Wiecie dziewczyny, tak sobie siedzę i myślę.....
Chyba wszystkie mamy, mi przyznają rację, że dzieci to WIEEEELKIE kłopoty. 9 miesięcy noszenia w buchu maleństwa, poród, niestety, przez który musimy przejść same, mimo że nasi panowie strają się nas wspierać. Potem pierwsze miesiące z dzidzią w domu, też nie są łatwe... Zanim sie poznamy i będziemy "kapować" o co temu małemu człowiekowi chodzi, czeka nas: zrywanie się po kilka razy w nocy, kolki, ząbkowanie, choroby itd.
A mimo tego wszystkiego chcemy zajść w ciążę i tylko czekamy na te dwie kreski na teście ciążowym, jak na coś magicznego, od czego zaczyna się nasza nowa przygoda.
Niesamowite jest również to, że są między nami dziewczyny, które jakiś czas temu już to wszystko przeszły, a mimo to chcą jeszcze raz przez to przechodzić.
Co jest w tym macierzyństwie takiego ... że mimo kłopotów chcemy być mamami?!
No to sobie porozmyślałam......

Dziewczyny życzę Wam miłego dzionka!