Aklime
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2019
- Postów
- 4 294
Ja rodziłam w czasach coividu i byłam sama, jeszcze trafiłam na czasu gdzie miały spore oblezenieJa właśnie mam tylko nadzieję, że będzie mógł być ze mną mąż przy porodzie, a jak nie mąż to mama, bo pracuje obok szpitala (nie wiem czy mąż będzie w stanie dojechać do mnie jak będzie w pracy, bo też za bardzo z telefonu nie korzysta w pracy), bo nasłuchałam się już sporo jak kobieta sama rodziła i personel nie traktował jej dobrze..
ja jestem po dwóch porodach sn, dwa razy miałam znieczulenie i mam nadzieję, że teraz też się tak uda. Miałam dobre porody, świetnie poprowadzone przez położne, nie mam żadnej traumy, właściwie to samego porodu wcale się nie boję![]()
Ja rodziłam naturalnie ze znieczuleniem i wspominam bardzo dobrze mimo długiego porodu. Położna też miałam super, pięknie mi poprowadziła poród, z ochroną krocza, bez pospiechuU mnie podobnie, mimo że długo (16.5h), mimo że za pierwszym razem jak chcieli podać oxy to źle się położna wbiła i wszystko szło pod skórę i nie działało blisko 3h to poród wspominam naprawdę dobrzeMiałam super położną, super studentkę, byłam jedynie na głupim jasiu i na jakimś znieczuleniu przez które pomiędzy skurczami przysypiałam. Ogólnie super poród
![]()
Ja tak trafiłam, teraz chciałabym żeby mąż jednak był, choć on się boi, że zobaczy za dużopodczas covida podobno nie mogli wchodzić mężowie...

Dziś 11+5![]()
Nie chce przesadzać ale w tym czasie to raczej chlopca można rozpoznac, bo dziewczynka może stać się jeszcze chłopcem i na tym etapie nie chcą jeszcze mówić. Bo to poznaje się po ułożeniu nuba.Chce bo mam już dwóch synów i oczywiste jest, że liczę na córkęale czuję, że będzie trzeci syn
chce przez czas ciąży mieć jeszcze nadzieję, że może jednak urodzi mi się ta wymarzona córeczka
(żeby nie było - syna będę kochać tak samo mocno)
Została dziewczynką