annemarie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2015
- Postów
- 8 866
A dqa dni temu nie byla 330,czy xos?Dziewczynki mój cud niestety się skończył. Dziś beta tylko 680.
Chce mi się wyć ....
Wiem ze jutro nie zobaczę nic na usg![]()
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A dqa dni temu nie byla 330,czy xos?Dziewczynki mój cud niestety się skończył. Dziś beta tylko 680.
Chce mi się wyć ....
Wiem ze jutro nie zobaczę nic na usg![]()
A to jednak zależy to od szpitala, ja wiem ze my na pewno do 5 doby będziemy czekać, a powiedz mi proszę, u was tylko czynnik męski czy coś jeszcze? Bo u nas niby tylko to, ale możliwe ze coś jeszcze? Tylko ze ja już chyba do trzeciej procedury nie podejdę jeśli znowu się nie uda, nie mam siły już próbować w nieskończoność, badać i nie ze teraz narzekam, smece, ten ostatni rok chyba nauczył mnie tyle pokory i dystansu, nie chce już zyc pod invitro. Ponad rok nie widziałam rodziców, bo ciagle coś, a później wirus. Chce już żyć, tak normalnie.Mi 1 nieudany transfer zrobili w 2 dniu w szpitalu publicznym.tez czynnik meski wiec to chyba zalezy od danej placowki
Proga też masz w kosmosgosian9535 pisze:
Kochane Odebrałam właśnie wyniki badań dzisiaj jest 10 dpt, 5 dniowej blastocysty,
beta 98,1, estradiol bardzo duży 1700 i progesteron 100 , co o tym myślicie ?
Piękny wyniktrzymam kciuki za przyrost
3x1 estrofem i lutinus 3x1Proga też masz w kosmosco bierzesz?
U mnie też te przyrosty nie były spektakularneDziewczynki mój cud niestety się skończył. Dziś beta tylko 680.
Chce mi się wyć ....
Wiem ze jutro nie zobaczę nic na usg![]()
Malo bierzesz, a efekt wow3x1 estrofem i lutinus 3x1
Wiem, że kiedy bety wcale nie ma to jakoś łatwiej... Im dalej się zajdzie, tym rozczarowanie i ból większy [emoji22] . Mimo wszystko jeszcze bym nie przekreślała wszystkiego. Około 70% przyrostu w 48 i 114% w 72 godziny jest w normie... Czy może raz rosnąć szybciej, raz wolniej, niestety nie wiem... Oczywiście byłoby cudownie, gdyby każdej z nas wszystko rosło tak, aby nie było miejsca na wątpliwości, ale nie poddawaj się jeszcze... [emoji8]
Obawiam się, że nie wygląda to dobrze. Jeśli masz możliwość powtórz w niedzielę.Dzień dobry wszystkim! Wcześniej nigdy się nie wypowiadałam na forach, ale dziś już tego potrzebuje... 29.08 mieliśmy criotransfer, 7.09 pierwsza Beta z wynikiem 35, a dzisiaj, 18.09 kolejna z wynikiem 500. Przyrost według kalkulatorów 63 %, teoretycznie poniżej normy 66, ale w wynikach kalkulatora pokazuje „w normie”. Lekarz nie znalazł pęcherzyka, ale powiedział ze może to być jeszcze za wcześnie. Powiedział tez, ze dosyć mały ten przyrost i różnie może się skończyć. Ale dodał później ze należy myśleć optymistycznie. Kolejna wizytę mam w środę... nie wiem co o tym myśleć, czy naprawdę przyrost jest tak mały? Z góry dziękuje za rady, jestem lekko załamana [emoji20]
Hejka kochana tak u nas tylko czynnik meski słabe parametry. Z tego co czytalam duzo jajec sie szykuje wiec tym razem musi być dobrze.Nie mysl co bedzie potem jak się nie uda jesteś w grze i wszystko przed tobą.Dlugo czekalas bo covid itp i dlatego.to wszystko się tak wlecze ale musi być dobrze tym razemA to jednak zależy to od szpitala, ja wiem ze my na pewno do 5 doby będziemy czekać, a powiedz mi proszę, u was tylko czynnik męski czy coś jeszcze? Bo u nas niby tylko to, ale możliwe ze coś jeszcze? Tylko ze ja już chyba do trzeciej procedury nie podejdę jeśli znowu się nie uda, nie mam siły już próbować w nieskończoność, badać i nie ze teraz narzekam, smece, ten ostatni rok chyba nauczył mnie tyle pokory i dystansu, nie chce już zyc pod invitro. Ponad rok nie widziałam rodziców, bo ciagle coś, a później wirus. Chce już żyć, tak normalnie.
Dziś jedziemy na wesele, z moim podejściem z tamtego roku, to pewnie bym nie poszła, bo zastrzyki, bo wirus, bo milion wymówek, bo gdzie i jak zrobię zastrzyki. Dziś jedziemy z lodówka samochodowa, a później dam saszetkę kelnerom do kuchni
i zrobię zastrzyki w aucie. Będzie co będzie i tak już nie mam większego wpływu, zrobiliśmy wszystko
Jak się uda, to będę najszczęśliwsza na swiecie, a jak nie to zaadoptuje psa lub drugiego kota
![]()