reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Cześć dziewczyny, czytam Was ku pokrzepieniu i postanowiłam sie podłączyc.
Jestem w 26 tyg. i 2 dni temu trafilam do szpitala z powodu skurczy.
Juz mi sie raz, jakies 2 tyg. temu taka historia przytrafiła - wieczór, skurcze nawet co 5 min., ale zaraz po nospie i nocy przeszlo i wszystko wrocilo do normy. Myslalam że teraz bedzie to samo, jednak skurcze nie przeszły:/
Wiec nast.dnia do szpitala i tu mnie zatrzymali.
Podali dożylnie fenoterol i skurcze ustały, niestety w koncu musieli go odciąć a wtedy skurcze wrocily:( Tu nastąpił moment załamania..
Teraz nadal sa dosc intensywne, niebolesne, biore luteine i nospe i leżę.
Ale jak tylko czuje że skurcz nadchodzi to mam stresa, czyli średnio co 10 minut.
Zastanawiam sie jak ta historia sie skonczy, czy wypuszczą mnie do domu z lekami w kieszeni czy bede tu leżeć na wieki czy skurcze zamienią się w parte i zabiorą mnie na salę operacyjną:(
Co jest przyczyną tych cholernych skurczy? Czy ktorys z lekarzy powiedzial Wam cos mądrego na ten temat?
Pocieszcie proszę.
 
reklama
Cześć dziewczyny, czytam Was ku pokrzepieniu i postanowiłam sie podłączyc.
Jestem w 26 tyg. i 2 dni temu trafilam do szpitala z powodu skurczy.
Juz mi sie raz, jakies 2 tyg. temu taka historia przytrafiła - wieczór, skurcze nawet co 5 min., ale zaraz po nospie i nocy przeszlo i wszystko wrocilo do normy. Myslalam że teraz bedzie to samo, jednak skurcze nie przeszły:/
Wiec nast.dnia do szpitala i tu mnie zatrzymali.
Podali dożylnie fenoterol i skurcze ustały, niestety w koncu musieli go odciąć a wtedy skurcze wrocily:( Tu nastąpił moment załamania..
Teraz nadal sa dosc intensywne, niebolesne, biore luteine i nospe i leżę.
Ale jak tylko czuje że skurcz nadchodzi to mam stresa, czyli średnio co 10 minut.
Zastanawiam sie jak ta historia sie skonczy, czy wypuszczą mnie do domu z lekami w kieszeni czy bede tu leżeć na wieki czy skurcze zamienią się w parte i zabiorą mnie na salę operacyjną:(
Co jest przyczyną tych cholernych skurczy? Czy ktorys z lekarzy powiedzial Wam cos mądrego na ten temat?
Pocieszcie proszę.
Chyba nie ma na to rady kochana. I nie wiadomo dlaczego tak się robi. To moja druga ciąża. Pierwsza książkowa i to w wieku 18-19 lat. Teraz mam 23 a od pierwszych dni tej ciazy mam problemy . [emoji4]
 
A nie masz zadnej infekcji? Bo na pewno jakakolwiek infekcja moczu/ pochwy powoduje takie napinania. Mi mówili, ze mam nadwrażliwa macice, każdy ruch intensywniejszy dziecka powodował spięcie. Ale wraz z rozwojem macicy te napinania jakby się zmniejszyły, teraz tylko mocne pchanie się małej powoduje spięcie, czy pełny pęcherz.
Ja tez miewałam bóle podbrzusza bez skurczy i założyłam, ze to rozciągająca się macica boli... brałam paracetamol i przechodziło ;) a jak bólowi towarzyszył skurcz to wtedy spazmoline rozkurczowo.
U nas tez słoneczko :) ja się na dobre wzięłam za wyprawkę. Dzisiaj kupują mi meble i łóżeczko :) już stoi wózek ;) także zabijam czas zakupami...
 
No to musisz być dobrej myśli, ze to chwilowe i przejdzie :) jak leżysz w szpitalu, to jesteś pod opieka. Trzeba wierzyć, ze sytuacja się poprawi, nastawienie tez podobno pomaga :) a szyjkę jaka masz? Skraca się lub rozwiera?
 
No to musisz być dobrej myśli, ze to chwilowe i przejdzie :) jak leżysz w szpitalu, to jesteś pod opieka. Trzeba wierzyć, ze sytuacja się poprawi, nastawienie tez podobno pomaga :) a szyjkę jaka masz? Skraca się lub rozwiera?
Teraz jestem w domku . W środę wyszlam . Szyjka ok i zero rozwarcia. Tylko tym się pocieszam w sumie. [emoji4]
 
Madzien to my prawie identyczna ciąże mamy- u mnie w poniedziałek będzie 20 tydz. I mały tez się pcha ;)

Karola, niektóre kobiety tak maja i my jesteśmy w tej grupie, grunt to spokój, cierpliwość i leżenie z pośladkami w gorze by dziecko nie naciskało . Ja staram się głęboko oddychać gdy czuje ze coś zaczyna mnie dopadać dziś będę zgłębiać tajniki i metody oddechu, jak znajdę cis ciekawego podesle

ja mam ta sama przypadłość co Nygusek plus skracanie szyki, spowodowane skurczami.
U mnie nikt nie jest w stanie wskazać przyczyn skurczy oprócz ze taka anatomię mam czyli taka moja uroda, choć ja nadal uważam ze jakaś przyczyna musi być ... jedna kwestia to nadwrażliwość ale coś jeszcze musi być... może jakiś hormon co za skurcze odpowiada relaksyna? Ale żaden lekarz jeszcze nie znalazł odpowiedzi, pewnie jest to coś banalnego i poza schematem czego nie uczą, może jakaś alergia, jakies uczulenie...

Dobrze ze w szpitalu jesteś pod opieka.




Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
A wypuszczali Was ze szpitala z takimi skurczami czy trzymali do całkowitego ich wyciszenia?

Mnie na przykład w ogole nie chcieli nigdy zatrzymać mimo skurczy plamien i skracania szyjki dostaje tylko zastrzyki rozkurczowe i do domu (byłam już w 3 szpitalach) wszedzie to samo zalecają i oszczędzanie/leżenie z pośladkami w gorze


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
A wypuszczali Was ze szpitala z takimi skurczami czy trzymali do całkowitego ich wyciszenia?
Mnie wypuścili jak brzuch był miękki. Ale dalej bolał. Trzeba leżeć cały czas. Bo jak jest ta tendencja to przy jakim kolwiek wysiłku nawet chodzeniu one się pojawiają. Ważne że brzuch nie jest spiety ciągle. Tylko czasami .
 
Do góry