Witaj, dużo nas tu z podobnymi przejściami, w kupię razniej
Ogólnie nie wiem jak wy, ale dla mnie to jedyne miejsce gdzie mogę pogadać o staraniach, testach, niepowodzeniach...na codzień nie na o tym slowa, bo nawet z mężem rozmawiamy rzadko, mi jest łatwiej pisać, szczególnie jak są przykre sytuacje a mąż też sporo dusi w sobie, teraz dla odmiany on widzi wszystko w kolorowych barwach, a ja jak to ja, wsłuchuje się w siebie, już mam czarne myśli, że znowu się nie uda dojść chciaz do 10 tyg

więc fajnie, że mamy tu siebie