W
wika_20
Gość
no najgorzej jak sie chodzi..... a tak w nocy prawie wogole ale jakos tak bezpieczniej ,... :-)no aż tak źle to ja nie mam. ze mnie leci jak chodzę. a już w ogóle po sikaniu.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
no najgorzej jak sie chodzi..... a tak w nocy prawie wogole ale jakos tak bezpieczniej ,... :-)no aż tak źle to ja nie mam. ze mnie leci jak chodzę. a już w ogóle po sikaniu.
hej dziewczynyKurcze ciężko mi dzisiaj Was nadrobic chociazby w czytaniu
mam dzis mnostwo pracy w garach, bo jutro imieniny i goście się zwalą a ja uwielbiam pichcić i mi to nawet na rękę chociąż nie powinnam stać już przy garach. teraz mam chwilkę bo schab się pieczę, golonki się gotują (bo mój bez golonek to żyć nie umię hehe). Idę wstawić jeszcze ryż i jaja na sałatkę i zaraz wracam do Was poczytac co u Was ciekawego dzisiaj słychac
Ja dostaję jakieś gazetki co miesiąc od ginki. Ale fakt, powtarzają się tematy i nie czytam zbyt uważnie już tych gazetek bo mam gazet już od zastrzęsienia.ja kupuję M jak mama, ale tmaty ciągle siępowtarzają- ile można czytać o porodach, tokso, hemoroidach itp...może któraś z Was kupuje inne gazety warte uwagi ?
Hej hej,
Witam się dopiero teraz. Napisałyście tyle że nie ogarniam.
Miałam koszmarne dwie nocy i w sumie dni. Przedwczoraj leżałam w łóżku i usypiałam i usłyszałam jakiś szmer. Otwieram oko a tam kur.... mysz (obok mojej głowy). Skoczyłam na równe nogi, oczywiście mega zdenerowana, brzuch się zaczął stawiać -no masakra. Uciekłam z pokoju, moja mother zastawiła pułapke a ja myk do brata pokoju i chce iść spać. A tu szmer - i u niego też mysz. Do rana oka nie zmrużyłam, siedziałam przy zapalonym świetle i dopiero koło 6 rano jak moi starzy wybyli do pracy to się u nich położyłam na całe 2 h.
Mysz ode mnie z pokoju się złapała wczoraj a dziś w nocy ja spałam z mother, mój ojciec u mnie i u brata pełno pułapek. Złapała się druga. Ale dziś tam jeszcze spać nie zamierzam. I tak łaże nieprzytomna. Buuuuuuuu. I jestem w plecy z forum.
A dziś rano badania, badanie techniczne samochodu i ubezpieczenie - nie dość że jestem meeeeega zmęczona to jeszcze bez kasy. Wrrrrrr
Hej hej,
Witam się dopiero teraz. Napisałyście tyle że nie ogarniam.
Miałam koszmarne dwie nocy i w sumie dni. Przedwczoraj leżałam w łóżku i usypiałam i usłyszałam jakiś szmer. Otwieram oko a tam kur.... mysz (obok mojej głowy). Skoczyłam na równe nogi, oczywiście mega zdenerowana, brzuch się zaczął stawiać -no masakra. Uciekłam z pokoju, moja mother zastawiła pułapke a ja myk do brata pokoju i chce iść spać. A tu szmer - i u niego też mysz. Do rana oka nie zmrużyłam, siedziałam przy zapalonym świetle i dopiero koło 6 rano jak moi starzy wybyli do pracy to się u nich położyłam na całe 2 h.
Mysz ode mnie z pokoju się złapała wczoraj a dziś w nocy ja spałam z mother, mój ojciec u mnie i u brata pełno pułapek. Złapała się druga. Ale dziś tam jeszcze spać nie zamierzam. I tak łaże nieprzytomna. Buuuuuuuu. I jestem w plecy z forum.