Bocianowa……. skąd w tobie tyle jadu do nas macoch. W końcu to my wychowujemy i łożymy na utrzymanie dzieci ex mamusiek Często gęsto świecimy oczami i prostujemy nieodwracalne błędy wychowawcze… ! Robimy to nie dla was byłych matek, ale właśnie dla waszych dzieci. Żadna z nas nie dąży do tego, żeby bardziej skrzywdzić czyjeś dziecko i nie wydaje mi się, żeby poświęcanie się dla nich krzywdziło je w jakiś sposób.
Jesteśmy dla nich, walczymy o nie, ale wszystko ma swoje granice szaleństwa.
Zauważ, że dajemy nie dlatego, że musimy, ale dlatego, że chcemy ! A więc NIE osadzaj nas bo nie masz podstaw……, chyba, że masz większe doświadczenie i złoty środek jak być LEPSZĄ macochą od tych matek , które np. porzuciły własne dzieci ?
Jesteśmy dla nich, walczymy o nie, ale wszystko ma swoje granice szaleństwa.
Zauważ, że dajemy nie dlatego, że musimy, ale dlatego, że chcemy ! A więc NIE osadzaj nas bo nie masz podstaw……, chyba, że masz większe doświadczenie i złoty środek jak być LEPSZĄ macochą od tych matek , które np. porzuciły własne dzieci ?
Ostatnia edycja:
. Z tym, że ja jej nie próbuję wychowywać, owszem, zwracam jej uwagę kiedy jest coś nie tak i uważam, że mam do tego pełne prawo w momencie kiedy ona przebywa u NAS w domu. Ale z cięższymi sytuacjami idę do męża i jemu mówię, że to do niego należy wychowanie własnej córki, nie do mnie i od niego zależy jakim ona będzie człowiekiem a nie ode mnie. A to, że mój mąż popełnia mnóstwo błędów wychowawczych... No cóż... To już problem jego i jego byłej żony. Ja po prostu nie dopuszczam do tego, aby te same błędy popełniał przy wychowawyaniu naszej córeczki i tyle.
Albo powie do mnie : Ty głupia krowo to też mam być zadowolona ??? Bo to tylko dziecko ???