy etap przytulania i całowania....nawet na ulicy podchodzi do ludzi i wystawia dzioba, by dać całusa :-D

Dziewczyny, jaka ja dumna jestem z Niego! W oczach rośnie i rozwija mi się chłopak, cudownie!!! Jestem przeszczęśliwa, że zdrowo rośnie. I pal pięć, że łobuzuje, że czasem daje mi w kość i czasem nocki zarywamy...kiedy przyjdzie i przytuli swój czupurny łepek...kradnie moje serducho... :)
 
Dzieki dziewczyny za rady.

U nas nocka kiepska bylam rano niewyspana jak nic mlody sie bardzo czesto budzil i wstawalam do niego co 1h ledwo co oczy zmruzylam on juz zaczynal plakac albo sie dusisc
unhappy.gif
kaszle troche w dzien w nocy duzo wiecej bo lezy i to mu chyba gdzies tam stoi i go meczy,kaszel ma mokry,staram sie go ukladac jak spi na brzuchu ale jakos zaraz sie przekreca na boczki albo sie przebudza,goraczki na szczescie juz nie ma jedynie ten kaszel i lejacy sie nos ehh bylam teraz z nim na polu bo chcialam kupic jakis syrop na ten kaszel apteki zamkniete a w innych sklepach kolo mnie mieli jedynie na suchy kaszel wiec dupa i nie kupilam nic
unhappy.gif
do miasta z nim nie chce jechac nie chce ryzykowac zwlaszcza teraz jak moze wszystko latwiej zlapac jesli bedzie tak dalej kaszlal to w poniedzialek do lekarza bede probowala sie z nim dostac co by go osluchali.No a najlepsze jest to ze jestem z nim sama od wczoraj bo tatus musial jechac oczywiscie do tych znajomych naszych pozamykac sprawy papierkowe zwiazane z samochodem no jakas porazka normalnie bo chocbym chciala chociaz wyskoczyc na miasto sama i cos kupic bo sa tam apteki 24h to nawet nie mam go z kim zostawic
unhappy.gif
unhappy.gif
no.gif
normalnie czuje sie taka bezsilna dziewczyny az mi sie ryczec chce z tej bezradnosci
no.gif
unhappy.gif
A co do psikania czy wyciagania tych gilkow to Sami sie jakos przyzwyczail do tego i juz normalnie mi pozwala bez placzu,kochane to moje dziecie jest nawet czasem sie usmiechnie przy tym.
Jedyny plus tego wwszystkiego to taki ze widac juz tego zeba teraz tylko trzeba czekac az sie przebija ta jedynka.
Lili no to fajne ze zakupy Ci sie udaly i upatrzylas cos fajnego takie promocje sa najlepsze.
ewelina no i masz z kogo byc dumna kochana !!!! synus szybko Ci sie uczy no i trzymam kciuki za to odpampkowywanie zeby dlugo to nie trwalo ;-)
 
sabrina zrób mu inhalacje z soli fizjologicznej lub z ziółek Szałwia, mieta i rumianek zaparz i np przy kąpieli wlej to do wody, odelgnie mu to wszystko z gardła i daj pić rumianek to też pomaga na gardełko ale niech te herbatki nie są takie z granulatów bo tam więcej glukozy jest niż tych ziół. w pokoju możesz też powiesić wilgotny ręcznik skropiony delikatnie jakimś olejkiem eterycznym np z aloesu, eukaliptusa lub mięty a jak nie masz w domu to powies po prostu mokry ręcznik, to działa na śluzówki i pomoże mu oddychać. jak bedziesz miala okazje to kup maść pulmex dla niemowląt i posmaruj po kąpieli plecka i klatke piersiową i umyj po tym ręce i nie pozwól małemu dotykać tej maści bo jak sobie wetrze do oczu to będzie płacz bo to miętowe jest. a syrop na kaszel zrób sama z cebuli, posiekaj cebule dość drobno i zasyp cukrem jak powstanie sok to mu to po prostu dawaj na łyżeczce i podawaj w piciu dużo witaminy C najlepiej naturalnej- sok z cytryny lub kup ACEROLE (jest dla dorosłych ale jak dasz np 1/3 tabletki to nic mu nie będzie wg mnie, to sa takie do ssania tabletki pudrowe, miłe w smaku, mój Michał dostaje i jakby mógł to by zjadł cały słoiczek). możesz mu też zrobić wodzione taką dla dzieci, posiekaj czosnek i zagotuj go w wodzie tak żeby puścił zapach i dodaj odrobinę (bo może mu nie smakować) tego wywaru do zupki jakieś. ja tymi sposobami michala wyleczyłam z każdego kataru i kaszlu, nigdy nie musiałam sięgać po syropy z apteki czy jakies inne leki, katar i kaszel u michala przy tym trwał od 3 do 5 dni, do dzis od czasu do czasu dodaje odrobine czosnku do zupek, co drugi lub trzeci dzien dostaje żółtko w jakimś daniu (zawiera najwięcej witamin) i co drugi dzien dostaje witamine C i puki co odpukać ale przez całe te 20 miesiecy mial 4 razy taki katar z kaszlem z czego zawsze zaraza sie od innych najczesciej ode mnie i męża. i puki mały nie ma gorączki to wychodz z nim na świerze powietrze na 15min nawet jak pada deszcz.
 
Sabrina oklepue go tez ale te inhalacje to super sprawa ja S robie jak jest przeziebiony wlasnie u nas tez jest czerowne gardlo i dostal antybiotyk lekarka mowila ze to z zebow bo oslabiona odpornosc
duzo zdrowka dla Samiego
 
reklama
Pati.b dzieki kochana syropek mi sie juz robi,czekam az jakis pierwszy soczek pusci ta cebula zebym mogla mlodemu zapodac,szalwi nie mam ale rumianek znalazlam i inhalacje mlodemu juz zrobilam w lazience z dodatkowa parowa z prysznica niebardzo chcial mi usiedziec no ale udalo mi sie go jakos zabawic 5 minut,troszke rumianku wypil :tak: dzieki wielkie kochana za rade ;-)
Alicja ​oklepuje go dosc czesto jak klade go sobie na brzuszku a katarek juz jest troszke gestszy niz byl wiec moze juz sie to cholerstwo bedzie konczylo powoli.
 
Do góry