reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wymioty, ulewanie, wiercenie się

Dołączył(a)
9 Wrzesień 2022
Postów
8
Witam wszystkie Mamy!
Chciałabym podzielić się swoim przypadkiem bo może ktoś miał podobny i udzieli dobrych rad.
W ciąży miałam wielowodzie, poród wywołany w 38 tygodniu. Wszystko jak najbardziej w porządku, Córeczka 10/10. Karmiona piersią. Około 4 doby zaczęła ulewac ale szybko przeobraziło się to w ulatnia/wymioty po każdym posiłku, czasem odrazu, czasem po chwili, czasem nawet 2-3 godziny po jedzeniu. Płynne, gęstsze, wszelakie typy ulewan. Dodatkowo od początku widać, że po jedzeniu a nawet dłuższy czas po jedzeniu Córeczka kręci się, wije, pręży, wierci tak jakby miała jakiś dyskomfort w środku i wtedy zwykle ulewa i tak co chwilę przez np. godzinę. Nawet gdy zaśnie, to to coś wybudza ją. W końcu po którymś ulaniu dostaję czkawki i to zawsze znaczy, że już nie uleje.
Wyjątek to gdy dobrze spala w nocy, wtedy bywało, że nie ulala lub trochę. Te "wicie się" występowało wtedy mniej.
Miała dwa razy robione USG (w opisie jest wszystko sprawdzone tylko brakuje informacji o żołądku), stosowałam Gastrosus, zagęszczacz, Delicol, wszystko jest pod kątem, odbijanie po każdym posiłku (Rzadko odbija), noszone do pół godziny po jedzeniu, różne pozycję karmienia , wędzidełko dobre, próbowałam już wiele i nic nie pomaga. Zagęszczacz i reszta pomagała znikomo ale już jakby przestało. Waga rośnie minimalnie ok. 20 dziennie od początku. Wcześniej bardzo dobrze spala i dobrze jadła bez problemów.
Córeczka jest w 7 tygodniu. Aktualnie doszedł dodatkowy problem - po 3-4 minutach jedzenia wierci się przy piersi, ma turbo drzemki, śpi mało i ciągle chce do piersi aby za chwili zasnąć i się obudzić + budzą ją te wiercenia z ulewaniem.

Czy ktoś miał może taki problem z ulewaniem i tym "wiciem się?" I czy aktualne zachowanie to skok rozwojowy? Taki stan trwa od tygodnia.

Pozdrawiam!
 
reklama
Niestety nie pocieszę Cię, ale to jest coś, co po prostu trzeba przeczekać. U nas syn też mocno ulewał, często właśnie godzinę czy dwie po jedzeniu. Jego dodatkowo męczyło coś jakby zgaga, bo cofało mu się jedzenie do przełyku i nie wylatywało. Też próbowaliśmy gastrotuss baby, ale było tylko gorzej. Delicol nic w tym przypadku nie da, bo to jest na nietolerancję laktozy. Pilnuj tych przyrostów wagi i o ile będą w normie, to trzeba po prostu przeczekać. W okolicach 3 miesiąca powinno przejść, chociaż czasami trwa to dłużej. I łóżeczko niech będzie na płasko, bo jak dziecko ma główkę wyżej to może być jeszcze gorzej (czyli właśnie cofanie się pokarmu i połykanie go, bo nie ma jak wylecieć). Dużo siły, wiem, że to nie jest łatwe!
 
A jeszcze mogę doradzić ograniczenie karmienia, chociaż może to trochę kontrowersyjne, ale u nas pomogło. Bywały dni, gdzie syn właśnie non stop chciał być na piersi, bo mleko łagodziło objawy tej zgagi, ale jednocześnie to powodowało, że był przejedzony i robiło się błędne koło. Próbowałam go jakoś zagadywać, dużo nosiłam i starałam się, żeby nie karmić częściej niż co godzinę, później co 1,5 h. Myślę, że to mocno pomogło, bo teraz syn już praktycznie w ogóle nie ulewa (ma 11 tygodni), czasami tylko tak się wije i widać, że go boli brzuszek, ale to też bardzo rzadko.
 
Mój miał coś jakby odruch wymiotny. No dosłownie zaczynał się krztusić i taki odruch jakby już miał wymiotywać ... po czym połykał to i płakał przy tym 😢 Podczas karmienia też bywało że się zakrztuszał.
Niezależnie czy odbiło mu się czy nie.
W nocy panicznie bałam się pozycji leżącej na plecach.

Sytuacja zmieniła się nagle po ... zmianir mleka na bezlaktozowe.
Nasza pediatra powiedziała, że to MOŻE być tego powód, że układ pokarmowy nie radzi sobie i stąd te odruchy wymiotne.
Nie wiem czy to faktycznie prawda, dla mnie wszystko jest nowością bo to mój pierworodny, ale fakt faktem - po zmianie mleka mamy z tym święty spokój.
 
Może to być też objaw alergii pokarmowej. Ja u swojej córki właśnie koło 2 miesiąca zaczęłam łączyć silne ulewanie tuż po jedzeniu np. z tym, że dzień wcześniej zjadłam kostkę twarogu. U nas doszło jeszcze kilka innych produktów, jestem na diecie eliminacyjnej od jakiegoś czasu i poprawa jest mocno zauważalna.
Zacznij od przyjrzenia się białku mleka krowiego, ja przerobiłam tak jak Ty wszystkie zagęszczacze, syropki, wędzidełka, gastrologa, usg i nie dałam sobie wmówić, że to fizjologia i samo przejdzie. W tym momencie córka juz się pionizuje i nadal ulewa jak pojem rzeczy, które jej szkodzą. Jak nie jem to jest spokój
 
U nas było to samo, ulewala w sumie bez przerwy, po jedzeniu, godzinę po, 2h po, w nocy. Zadne zagęszczacze, leki nie pomagały. U nas zaczęło być lepiej jakiś miesiąc po rozszerzeniu diety jak zaczela jeść bardziej stałe posiłki. Ale obecnie ma 9mc i o ile po zwykłym jedzeniu jest ok to jak dostanie mleko to i tak uleje.
U nas dodatkowo do 3 mc kolki, trochę na to pomógł osteopata ale problem nadal był.
A więc obawiam się że trzeba to po prostu przetrwać...
 
Moze wizyta u gastrologa/alergologa. U nas akurat takie objawy to byla alergia pokarmowa na bialko mleka krowiego. U was nie musi tak byc, ale warto sprawdzic wszystkie opcje. Moze to byc tez refluks. W pewnym zakresie sie fizjologiczny, ale czasem jest wiekszy u takiego maluszka i tez moze wtedy ciagle jesc, aby to palenie w przelyku zalagodzic, a z przejedzenia wymiotuje.
 
Ja bym stawiała na alergię pokarmowa. Moje dzieci też tak miały, dieta eliminacyjna pokazała, co jest problemem i problemy się skończyły
 
Ja bym stawiała na alergię pokarmowa. Moje dzieci też tak miały, dieta eliminacyjna pokazała, co jest problemem i problemy się skończyły
Ja byłam pół roku na diecie eliminacyjnej bo u nas też pojawiala się wysypka i zielona kupa. Bardzo restrykcyjnie (sprawdzała wszystkie etykiety bo bmk jest naprawdę nawet w wędlinach) odstawiłam jajka, białko mleka krowiego, cytrusy, orzechy, awokado i mimo takiej diety pomogło "tylko" na kupy i wysypkę ale ulewanie zostało dokładnie takie samo. Także nie zawsze jest ono związane z alergia.
U nas refluks gastrolog wykluczył i cały czas nam mówili że po prostu taki typ ze układ pokarmowy długo dojrzewał.
 
reklama
U nas było to samo, syn miał stwierdzoną ostra alergie pokarmową i refluks, mimo że w obrazie usg wszystko było ok. Był na specjalnym mleku nutramigen i niestety nic nie pomogło, chlustal pokarmem po 30 razy dziennie, nawet 3 h po jedzeniu I przeszło dopiero koło 8 miesiąca jak zaczal się pionizować.
 
Do góry